Armia i Służby
Tak Rosja próbuje zdemotywować Ukraińców
Rosja na różne sposoby próbuje złamać broniących się Ukraińców. Stara się demotywować żołnierzy i budować podziały w społeczeństwie, aby morale stawiającego opór narodu spadły. Kreml prowadzi aktywne działania w sieci.
Od samego początku inwazji, Ukraina dzielnie walczy, stawiając silny opór Rosji. Kreml liczył, że stosunkowo szybko uda się „załatwić sprawę”, lecz nic z tego. SZU nie tylko bronią się, ale również potrafią kontratakować, a także uderzać w głębi Rosji, dzięki wykorzystaniu dronów.
Czytaj też
Rosję drażni zmotywowanie Ukraińców
Moskwa dostrzega wciąż wysokie morale Ukraińców. Widzi, że tamtejsi żołnierze są wspierani przez społeczeństwo, co daje im dodatkową motywację do walki. Próbuje zatem na różne sposoby oddziaływać na członków SZU, aby ich demotywować i osłabić chęć do stawiania oporu. Do tego celu wykorzystuje operacje informacyjno-psychologiczne.
Czytaj też
Rosja: zniechęcić Ukraińców do wojska
Rosyjska machina propagandowa tworzy narracje, które mają z jednej strony zniechęcić kandydatów do służby w ukraińskim wojsku, a z drugiej „podciąć” skrzydła służącym już w nim żołnierzy.
Przykładowo, co jakiś czas rozpowszechniane są materiały, wskazujące na rzekome dodatkowe opłaty podatkowe dla żołnierzy, oszustwa czy nawet wyższe ceny żywności, jakie muszą płacić w sklepach lub restauracjach.
Czytaj też
Fake o kawiarni
Serwis ArmyInform opisuje fake newsa udostępnianego przez prorosyjskie konta w mediach społecznościowych na szeroką skalę.
W propagandowych wpisach wskazano, że w jednej z ukraińskich kawiarni wprowadzono „osobne menu dla wojskowych”. Za te same dania żołnierze mają płacić więcej niż cywile. Dla potwierdzenia załączane jest rzekome zdjęcie karty dań.
„Najprawdopodobniej jest to przerobiona fotografia” – wskazuje ukraiński serwis ArmyInform. Jak przypomina, wcześniej podobne zdjęcia krążyły już w internecie i dotyczyły nie kawiarni, lecz sklepów spożywczych.
Czytaj też
Dezinformacja o poległych żołnierzach
Inny element operacji, który opisywaliśmy na naszym portalu, dotyczył rzekomego handlu narządami poległych ukraińskich żołnierzy na czarnym rynku. Kampania „Czarna Transplantologia” ma swoje początki w 2014 r. podczas inwazji na Krym. Od tamtej pory, wraca co jakiś czas, próbując wywołać poruszenie w szeregach wojska i społeczeństwa.
Czytaj też
Boty służą Rosji
Tego typu narracje są rozpowszechniane – jak już wspomnieliśmy – przy użyciu prorosyjskich kont w mediach społecznościowych. Część z nich kontrolowana jest przez rosyjskie służby specjalne.
Na wojnie informacyjnej Kreml wykorzystuje też boty. Moskwa sięga po usługi tzw. farm, które potrafią dziennie tworzyć setki, jeśli nie tysiące nowych kont w social mediach. Ukraińskie służby starają się je wykrywać i mają tu swoje sukcesy. O jednym pisaliśmy na początku listopada: Rozbito farmę botów. Służyła Rosji.
Czytaj też
Ukraińscy żołnierze ofiarami oszustw
Ponadto, żołnierze SZU padają ofiarą oszustw. Przykładowo, w sieci pojawiały się oferty kursów na prawo jazdy. Wojskowi rzekomo mieli otrzymać zniżkę 30 proc., a po drugie „dostać dokument bez zdania egzaminów”.
Czytaj też
Rosja chce złamać Ukraińców
Tego typu działania prowadzone przez Rosję mają jasny cel: Kremlowi zależy na zdemotywowaniu Ukraińców i zniechęcenie ich do służby w wojsku. Moskwa stara się zakłócić proces mobilizacji oraz budować podziały w społeczeństwie. Wszystko po to, aby złamać opór narodu i kontynuować inwazję.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].