Armia i Służby
Stara metoda Rosji. Chodzi o handel narządami ukraińskich żołnierzy

Autor. 110th Mechanized Brigade/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X
W sieci pojawiły się doniesienia o handlu narządami ukraińskich żołnierzy. Jeden z sensacyjnych wpisów mówił o sprzedaży serca za kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Za wszystkim stoi Rosja.
Ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji ostrzega przed aktywnością prorosyjskich kont w mediach społecznościowych. Nasi wschodni sąsiedzi wskazują na powrót do kampanii propagandowej znanej jako „Czarna Transplantologia”, której początki sięgają 2014 roku (inwazja na Krym).
Handel narządami ukraińskich żołnierzy to bajka Rosji
W jej ramach kremlowska propaganda rozpowszechnia materiały mówiące o tym, że narządy poległych ukraińskich żołnierzy są sprzedawane na czarnym rynku. Tym razem wśród fałszywek pojawił się wątek rzekomego ogłoszenia o handlu sercem jednego z wojskowych SZU. Kwota miała sięgać 70 tys. dolarów.
Co chce ugrać Rosja?
Jak wskazuje Centrum, celem rozpowszechniania tego typu fejków jest chęć dyskredytowania ukraińskich władz politycznych i wojskowych. Rosji zależy również na kreowaniu negatywnego wizerunku Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Tak wygląda wojna psychologiczna
Kampania „Czarna Transplantologia” to instrument wojny psychologicznej, prowadzonej przez Kreml. Moskwa stara się w ten sposób wywołać nieufność społeczeństwa do np. przedstawicieli rządu w Kijowie.
Kluczową rolę odgrywa granie na emocjach. Propagandziści mają za zadanie tworzenie obrazu ukraińskiego wojska jako ofiary systemu lokalnej władzy, a nie agresji ze strony Rosji.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Zygazyg
Dziwnie to brzmi. Po pierwsze jeśli to rosyjska propaganda to przecież działa to przeciw nim pokazując jaki są bydlakami. Z drugiej strony to co pokazali do tej pory jako wizytówkę SZFR to raczej by potwierdzało że to się naprawdę dzieje