Wdrożenie Aktu o usługach cyfrowych w Polsce. „Ustawa nigdy nie będzie idealna”

W poniedziałek 7 kwietnia br. odbyło się wysłuchanie obywatelskie dotyczące wdrożenia Aktu o usługach cyfrowych do polskiego porządku prawnego. „Ustawa wdrażająca DSA nigdy nie będzie idealna” - usłyszeliśmy podczas dyskusji w Kancelarii Premiera. Co z naszą wolnością słowa w internecie?
W zorganizowanym w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów spotkaniu przedstawiciele organizacji społecznych, obywatele oraz eksperci mogli wypowiedzieć się na temat zmian, które mają objąć m.in. moderację treści w sieci czy nowe kompetencje Prezesa UKE.
Proces wdrażania unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA) w Polsce trwa od ponad roku. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, na początku stycznia 2024 ruszyły konsultacje, których wyniki ogłoszono z końcem miesiąca. Projekt ustawy zmieniał potem swój kształt kilka razy.
Największe kontrowersje wzbudził jednak wprowadzony na początku roku zapis dotyczący blokowania treści w internecie na podstawie decyzji Prezea UKE, który nazwano próbą ograniczenia wolności słowa. Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski odpierał wówczas zarzuty, mówiąc o ochronie obywateli i uczynieniu internetu przyjaźniejszym miejscem dla użytkowników.
Głos organizacji w sprawie DSA
Wiosna przyniosła z kolei wysłuchanie obywatelskie ws. projektu ustawy. Miało ono miejsce w poniedziałek 7 kwietnia br. w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jak zauważył w trakcie otwarcia minister Maciej Berek, temat Aktu o usługach cyfrowych budzi olbrzymie emocje. Jego zdaniem konieczne jest właściwe ukształtowanie balansu pomiędzy wolnością słowa a bezpieczeństwem, dzięki czemu fundamenty państwa demokratycznego mają być zmiarkowane i dostosowane do skali zagrożeń.
Z punktu widzenia procedury, w której jesteśmy, wysłuchanie co do zasady odbywa się wcześniej. Zatrzymaliśmy ten proces w porozumieniu z Ministerstwem Cyfryzacji, czując, że ustawa wymaga jednak jeszcze bardziej pogłębionego dialogu. Dzisiejsze spotkanie jest jednym z momentów, kiedy chcemy potwierdzić to, że chcemy prowadzić dialog.
Maciej Berek, minister – Członek Rady Ministrów w KPRM
Z kolei wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski wskazywał, że przedmiotem stosowania Aktu o usługach cyfrowych są obecnie miliardy treści miesięcznie na terenie Unii Europejskiej. Jednocześnie rząd dostrzega konieczność zaprojektowania tych przepisów w taki sposób, aby jak najlepiej służyły użytkownikom.
„Dzisiaj mierzymy się z tym, że chcemy dbać o bezpieczeństwo informacyjne w sferze, w której dotychczas mieliśmy monopol tylko dostawców usług cyfrowych i platform na usuwanie, blokowanie, oznaczanie czy promowanie algorytmem danych treści. Dobrze wiemy, że nie ma alternatywy, automatyczna decyzja platformy kończy sprawę” – powiedział wiceszef resortu cyfryzacji, tłumacząc, że projekt ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa użytkowników – co ma miejsce „o wiele lat za późno”.
Założenia ustawy. Zmiany w blokowaniu nielegalnych treści
Przed rozpoczęciem dyskusji Dariusz Standerski przedstawił założenia projektu ustawy wdrażającej Akt o usługach cyfrowych. Prezes UKE ma być polskim koordynatorem usług cyfrowych, czyli organem sprawującym nadzór; pod rozważenie poddano również propozycję formalnego wskazania PUKE jako oficjalnego przedstawiciela Polski na potrzeby prac Rady ds. Usług Cyfrowych UE.
Największą dyskusję wywołuje wprowadzenie nakazów do podjęcia działań przeciwko nielegalnym treściom. Zaproponowano, aby użytkownik otrzymywał powiadomienie o rozpoczęciu postępowania w sprawie zamieszczonej przez niego treści. Ma to umożliwić uczestniczenie autora w postępowaniu i zapewnić sprawne procedowanie.

Autor. CyberDefence24
Wiceminister przekazał również, że rzeczywistość jest dużo szybsza od Kodeksu postępowania administracyjnego, przez co standardowe terminy tracą znaczenie przy wyrządzaniu największych szkód przez nielegalne treści w pierwszych godzinach po ich zamieszczeniu. W projekcie ustawy zawarto z tego powodu skrócenie terminów z KPA. Z kolei natychmiastowa wykonalność decyzji administracyjnej co do usunięcia treści ma dotyczyć najbardziej rażących przypadków zamieszczenia treści lub oddania tego do rozstrzygnięcia sądowi, przy czym pierwszy przypadek wymaga sformułowania odpowiedniej definicji.
Co ciekawe, w zakresie blokowania nielegalnych treści rozważane jest także usunięcie z szybkiej ścieżki administracyjnej naruszeń dóbr osobistych oraz naruszeń praw własności intelektualnej.
„Opracowując model polski tego wdrożenia, mamy świadomość, że właśnie te dwie kwestie mogą wywoływać najwięcej pytań w tej procedurze” – wyjaśnił Standerski. Jedną z opcji jest przeniesienie ich na kolejne prace przy ewaluacji wdrożenia, jak również wskazanie czynów zabronionych z Kodeksu karnego których dotyczy procedura.
Blokowanie, SLAPP, cenzura i wolność słowa
Przedstawiciele dziesiątek podmiotów wypowiadający się podczas wysłuchania wielokrotnie zwracali uwagę na konieczność szybkiego wdrożenia zapisów Aktu o usługach cyfrowych. Zgłoszono również wiele istotnych uwag. Fundacja Panoptykon wskazała, że szerokie kompetencje Prezesa UKE przewidziane w projekcie ustawy generują duże ryzyko nadużywania uprawnień – istnieje jednak możliwość jego ograniczenia dzięki właściwemu skonstruowaniu mechanizmu.
Podobne stanowisko do Panoptykonu przedstawiła Helsińska Fundacja Praw Człowieka, zwracając uwagę na traktowanie przepisów w sposób ogólny, co umożliwiłoby ich nadużywanie w stylu działań odwetowych przeciwko lokalnym aktywistom i dziennikarzom w oparciu o istniejące środki prawne.
Projekt ustawy skrytykowała z kolei Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, mówiąc m.in. o ryzyku tłumienia wolności słowa, braku definicji treści nielegalnych i podkreślając niedopuszczalność wprowadzania cenzury w demokratycznym państwie prawa.
Na kwestię walki z nielegalnymi serwisami streamingowymi wskazały z kolei Stowarzyszenie Sygnał i Kancelaria Prawna Media. Dziennie, w przypadku czterech polskich nadawców, zgłaszane jest kilkadziesiąt tysięcy zgłoszeń takich treści. Straty notują nie tylko nadawcy i dystrybutorzy, lecz także sami użytkownicy – korzystanie z serwisów pirackich wiąże się z 40-krotnie większym zagrożeniem wyłudzeniami czy złośliwym oprogramowaniem – zaś prowadzący serwisy pirackie notują zyski, często z wielu działalności.
Na temat projekt ustawy podczas wysłuchania zabrała głos także Wikimedia Polska, która odpowiada m.in. za Wikipedię. Zwrócono uwagę na to, że propozycja wdrożenia DSA nie zawiera ochrony przed SLAPP czy nadużyciami systemu, jednak pozytywnie odebrano usunięcie minimalnej kwoty kary pieniężnej, która najbardziej zaszkodziłaby organizacjom pozarządowym. Nowe procedury powinny być proste od strony użytkownika, zaś materiały organów publicznych dotyczące obowiązków wynikających z nowych regulacji powinny być dostępne na wolnej licencji bądź nie były objęte prawem autorskim. Sam Prezes UKE, zdaniem Wikimedii, powinien być wybierany według procedury sprzed 2020 roku - z udziałem Senatu.
Kiełtyka: ważne znalezienie optymalnego rozwiązania
Na wysłuchaniu publicznym obecny był również Marcel Kiełtyka ze Stowarzyszenia Demagog. Jego zdaniem, wysłuchania publiczne są bardzo potrzebną inicjatywą i pozwalają na poznanie różnych perspektyw. Umożliwia to eliminację zagrożeń płynących z konkretnych ustaw, zaś sam Akt o usługach cyfrowych jest bardzo potrzebny.
Najistotniejszą kwestią poruszoną podczas spotkania miała z kolei być wolność słowa i cenzura.
„To jest coś, co dotyczy każdego obywatela; co wzbudza wiele emocji. Ważne jest, żeby znaleźć optymalne rozwiązanie, które będzie skutecznie walczyło ze szkodliwymi treściami, jednocześnie nie ograniczając wolności słowa. Jedna z osób na wysłuchaniu powiedziała, że ustawa wdrażająca DSA nigdy nie będzie idealna, ale myślę, że musimy dążyć do tego ideału” – powiedział Kiełtyka redakcji CyberDefence24.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?
Materiał sponsorowany