Reklama

CYBERMAGAZYN

#CyberMagazyn: Co w świecie nowych technologii czeka nas w 2023 roku?

Autor. Andreas Dress / Unsplash

Rok 2022 upłynął pod znakiem wojny i związanej z nią militaryzacji cyberprzestrzeni, ale także gwałtownych przetasowań w świecie mediów społecznościowych – by wspomnieć o kłopotach TikToka w USA oraz wykupie Twittera przez Elona Muska. Co czeka nas w 2023 roku?

Reklama

Miniony rok był pierwszym, w którym – zdawałoby się – świat przestał podchodzić do kwestii związanych z nowymi technologiami tak entuzjastycznie, jak to miało miejsce do tej pory.

Reklama

Powodem jest oczywiście wojna w Ukrainie, która na pełną skalę rozpętała się od inwazji Władimira Putina na ten kraj 24 lutego 2022 r. To przez wojnę uświadomiliśmy sobie, że cyberprzestrzeń jest również domeną konfliktu i kolejnym horyzontem zagrożeń, które dotykają nie tylko instytucje publiczne i organizacje biznesowe, ale – za ich pośrednictwem – również nas; użytkowników i obywateli.

TikTok a USA

Również świat technologii konsumenckich w ubiegłym roku utracił – być może bezpowrotnie – swój powab. Znalazło to odbicie m.in. w rosnącej ostrożności USA względem TikToka, który w ostatnich tygodniach 2022 r. został zakazany na urządzeniach urzędników administracji publicznej licznych stanów . W Stanach Zjednoczonych debatuje się nad wprowadzeniem całkowitego zakazu dystrybucji tej aplikacji, której wykazano, iż śledziła dziennikarzy magazynu „Forbes" na podstawie danych o adresach IP wyciągniętych z ich kont na platformie.

Reklama

Chiński TikTok budzi ostrożność również dlatego, że jego potężny algorytm rekomendacji treści może być narzędziem wywierania wpływu – opisaliśmy to na łamach CyberDefence24.pl w tym tekście .

Kłopoty Twittera

Kłopoty miał również (a może słuszniej będzie napisać: nadal ma) Twitter, ulubiona platforma społecznościowa polityków i publicystów z całego świata, którą w październiku za 44 mld dolarów przejął w końcu miliarder i właściciel Tesli oraz SpaceX Elon Musk. Twitter nigdy nie mógł pochwalić się bardzo wysokimi dochodami, jednak po przejęciu przez Muska ujawniła się skala problemów finansowych firmy, która – jak można wnioskować ze słów nowego „szefa" – ledwo daje radę i ma problemy nawet z płaceniem za czynsze w swoich biurach , co przełożyło się już na zamknięcie wielu z nich i zwolnienie kolejnych pracowników.

Pytania o AI

Ostatecznie, ubiegły rok przeminął pod znakiem sztucznej inteligencji, która w 2022 r. dostarczyła nam nie tylko rozrywki, ale i refleksji – ChatGPT oraz Lensa AI to najbardziej jaskrawe przykłady tego, jak dokładnie algorytmy potrafią dziś naśladować tekst pisany przez człowieka oraz tworzone przez artystów cyfrowych obrazy.

Czytaj też

Czy rok 2023 to utrzymanie trendów?

Zdecydowanie, rozpoczynający się właśnie rok upłynie pod znakiem kontynuacji dyskusji na tematy, które rozgrzewały nas w roku poprzednim.

Dyskusja wokół sztucznej inteligencji i jej zdolności (od)twórczych, dopiero się zaczyna – za sprawą wspomnianych wcześniej narzędzi – modeli językowych i algorytmów generujących obrazy na podstawie wyszkolenia w oparciu o materiały, pozyskiwane bardzo często z naruszeniem praw autorskich (co już zostało dostrzeżone przez społeczność artystów cyfrowych i budzi w niej wielkie kontrowersje).

Sztuczna inteligencja w natarciu

O tym, jak do niecnych celów mogą zostać wykorzystane modele językowe, pisaliśmy w tym tekście .

Można się jednak spodziewać, że w tym roku bardzo wiele firm zdecyduje się skorzystać z „dobrodziejstw" algorytmów takich, jak ChatGPT i postanowi zintegrować je ze swoimi usługami – na przykład tymi, które wykorzystujemy w codziennej pracy z tekstem, czy nagraniami.

Rozwiązania takie mogą być znaczącą pomocą dla dziennikarzy, studentów i wszystkich, którzy każdego dnia muszą przetwarzać duże ilości materiałów w formie pisanej. Pozostaje pytanie, czy nie zbliżymy się wówczas o krok w stronę wyparcia zawodów związanych z pisaniem – co, jeśli w pewnym momencie okaże się, że algorytm redaguje proste informacje lepiej, niż mediaworker pracujący w agencji prasowej? Co, jeśli edytuje tekst lepiej, niż redaktor z 20-letnim doświadczeniem...?

Pozostawmy te pytania na razie bez odpowiedzi i skupmy się na dość przyjaznej wizji, w której AI pomaga nam jedynie czytać teksty takie, jak licząca sobie 3,5 tys. stron nowa wersja ustawy o Prawie komunikacji elektronicznej i w służbie naszej pracy podsumowuje najważniejsze wątki zawarte w tekście. To przyjemne wyobrażenie.

Wirtualny świat jeszcze daleko

Ubiegły rok, o czym nie wspomnieliśmy w pierwszych akapitach tego tekstu, był również rokiem dyskusji na temat metawersum.

Wizja nowego, wspaniałego, cyfrowego świata, w którym rzeczywistość wirtualna przenika się ze światem realnym, roztoczona została przez prezesa Mety (dawniej Facebooka) Marka Zuckerberga jeszcze w końcu 2021 r.

W 2022 r. spodziewaliśmy się, że Meta pokaże nam zaawansowane prace nad realizacją swoich obietnic w myśl starej zasady, by „działać szybko i niszczyć rzeczy" – tak się jednak nie stało. Metawersum w wersji konsumenckiej i szeroko dostępnej to wciąż wizja bardzo daleka od rzeczywistości, a obecnie istniejące wersje wirtualnego świata mają duże problemy – w aplikacji Horizon Worlds, jak pisaliśmy, nie chcą przebywać nawet pracownicy Mety zobowiązani do korzystania z niej po to, aby ją rozwijać.

Wirtualna rzeczywistość jednak będzie technologią, w którą z pewnością w nowym roku 2023 będzie się inwestowało sporo – padło zbyt dużo obietnic o charakterze biznesowym, by teraz móc się z tego tematu tak łatwo wycofać.

Wizja przeniesienia części środowiska pracy zdalnej do metawersum ma być możliwa m.in. dzięki nowym urządzeniom do obsługi wirtualnej rzeczywistości, których premiery na ten rok zaplanowała nie tylko Meta, ale i Apple.

Nie należy jednak traktować tych premier jako przełomu w technologiach konsumenckich – urządzenia do obsługi wirtualnej rzeczywistości raczej nadal będą służyły do zabawy, w dodatku całkiem drogiej – bo ceny gogli Mety zaczynają się od 1,5 tys. dolarów za urządzenie.

Media społecznościowe na rozdrożu

Wspomnieliśmy już o tym, że w ubiegłym roku w świecie mediów społecznościowych doszło do dwóch bardzo istotnych wydarzeń.

Burza wokół TikToka nie zakończy się prędko – szczególnie ze względu na fakt, że zachwyt nad tą chińską platformą powoli wytraca Europa . Również na Starym Kontynencie rosną obawy o to, że TikTok może być wykorzystywany przez Chiny do celów szpiegowskich, powoli wybrzmiewają również głosy, które mają na celu skłonić regulatorów do podjęcia wysiłków na rzecz stworzenia ram prawnych dla działania tej platformy.

Twitter wydaje się chylić ku upadkowi. Konkurencyjne Fediwersum, którego częścią jest rosnący od przejęcia Twittera przez Muska Mastodon, to tylko jedna z alternatyw – można się spodziewać, że w 2023 roku świat mediów społecznościowych będzie przestrzenią dla przełomu i być może, narodzin nowych rozwiązań.

Nie tylko ze względu na kwestie biznesowe – ale przede wszystkim dlatego, że jako użytkownicy, wszyscy zdaje się jesteśmy już zmęczeni modelem kapitalizmu inwigilacji, w którym nasze dane gromadzone przez platformy społecznościowe służą do generowania reklam, na których Big Techy zarabiają krocie, a które oddziałują na naszą psychikę w sposób, którego nikt nigdy sobie nie życzył – mają moc wpływania na decyzje nie tylko zakupowe, ale i polityczne.

Niewątpliwie pomocą we wprowadzaniu zmian w świecie mediów społecznościowych będą przepisy unijnego Aktu o usługach cyfrowych (DSA, Digital Services Act), który zabrania platformom korzystania z tzw. dark patterns (czyli złośliwych wzorców projektowych), ale i obciąża je w końcu odpowiedzialnością za treści tam zamieszczane, zmuszając firmy do podejmowania zdecydowanych reakcji względem nielegalnej zawartości, takiej jak np. propaganda terrorystyczna, mowa nienawiści czy dezinformacja.

Najwyższy czas na zmiany

Rok 2023 będzie też niewątpliwie rokiem trudnym – bo za naszą wschodnią granicą nadal trwa wojna, a cyberataki, dezinformacja i inne wrogie działania w cyfrowej przestrzeni zapowiadają się tym intensywniej , im bliżej – na rodzimym gruncie – do wyborów parlamentarnych, które zgodnie z planem mają odbyć się jesienią.

Zagrożenia te dotyczą jednak nie tylko Polski – w związku z nimi na całym świecie użytkownicy i użytkowniczki stają się coraz bardziej świadomi tej mrocznej, niezbyt przyjaznej strony obecności w świecie cyfrowym, która dogoniła ostatecznie i nas.

Warto zatem zwracać uwagę na dyskusje na tematy takie, jak prywatność w sieci, inwigilacja (która szczególnie w Polsce nabiera istotności), a także prawa konsumentów w starciu z wielkimi firmami technologicznymi.

Niewątpliwie – to będzie ciekawy rok, w którym znów staniemy się odrobinę bardziej cyfrowo dojrzali (choć proces ten przebiega niewymownie wolno).

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama