Reklama

Polityka i prawo

KE: Portal X narusza Akt o usługach cyfrowych. Musk: dostaliśmy nielegalną propozycję

Elon Musk ogłosił, że platforma X miała dostać "nielegalną propozycję" od Komisji Europejskiej ws. ograniczenia wolności słowa na platformie. W zamian miałaby ona uniknąć kar za naruszenie DSA.
Elon Musk ogłosił, że platforma X miała dostać "nielegalną propozycję" od Komisji Europejskiej ws. ograniczenia wolności słowa na platformie. W zamian miałaby ona uniknąć kar za naruszenie DSA.
Autor. BoliviaInteligente/Unsplash

Tuż przed ostatnim weekendem Komisja Europejska wstępnie poinformowała, że w postępowaniu dotyczącym zwodniczych interfejsów, dostępem do danych przez badaczy oraz przejrzystości reklam na portalu X (d. Twitter) wykazano narusznie przez platformę Aktu o usługach cyfrowych (DSA). W odpowiedzi Elon Musk poinformował, że miał otrzymać „nielegalną i tajną propozycję” ocenzurowania portalu.

Od momentu przejęcia Twittera przez Elona Muska i zmianie nazwy na X, platforma jest kreowana na bastion obrony wolności słowa przez nowego właściciela.

Jednocześnie, portal mierzy się z problemami – w maju opisywaliśmy, jak na X wykryto ponad 12 tys. fałszywych kont wspierających kampanię Donalda Trumpa.

Czytaj też

Reklama

UE chce zniszczyć wolność słowa?

Drugi tydzień lipca przyniósł dość interesujące zdarzenie. W czwartek Elon Musk napisał na platformie, że Komisja Europejska miała złożyć portalowi X „nielegalną i tajną propozycję”.

Według słów miliardera, „cicha” cenzura treści na platformie miałaby pozwolić uniknąć kar unijnych. „Inne platformy zaakceptowały tę propozycję. X nie” – zakończył swój wpis Musk.

Post właściciela X wywołał poruszenie wśród internautów, którzy zaczęli oskarżać Komisję Europejską o próbę ograniczenia wolności słowa.

Powodem miała być chęć uciszenia osób, które rozpowszechniają informacje „niezgodne z rządowymi narracjami”. Sam Musk zapowiedział również, że „oczekuje bardzo publicznej rozprawy sądowej” w tej sprawie, „aby mieszkańcy Europy poznali prawdę”.

Czytaj też

Reklama

Musk kontra Komisja Europejska

Na post miliardera zwrócił uwagę Demagog. „Chętnie poznalibyśmy szczegóły tego „nielegalnego i tajnego porozumienia”” – napisała organizacja we wpisie na X, zwracając uwagę, że Musk powinien posiadać dowody na swoją tezę o propozycji Komisji Europejskiej. „Może chodzi po prostu o dostosowanie platformy do Digital Service Act, które ma m.in. na celu zwalczanie dezinformacji?” – dodano.

Istotne jest jednak to, na co Komisja Europejska konkretnie zwróciła uwagę w kontekście naruszeń X w kwestii Aktu o usługach cyfrowych. Jak poinformowała sama instytucja, zidentyfikowano trzy takie obszary: chodzi o zwodnicze interfejsy, przejrzystość reklam i dostęp badaczy do danych portalu.

Czytaj też

Reklama

Trzy uwagi Komisji Europejskiej

Unijny organ uznał, że płatna usługa weryfikacji profili „niebieskim ptaszkiem” wprowadza użytkowników w błąd. Powodem ma być powszechność takiego rozwiązania – każdy może ją wykupić, bez względu na to, jakie treści zamierza tworzyć na platformie.

„Istnieją dowody na to, że podmioty działające w złej wierze nadużywają weryfikacji w celu wprowadzenia użytkowników w błąd” – zauważyła Komisja, wskazując na art. 25 Aktu.

Problemem platformy pozostaje również brak wymaganej przez Akt przejrzystości reklam. „X nie zapewnia wiarygodnego repozytorium reklam, które można przeszukiwać, lecz wprowadza funkcje projektowe i bariery w dostępie sprawające, że repozytorium nie nadaje się do osiągnięcia celu przejrzystości względem użytkowników” – napisała Komisja. Odnosi się do tego art. 39.

Ostatnią kwestią, na którą zwrócił uwagę unijny organ, jest zgodność z ustępem 12 art. 40 AktuChodzi w nim o udostępnianie danych badaczom.

„X nie zapewnia naukowcom dostępu do swoich danych publicznych, w szczególności zakazuje niezależnego dostępu za pośrednictwem scrappingu” – wyjaśniła komisja.

Czytaj też

O co chodzi Muskowi?

W takim kontekście zastanawia komentarz Muska w odpowiedzi na wpis Margrethe Vestager, wiceprzewodniczącej wykonawczej KE ds. Europy na miarę ery cyfrowej. „DSA jest dezinformacją!” – napisał. 

Sam portal X ma problem ze zweryfikowanymi płatnie profilami rozpowszechniającymi nieprawdziwe informacje, czego dowodzą tzw. Uwagi Społeczności pod wieloma wpisami.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: .

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama