Reklama

Wielka kara dla platformy Muska. KE: doszło do naruszenia DSA

Platforma X naruszyła zapisy Aktu o usługach cyfrowych - stwierdziła po dwuletnim postępowaniu Komisja Europejska. To pierwsza taka decyzja wydana w oparciu o tę unijną regulację.
Platforma X naruszyła zapisy Aktu o usługach cyfrowych - stwierdziła po dwuletnim postępowaniu Komisja Europejska. To pierwsza taka decyzja wydana w oparciu o tę unijną regulację.
Autor. Julian/Unsplash

Platforma X naruszyła przepisy Aktu o usługach cyfrowych – stwierdziła Komisja Europejska w piątek. Należący do Elona Muska serwis społecznościowy otrzymał karę 120 mln euro za brak transparentności bazy reklam, zwodniczość znaczka weryfikacji konta oraz brak publikacji danych w celach badawczych.

W grudniu 2023 świat obiegła wieść o wszczęciu postępowania przez Komisję Europejską w sprawie naruszenia przez X (dawny Twitter) Aktu o usługach cyfrowych. Jak informowaliśmy wówczas na łamach naszego serwisu, unijny organ chciał zbadać kwestie dotyczące m.in. wprowadzających w błąd wzorców projektowych w interfejsie czy zobowiązań w zakresie przejrzystości. Po roku platforma otrzymała trzy nakazy w sprawie systemu rekomendacji, obejmujące m.in. dokumentację oraz retencję dokumentów i informacji.

Czytaj też

Weryfikacja wprowadza użytkowników w błąd

Po blisko dwuletnim postępowaniu, Komisja Europejska zdecydowała w sprawie działań X w przypadku Aktu o usługach cyfrowych (DSA). W specjalnym komunikacie zaznaczono, że platforma naruszyła zapisy w zakresie niebieskiego znaczka weryfikacji, transparentności bazy reklam oraz publikacji danych dla badaczy, za co nałożono na X karę 120 mln euro. Jest to pierwsza decyzja o naruszeniu zasad podjęta w oparciu o tę regulację.

W przypadku ikonicznego już emblematu mającego potwierdzać tożsamość właściciela danego profilu, Komisja stwierdziła, że jest on zwodniczy – każdy może bowiem wykupić taki status dla swojego konta. W porównaniu z tradycyjną metodą, czyli faktyczną weryfikacją tożsamości przez zespół platformy, utrudnia to użytkownikom ocenę autentyczności profilu i tworzonych przez niego treści. Takiego postępowania Akt o usługach cyfrowych nie dopuszcza.

„Taka zmyłka naraża użytkowników na wyłudzenia, w tym podszywanie się pod inne osoby, a także inne formy manipulacji ze strony złośliwych podmiotów” – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.

Reklama

Utrudnianie dostępu i nieprzejrzysta baza reklam

Drugim obszarem, w którym stwierdzono naruszenie DSA jest baza reklam, umożliwiająca zapoznanie się ze szczegółami o postach, których promocję opłaciło dane konto. Zdaniem KE, narzędzie nie spełnia kryteriów transparentności i dostępności zawartych w unijnej regulacji. Zwrócono przy tym uwagę na opóźnienia w przetwarzaniu danych oraz wybrakowanych informacji o reklamach – nie podaje się np. treści czy tematu danego materiału płatnego.

„Dostępne i umożliwiające wyszukiwanie repozytoria reklam mają kluczowe znaczenie dla badaczy i społeczeństwa obywatelskiego w wykrywaniu oszustw, kampanii hybrydowych, operacji informacyjnych i fałszywych reklam. (Rozwiązania – red.) utrudniają niezależną analizę potencjalnych zagrożeń” – wyjaśniła KE w swoim komunikacie.

Jako ostatnie naruszenie unijny organ wskazał brak umożliwienia dostępu badaczom do publicznych danych przez X. Zgodnie z Aktem o usługach cyfrowych, platforma powinna zapewnić taki dostęp. W rzeczywistości jednak zasady serwisu zakazują samodzielnego uzyskiwania dostępu do publicznych danych – np. za pomocą scrapingu – a sama platforma utrudnia badania poprzez nakładanie niepotrzebnych barier w procedurach.

Platforma Muska ma czas do połowy lutego na poinformowanie Komisji Europejskiej co do działań, które zamierza podjąć w celu eliminacji naruszeń dotyczących znaczka weryfikacji. W przypadku bazy reklam oraz dostępu do publicznych danych, X ma 90 dni na przekazanie analogicznych informacji. W przypadku braku zastosowania się do decyzji, KE może nałożyć kolejne kary.

Czytaj też

Cenzura czy sygnał dla platform?

Na decyzję zareagowali już politycy. Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych JD Vance, wypowiadający się jeszcze przed publikacją werdyktu przez unijną instytucję, nazwał ją „karą za brak udziału w działaniach cenzorskich”.„Unia powinna wspierać wolność słowa, a nie atakować amerykańskie firmy” – stwierdził w swoim wpisie na X.

Z kolei wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski w swoim poście na X określił decyzję mianem „długo oczekiwanej”.„To jasny sygnał, że platformy internetowe nie mogą oszukiwać użytkowników” – przekazał w wypowiedzi cytowanej w komunikacie Ministerstwa Cyfryzacji.

Reklama
CyberDefence24.pl - Digital EU Ambassador

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?

Komentarze

    Reklama