Reklama

Armia i Służby

Ukraińskie drony nad Rosją. Nawyki z gier komputerowych

ukraina wojna drony inwazja rosji
Wojna na Ukrainie: ukraińskie wojsko aktywnie korzysta z dronów do atakowania rosyjskich celów.
Autor. Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa)/X

Drony to charakterystyczna broń w wojnie w Ukrainie. Każda strona sięga po bezzałogowce, aby siać zniszczenie na terytorium wroga. Okazuje się, że młodszemu pokoleniu łatwiej jest zostać operatorem drona. Wszystko przez doświadczenie z gier komputerowych. 

Drony są jednym z głównych narzędzi bojowych wykorzystywanych podczas wojny na Ukrainie. Nieustannie docierają do nas informacje o kolejnych atakach przeprowadzonych przy udziale bezzałogowców. Sięgają po nie obie strony, co tylko podkreśla ich znaczenie na polu walki.

Czytaj też

Ataki dronów

Wystarczy, że cofniemy się pamięcią do ostatnich wydarzeń. W niedzielę 1 września br. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał publicznie, że w minionym tygodniu Rosja wykorzystała do ataków 400 bezzałogowych statków powietrznych.  

Nasi sąsiedzi nie pozostają dłużni. Drony służą im do m.in. niszczenia obiektów w głębi Rosji. Jak podaje Defence24, pod koniec sierpnia doszło do np. uderzeń w składy ropy naftowej w obwodzie rostowskim oraz kirowskim. Dodatkowo, przy użyciu bezzałogowców Ukraińcy zaatakowali skład artylerii polowej w obwodzie woroneskim.

Reklama

Drony na wojnie. Ukraina rozwija branżę

Kijów inwestuje w krajową produkcję dronówWedług BBC, rodzimy przemysł jest w stanie wytworzyć jedną maszynę za ułamek kosztów na Zachodzie. Ponadto, branża cały czas się rozwija

Owocem tego jest powstanie bezzałogowca dalekiego zasięgu Palanycia, którym chwalił się prezydent Zełenski w trakcie wystąpienia z okazji Dnia Niepodległości. Więcej na ten temat w materiale Michała GórskiegoUkraina stworzyła nowego drona. Do czego służy Palanycia?.

YouTube cover video
Ukraiński bezzałogowiec Palanycia.

Czytaj też

Operatorzy dronów: pierwszy był Mavic

Drony bez zespołu ludzkiego są bezużyteczne. Kluczową rolę odgrywają operatorzy, którzy odpowiadają za kontrolę nad bezzałogowcem. Okazuje się, że nie jest to wcale trudne, gdy ma się doświadczenie z… gier komputerowych.

Dmytro i Mychajło to bracia i operatorzy dronów pochodzący z obwodu chersońskiego. Obecnie obaj służą w ukraińskiej 110. Samodzielnej Brygadzie Zmechanizowanej w obwodzie donieckim

Reklama

Ich przygoda z bezzałogowcami zaczęła się od chińskich Maviców, potem zaczęli działać na dronach FPV (tzw. drony wyścigowe). 

„W porównaniu do FPV, Mavic to rower. Od razu weszliśmy do symulatora i po trzech dniach Mavic wydawał się być zabawką” – przekazał w wywiadzie dla ArmyInform starszy z braci, Dmytro. 

Jak stwierdził, nie ma w tym nic skomplikowanego. Uważa, że wystarczy nauczyć się kontrolować drona i zrozumieć jego koordynację. Jeśli się to potrafi, jedynymi czynnikami, które mogą przeszkadzać, są pogoda i działania wroga (np. użycie środków wojny elektronicznej).

Czytaj też

Doświadczenie z gier

Ze słów braci wynika, że to robota dla młodszego pokolenia, które już posiada określone umiejętności, pomimo iż nigdy nie miało do czynienia z bojowym dronem. Choć żołnierze stwierdzili, że kontrola nad bezzałogowcem to nic skomplikowanego, okazuje się, iż – ich zdaniem – nie jest to służba dla każdego. Co się pod tym kryje?

Jak wyjaśnili w rozmowie z ArmyInform, im młodsza osoba, tym najprawdopodobniej łatwiej nauczy się obsługi i zrozumie wszystkie procesy. Oczywiście są tutaj wyjątki, lecz taki generalny wniosek wyciągnęli bracia na podstawie tego, z czym mają do czynienia na co dzień. 

Dodatkowo Dmytro zaznaczył, że bardzo pomocne jest tutaj posiadanie doświadczenia z gier komputerowych. „To przyda się każdemu operatorowi” – podkreślił. Podał swój przykład, wskazując, że u niego największym fundamentem okazały się być zdolności nabyte w efekcie grania.

Sekret tkwi w tym, że gry rozwijają koordynację, określony schemat myślenia oraz reakcję. Tu padł przykład FPS-ów (popularnych „strzelanek”) czy różnego typu symulatorów. Dmytro przyznał wprost, że jeśliby w przeszłości nie grał w tego typu gry, byłoby mu trudniej nauczyć się latać dronami na froncie.

Czytaj też

Reklama

Przydatne nawyki

Oczywiście należy przy tym pamiętać, że „strzelanki”, zwłaszcza w przypadku dzieci i nastolatków, rodzą przemoc i mogą wpędzać w uzależnienie. Ukraiński żołnierz miał na myśli przede wszystkich zdolności manualne, pewne nawyki i odruchy, które kształtują się podczas grania, jak np. obsługa kontrolera/pada. 

Wojna nie daje wytchnienia

Bracia przyznają, że wojna nie daje im wytchnienia. Każdego dnia walczą, praktycznie bez żadnego dnia wolnego. Marzą o odpoczynku. Pomimo narastającego zmęczenia, wciąż znajdują w sobie siłę i motywację do działania.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama