Reklama

Armia i Służby

Chińskie drony na wojnie w Ukrainie. Amerykanie chcą je sprawdzić

drony ukraina
Ukraińscy operatorzy dronów.
Autor. Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/Twitter

Drony jednej z chińskich firm, które są wykorzystywane przez m.in. ukraińskie wojsko na wojnie z Rosją, zdaniem amerykańskich senatorów mogą stanowić poważne ryzyko dla bezpieczeństwa. Chodzi o przekazywanie danych armii Państwa Środka. 

Reklama

Amerykańscy senatorowie zwrócili się do Jen Easterly, dyrektor Agencji ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Infrastruktury USA (CISA), w sprawie dronów firmy Shenzhen DJI Innovation Technology. W oficjalnym piśmie wskazują na potencjalne zagrożenia wynikające z korzystania z produktów chińskiej marki. Ich zdaniem jest to szczególne ryzyko w przypadku, gdy sięgają po nie operatorzy infrastruktury krytycznej oraz organy ścigania w Stanach Zjednoczonych. 

Reklama

„(...) biorąc pod uwagę wykryte powiązania firmy (DJI – red.) z Komunistyczną Partią Chin, użycie jej dronów w tak wrażliwych obszarach może stanowić niedopuszczalną lukę w systemie bezpieczeństwa” – czytamy w treści pisma.

Politycy przedstawiają również dane obrazujące skalę wykorzystania produktów chińskiej marki w regionie. „W 2021 r. (...) DJI kontroluje prawie 90 proc. rynku konsumenckiego w Ameryce Północnej (...). W 2019 r. (...) 73 proc. operacji związanych z bezpieczeństwem publicznym prowadzonych było przy użyciu sprzętu tej firmy” – podkreślają. 

Reklama

Czytaj też

Z korzyścią dla chińskiej armii?

Ich zdaniem, w efekcie Chiny mogą posiadać dostęp do wielu różnych zastrzeżonych informacji. „Powszechne wykorzystywanie dronów DJI do inspekcji infrastruktury krytycznej pozwala Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej opracować bogaty w szczegóły, regularnie aktualizowany obrazu rurociągów, kolei, obiektów energetycznych i dróg wodnych w naszym kraju” – alarmują amerykańscy senatorowie. 

W piśmie do dyrektor CISA ostrzegają, że tego typu wiedza może zostać wykorzystana przez wroga w trakcie konfliktu lub wojny. 

W związki z tym senatorowie USA apelują, aby Agencja ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Infrastruktury zajęła się sprawą i zbadała ryzyko, a następnie udostępniła wyniki opinii publicznej. 

Przypomnijmy, że CISA już w 2019 r. opublikowała notę, w której podkreślono, że rząd Stanów Zjednoczonych jest głęboko zaniepokojony wszystkimi produktami, które przesyłają amerykańskie dane na terytorium państw autorytarnych i które pozwalają służbom wywiadowczym na nieskrępowanym dostęp do nich.

Czytaj też

Drony DJI na wojnie w Ukrainie

Obawy amerykańskich polityków dotyczą firmy, której drony są wykorzystywane przez ukraińskie wojsko do walki z Rosją. Na naszych łamach opisywaliśmy, w jaki sposób urządzenia DJI są używane w m.in. łańcuchu niszczenia wrogich celów. Służą przede wszystkim do obserwacji terenu, identyfikacji sił Putina i koordynowania uderzenia (np. artylerii).  

Wśród modeli, którymi posługują się Ukraińcy można znaleźć np. DJI Matrice 30T (dron z kamerą termowizyjną o wartości 13 tys. dol.) czy podstawowy DJI Mavic 3 (2 tys. dol.) przeznaczony do operacji w promieniu 1-2 km od rosyjskich pozycji. 

Czytaj też

Chińskie prawo jest jednoznaczne

Senatorowie USA zwracają uwagę, że Państwo Środka podejmuje wysiłki na rzecz modernizacji Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej poprzez realizację strategii wojskowo-cywilnej fuzji. W efekcie dochodzi do systematycznego zacierania granic między tamtejszą armią a sektorem cywilnym. 

Równocześnie należy mieć na uwadze, że w październiku 2022 roku Pentagon uznał DJI za „chińską firmę wojskową”, a więc stanowiącą ryzyko dla bezpieczeństwa USA. Dotyczy to m.in. pozyskiwania wrażliwych danych i przekazywania ich wojsku Państwa Środka. 

Mówimy o przedsiębiorstwie z siedzibą w Szenczen, powszechnie uważanej za chińską Dolinę Krzemową. Na jego oficjalnej stronie wskazano, że „DJI korzysta z bezpośredniego dostępu do dostawców, surowców i młodych, kreatywnych talentów niezbędnych do sukcesu”.

W tym kontekście istotny jest fakt, że chińskie prawo zobowiązuje wszystkich obywateli i firmy z tego kraju do współpracy z władzą i służbami w zakresie bezpieczeństwa narodowego (Prawo bezpieczeństwa narodowego Chin uchwalone w 2015 r.). 

Ponadto, w 2017 r. uchwalono przepisy dotyczące agencji wywiadu. Jak informowaliśmy, art. 7 wskazuje, że każdy obywatel i każda organizacja musi wspierać działania wywiadowcze kraju, pomagać im poprzez współpracę, a także zachowywać poufność względem objętych klauzulami materiałów, które mają związek z czynnościami wywiadowczymi.

Z kolei prawo odnoszące się do kontrwywiadu nakłada obowiązek współpracy i dostarczania informacji nt. zagranicznych klientów chińskich firm w przypadku, jeśli są oni podejrzani o działalność szpiegowską przez organy państwa.

Czytaj też

Cenna wiedza

Jeśli obawy Amerykanów potwierdziłyby się, oznaczałoby to, że Chiny potencjalnie mogłyby posiadać wrażliwe i cenne informacje na temat ukraińskiego i rosyjskiego wojska, w tym uzbrojenia, taktyki, sposobów działania oraz innych szczegółów. 

Oznaczałoby to, że Państwo Środka dzięki dronom dystrybuowanym na całym świecie posiada ogromne źródło wiedzy na temat m.in. armii, infrastruktury krytycznej oraz pozostałych istotnych obiektów z różnych krajów i regionów, również tych o znaczeniu strategicznym (np. USA, Rosja). 

Czytaj też

Dla Ukrainy liczy się skuteczna walka z Rosją

Czy Ukraińcy biorą to pod uwagę? Wydaje się, że obecnie najważniejszym dla nich kwestią jest walka o wolność i skuteczne odparcie wrogiej agresji. Pochodzenie narzędzi zdaje się schodzić na dalszy plan. W warunkach wojny liczy się przetrwanie i zneutralizowanie wroga. 

Potwierdza to m.in. przykład użycia Starlinków na polu bitwy. Koncern Elona Muska wskazuje, że Ukraińcy „uzbroili” technologię SpaceX, co nie było w żaden sposób uregulowane w umowie. Mowa o wykorzystaniu terminali do zapewnienia łączności między operatorami dronów, w tym chińskich DJI, z artylerzystami dokonującymi ostrzału rosyjskich pozycji. 

Skierowaliśmy do DJI pytania w tej sprawie. Po otrzymaniu odpowiedzi opublikujemy je w formie artykułu.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze (1)

  1. Chinol

    Ja dla USa bardzo nie ufam. Jest zawsze odrwanie - jak mowia ze Chinskie Aplikacje szpieguja - znaczy ze Ameryksnkie szpiefuja. Jesli powiedza ze Drony zbieraja dane dla Chin to znaczy ze ich F35 przesla dane dla US Army. Jak mowia ze Chiny nie chca pokoju na Ukrainie - znaczy ze sami nie chca. Jak mowia ze prznesli Wolnosc dla Afgastaniu - znaczy dokadnie na odrwatnie. wlasciwie to latwo wykryc - wystrczy cokowiek powiedzia - widziec ze jest odrwatnie.

Reklama