Social media
Ukraińskie służby przeczesują social media
Za naszą wschodnią granicą nie brakuje zwolenników Rosji, którzy pomagają jej w inwazji. Ukraińskie służby monitorują platformy społecznościowe w konkretnym celu.
Rosja sprawnie wykorzystuje potencjał, jaki daje jej internet. Oczywiście mowa nie tylko o działaniach związanych z cyberatakami, ale również operacjach prowadzonych w ramach wojny informacyjnej.
I nie ma co się dziwić: za pomocą sieci prokremlowska propaganda oraz dezinformacja mogą budować spore zasięgi, docierając do szerokiego grona użytkowników w krótkim czasie. A im więcej odbiorców, tym większa szansa trafienia na tzw. podatny grunt.
Mowa o osobach, które mają skłonności do sympatyzowania z rosyjskim światopoglądem, polityką, wartościami. To one często pomagają – świadomie lub nie – rozpowszechniać kremlowskie narracje w internecie, wspierając w Moskwę realizacji celów. Jakich? Chociażby wzmacniania podziałów społecznych, wywoływania chaosu czy emocji.
Inwazja Rosji. Element wojny
Działania informacyjne w internecie są jednym z instrumentów prowadzenia wojny na Ukrainie przez Rosję. Na naszych łamach regularnie informujemy o kolejnych zatrzymanych osobach, które agitowały na rzecz Kremla. Służby naszego wschodniego sąsiada nie pozostają bierne wobec problemu.
Social media pod lupą Ukraińców
Jak ujawnia Narodowe Centrum Oporu, ukraińskie organy ścigania i służby prowadzą wzmożony monitoring platform społecznościowych. Wiąże się to ze wzrostem liczby aresztowań związanych właśnie z publikowaniem i rozpowszechnianiem prorosyjskich wpisów w social mediach.
W ich kręgu zainteresowania są przede wszystkim posty o antyukraińskim charakterze oraz interakcje z nimi. Obserwacja tego typu aktywności w sieci pozwala służbom na identyfikację osób stanowiących zagrożenie, poprzez np. prowadzenie działalności informacyjno-dywersyjnej. Zatrzymani mogą usłyszeć zarzuty m.in. publicznego usprawiedliwiania rosyjskich zbrodni i inwazji.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany