Reklama

Polityka i prawo

TikTok o uchwale Rady ds. Cyfryzacji: „Fundamentalnie błędne wyobrażenia”

Autor. Eyestetix Studio / Unsplash

„Ta opinia opiera się na fundamentalnie błędnych wyobrażeniach na temat struktury własności naszej firmy i tego, w jaki sposób zapewniamy bezpieczeństwo danych” – w ten sposób TikTok komentuje uchwałę Rady ds. Cyfryzacji, która opowiedziała się za nakazem usunięcia aplikacji ze służbowych urządzeń urzędników. 

Reklama

W poniedziałek (tj. 27 marca br.) Rada ds. Cyfryzacji niemal jednogłośnie przyjęła stanowisko, które rekomenduje usunięcie TikToka ze służbowych urządzeń pracowników i urzędników polskiej administracji. Jak informowaliśmy, eksperci argumentując swoją decyzję wskazali na obawy dotyczące bezpieczeństwa danych oraz możliwości współpracy właściciela platformy – firmy ByteDance – z chińskimi władzami i służbami. 

Reklama

Ich retoryka jest zbieżna z twierdzeniami rządów i instytucji partnerskich. W podobnym tonie wypowiadają się władze m.in. Wielkiej BrytaniiUSA, KanadyNowej ZelandiiBelgiiTajwanuKomisji Europejskiej, Parlament Europejski czy BBC.

Czytaj też

TikTok: błędne wyobrażenia

Reklama

Do przyjętej przez Radę ds. Cyfryzacji uchwały odniósł się TikTok. W przesłanym naszej redakcji stanowisku wskazuje, że opinia wydana przez organ doradczy „opiera się na fundamentalnie błędnych wyobrażeniach na temat struktury własności naszej firmy i tego, w jaki sposób zapewniamy bezpieczeństwo danych". 

Aby obsługiwać globalną platformę i zapewnić, że korzystanie z TikToka przez naszą społeczność jest spójne, przyjemne i bezpieczne, możemy zezwolić niektórym pracownikom zdalnym na ograniczony dostęp do danych użytkowników poza Europą. Dostęp ten jest ograniczony do tych, którzy potrzebują go do wykonywania swojej pracy i podlega szeregowi restrykcyjnych kontroli bezpieczeństwa, protokołom zatwierdzania i ścisłym ograniczeniom czasowym.
TikTok

Platforma potwierdza to, co wcześniej na naszych łamach mówił Piotr Żaczko, szef ds. komunikacji TikToka w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. „Chiny nie są właścicielami ani TikToka, ani naszej spółki matki, obie one są zarejestrowane poza Chinami" – czytamy w stanowisku firmy. 

Jak dodają przedstawiciele przedsiębiorstwa, żaden z podmiotów (tj. TikTok i spółka matka) nie są w żaden sposób zależne od chińskiego rządu, nie udostępniają żadnych danych władzom w Państwie Środka. Co to oznacza?

Czytaj też

Chińskie prawo a TikTok

rozmowie z naszym portalem Piotr Żaczko tłumaczył, że z racji tego platforma nie podlega pod chińskie prawo, które np. zobowiązuje wszystkich obywateli i tamtejsze organizacje do współpracy z rządem i służbami. 

„TikTok nie podlega chińskiemu prawu, nie posiadając struktur ani operacji na terenie tego państwa. Spółka ByteDance jest zarejestrowana w Kajmanach, więc nie podlega tym przepisom" – podkreślił przedstawiciel spółki, odpierając zarzuty. 

ByteDance nie jest własnością Chin – 60 procent udziałów posiadają globalne fundusze inwestycyjne, takie jak Sequoia Capital czy SoftBank, 20 procent należy do właścicieli, a 20 procent mniejszych inwestorów i pracowników w opcjach na akcje. Spółka oraz jej założyciele na stałe znajdują się w Singapurze.
TikTok

Czytaj też

Inicjatywa dla Europy

W przesłanym nam stanowisku przywołano przykład projektu „Clover", który ma na celu rozszerzenie podejścia TikToka do bezpieczeństwa danych w Europie. W jaki sposób? „Poprzez dalsze zaostrzenie kontroli dostępu do danych i współpracę z europejską firmą zewnętrzną w celu przeprowadzania audytów, monitorowania i zapewniania niezależnej weryfikacji naszych działań" – czytamy. 

Więcej na temat inicjatywy w tekście: Projekt Clover. TikTok rusza z ofensywą dyplomatyczną w Europie.

Czytaj też

Chodzi o dowody

Odnosząc się do uchwały Rady ds. Cyfryzacji, TikTok podkreśla, że jak dotąd żadne dowody przeciwko platformie nie zostały przedstawione. 

W podobnym tonie do sprawy odnosi się minister Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Jego zdaniem, aby podjąć decyzję o zakazie korzystania z TikToka, konieczne jest posiadanie twardych, technicznych dowodów. Takich obecnie nie ma.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama