Polityka i prawo
Polska ery PiS. Nowy rząd ma na czym budować
Znając wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych warto zastanowić się, co ostatnie rządy PiS przyniosły Polsce w obszarze cyfryzacji i cyberbezpieczeństwa. Czy są inicjatywy, które mogą stanowić fundament dla działań nowego rządu? Nie wszystko powinno trafić do kosza.
Wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych zwiastują zmianę układu sił w rządzie. Choć Prawo i Sprawiedliwość uzyskało najwyższy wynik (35,38 proc.), to jednak opozycja posiada przewagę: Koalicja Obywatelska (30,70 proc.), Trzecia Droga (14,40 proc.), Lewica (8,61 proc.). Nie należy też zapominać o Konfederacji, która zyskała 7,16 proc. głosów.
Nadszedł więc czas nowego rozdania. Pierwszy ruch należy do prezydenta Andrzeja Dudy, który wyznaczy premiera, a ten z kolei skonstruuje rząd. Kto zajmie najważniejsze stanowiska w państwie? Fala domysłów i spekulacji ruszyła w poniedziałek. Liderzy partii negocjują warunki i porozumienia. My natomiast przyglądnijmy się temu, co z powodzeniem zrealizował rząd PiS w obszarze cyber. Są inicjatywy, które nowe władze powinny kontynuować.
Czytaj też
Cyber znowu na właściwym miejscu
W nawiązaniu do materiału „Rządy PiS. Afery i niepowodzenia”, gdzie opisywałem afery ostatniej władzy, zacznijmy od Ministerstwa Cyfryzacji. I tu mamy do czynienia z ciekawą sytuacją, bo… najpierw resort (który działał od 2015 r.) został przez większościowy rząd PiS zlikwidowany (październik 2020 r.), aby w maju tego roku powrócić na nowo.
Wygląda to jak przyznanie się do błędu. Powołanie z powrotem MC należy jednak ocenić pozytywnie, ponieważ stanowi istotny elementem państwa, zwłaszcza w czasach kształtowanych przez dynamicznie rozwijającą się technologię i cyfryzację. Tym samym po osłabieniu rangi cyber w 2020 r. poprzez zniesienie resortu, ponownie podkreślono znaczenie tego obszaru.
Na czele Ministerstwa Cyfryzacji stanął Janusz Cieszyński, który mówił wprost, że decyzja o przywróceniu ministerstwa była motywowana chęcią „podniesienia rangi tematu cyfryzacji”. Jego praca na rzecz „cyberPolski” przyniosła określone efekty. Jakie? Oto te, które przychodzą na myśl jako pierwsze.
Czytaj też
Aplikacja, którą należy docenić
Czy jest coś, czym możemy pochwalić się za granicą? Tak, to mObywatelem. Trzeba przyznać, że projekt aplikacji rozwija się dynamicznie i sprawnie (choć są momenty, kiedy występują problemy z jej działaniem – co pokazały niedzielne wybory, choć istnieje opcja offline o której zdaje się wiedziało niewielu), dając spore możliwości użytkownikom.
Apka to przede wszystkim cyfrowy portfel na nasze dokumenty. Nie musimy mieć przy sobie dowodu osobistego, załatwiając sprawy urzędowe. Wystarczy, że uruchomimy mObywatela i tak potwierdzimy tożsamość. Dotyczy to również innych sytuacji życiowych - okazanie dokumentu w apce będzie tak samo ważne, jak w przypadku tradycyjnego „plastiku”.
W apce znajdziemy też m.in. informacje o naszych pojazdach, mandatach czy jakości powietrza. Studenci czy uczniowie mogą posiadać w niej legitymację upoważniającą do zniżek, a wszyscy użytkownicy zgłaszać np. naruszenia środowiskowe.
Patrząc na rozwój mObywatela można odnieść wrażenie, że to „oczko w głowie” ministra Janusza Cieszyńskiego. Dzięki tej inicjatywie cyfrowe dokumenty stały tak samo ważne, jak tradycyjne, co zostało potwierdzone przez podpisaną przez prezydenta ustawę (ustawa z dnia 26 maja 2023 r. o aplikacji mObywatel). Polacy zyskali nowoczesne, cyfrowe narzędzie, które sprawdza się w praktyce. Korzystają z niego miliony użytkowników (w maju resort cyfryzacji mówił o 10 mln pobrań apki).
Czytaj też
4-cyfrowy kod zamiast papierka
Innym krokiem na rzecz cyfryzacji państwa i wygody obywateli był projekt e-Recepta. Dzisiaj wielu z nas z tego korzysta. Nie musimy iść do lekarza, aby wystawił nam papierową receptę. Wystarczy czterocyfrowy kod, który możemy otrzymać np. mailem lub SMS-em. A zakup leków zrealizujemy w dowolnej aptece w Polsce.
e-Recepty pojawiły się już kilka lat temu: 1 stycznia 2019 roku. Sprawdziły się zwłaszcza w czasie pandemii COVID-19. Zapewne pamiętamy ten czas, kiedy kontakt z lekarzami miał w dużej mierze charakter zdalny. Teleporady stały się naszą codziennością a e-Recepty odegrały bardzo ważną rolę.
Czytaj też
Więcej pieniędzy dla specjalistów
Walka o specjalistów na rynku cyber trwa. Państwo musi rywalizować na tym polu z biznesem, co nie jest łatwe. Poza argumentami związanymi z „poczuciem misji” i „służbie ojczyźnie”, postanowiono podnieść wysokość zarobków.
Odbyło się to na podstawie ustawy z dnia 2 grudnia 2021 r. o szczególnych zasadach wynagradzania osób realizujących zadania z zakresu cyberbezpieczeństwa oraz rozporządzenia Rady Ministrów, które reguluje szczegóły dotyczące m.in. wymogów, na bazie których przyznawane są dodatkowe środki.
Na mocy podpisanego przez prezydenta prawa utworzono celowy Fundusz Cyberbezpieczeństwa, z którego finansuje się świadczenia teleinformatyczne dla specjalistów cyber. Jego dysponentem jest minister właściwy ds. informatyzacji, a pieniądze pochodzą z różnych źródeł, w tym np. dotacji z budżetu państwa czy wpływów z kar przewidzianych w ustawie o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
Celem rządu było utrzymanie i przyciągnięcie, poprzez atrakcyjniejsze wynagrodzenia, ekspertów do sektora państwowego. O jakich kwotach mówimy? To reguluje wspomniane wyżej rozporządzenie. Maksymalny dodatek może wynosić 30 tys. zł. Wysokość środków uzależniona jest od m.in. doświadczenia zawodowego oraz odpowiedzialności i realizowanych zadań.
Przyjęte przepisy pozwoliły na wypłatę świadczeń osobom zajmującym się cyberbezpieczeństwem w sektorze publicznym. Dla niektórych były to sumy zauważalnie poprawiające domowy budżet. Część z naszych czytelników mówiła wręcz o „drugiej pensji”. Tylko w 2022 r. z dodatku skorzystało 3170 osób.
Czytaj też
Ograniczyć skalę oszustw
Na poziom cyberbezpieczeństwa wpływ mają nie tylko ludzie (choć to bez wątpienia fundament), ale również procedury i narzędzia, dzięki którym możliwa jest np. neutralizacja zagrożeń. Tu nie sposób nie wspomnieć o istotnej regulacji, jaką jest ustawa o zwalczaniu nadużyć w komunikacji elektronicznej.
W 2022 r. po fali złośliwych telefonów (styczeń), których celem były również osoby publiczne (m.in. grożono im śmiercią), Janusz Cieszyński (ówczesny sekretarz stanu w KPRM i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, bo nie istniało wtedy Ministerstwo Cyfryzacji) zadeklarował, że rząd podejmie walkę z tego typu zagrożeniami - w tym spoofingiem (o tym, czym jest pisaliśmy w tekście: Spoofing. Jak działają oszuści dzwoniący z zagranicznych numerów?).
Podjęto konsultacje z m.in. branżą telekomunikacyjną, aby ocenić możliwości neutralizacji niepożądanych zjawisk. Ważne okazały się również NASK, Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) i Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC). Zwieńczeniem pracy rządu było stworzenie, a następnie przyjęcie oraz podpisanie przez prezydenta specjalnej ustawy.
Z założenia obowiązujące przepisy mają ograniczyć skalę oszustw, takich jak spoofing czy smishing. W jaki sposób? Poprzez nałożenie określonych obowiązków na telekomy (np. blokowanie SMS-ów, które mają znamiona smishingu), prezesa UKE (m.in. konieczność prowadzenia wykazu numerów służących wyłącznie do odbierania połączeń głosowych) oraz CSIRT NASK (np. monitorowanie przypadków smishingu i przekazywanie operatorom wzorców tego typu złośliwych wiadomości).
Czytaj też
Laptopy dla uczniów
Programem władzy, o którym sporo się mówiło był również ten dotyczący sprzętu dla uczniów IV klas szkół podstawowych oraz dla nauczycieli.
Najpierw jednak 14 lutego ubiegłego roku premier Mateusz Morawiecki oraz minister Janusz Cieszyński ogłosili wsparcie dla dzieci i młodzieży z terenów popegeerowskich. Wówczas zapowiadano, że łącznie pół miliarda złotych zostanie przeznaczonych na zakup sprzętu dla najmłodszych Polaków. Chodziło o dostarczenie im laptopów w celu „wyrównania szans rozwojowych” w porównaniu z rówieśnikami z innych regionów.
Rok później ogłoszono kolejny program. Tym razem laptopów dla wszystkich uczniów klasy IV szkoły podstawowej. Przeprowadzono procedurę przetargową i dzieci otrzymały przenośne komputery. Mówimy o postępowaniu obejmującym 394 346 urządzeń, czyli kwocie ponad 1 mld 149 mln zł.
Czy oba programy się na siebie nakładają? Na łamach naszego portalu Ministerstwo Cyfryzacji deklarowało, że „żadne dziecko nie otrzyma dwóch komputerów z programów rządowych”.
Dodatkowo należy pamiętać o bonach (o wartość 2,5 tys. zł) dla nauczycieli, z których będą mogli kupić urządzenia. Przewiduje to rozporządzenie szefa resortu cyfryzacji z 28 września br. i określa warunki otrzymania „dodatku”. Niektórzy uprawnieni pracownicy szkół, po uprzednim złożeniu odpowiedniego wniosku, już skorzystali z bonu i nabyli sprzęt.
Czytaj też
Sprzęt dla Ukrainy
Rosyjska inwazja na Ukrainę wywołała reakcję Zachodu. Polska - jako bliski sąsiad - zaangażowała się w niesienie pomocy Kijowowi na wielu polach. Przyjmowaliśmy uchodźców, otwieraliśmy dla nich swoje domy, wysyłaliśmy pakiety wsparcia (humanitarnego, wojskowego itp.), pomagaliśmy służbom i SZU, wyciągnęliśmy dłoń, dając Ukrainie szansę na odparcie agresji sił Putina.
Jednym z elementów wsparcia było przekazanie naszemu sąsiadowi terminali Starlink, które do dzisiaj stanowią ważny filar ukraińskiej łączności, również na froncie. Nasz kraj przekazał tysiące urządzeń firmy SpaceX. Sprzęt koncernu Elona Muska pomaga np. żołnierzom obsługiwać drony, otrzymywać ważne informacje wywiadowcze i komunikować się ze sobą na obszarach, gdzie nie ma innych bezpiecznych sieci. Kompaktowe systemy, które łączą małą antenę z 35-centymetrowym terminalem, zapewniają również internet ukraińskim organizacjom pozarządowym oraz cywilom i wspierają infrastrukturę w całym kraju.
Czytaj też
Nowy rząd ma co robić
Wciąż obecnemu rządowi nie można odmówić mnogości afer, potknięć i niepowodzeń, jednak - pomimo wielu zastrzeżeń do prowadzonej polityki - nie można wymazywać także jego osiągnięć.
Zrealizowano programy i inicjatywy mające wpływ na cyfryzację i cyberbezpieczeństwo kraju. Zapoczątkowano projekty, których nowy układ sił w rządzie nie powinien porzucić, lecz kierować się zasadą ich kontynuacji. Ciągłość działania, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa, jest kluczowa. Czy tak się stanie? Z pewnością będziemy to opisywali na naszych łamach.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany