Technologie
Huawei odporny na amerykańskie sankcje?
Huawei to koncern, który jest jednym z narodowych czempionów Chin. Jego rolą jest m.in. przywództwo na drodze do uniezależnienia ChRL na polu licznych kluczowych technologii - jak np. czipy. Jak firma z Szenczen zdołała wypracować tak dużą odporność na oddziaływanie amerykańskich sankcji? To zagadka, na którą odpowiedzi poszukuje nie tylko amerykański rząd.
W jaki sposób Huawei zdołał wyprodukować zaawansowane czipy, które wykorzystano do budowy smartfona Mate 60 Pro? To pytanie, które zadano sobie zapewne niejednokrotnie nie tylko w amerykańskim ministerstwie handlu. Na naszych łamach pisaliśmy, że resort przeprowadził audyt w tej sprawie, chcąc sprawdzić, czy sankcje USA na chińskie firmy zostały w tym przypadku złamane. Jak się okazało - nie.
To zaskakujące w sytuacji, w której mamy do czynienia wręcz z firmą-symbolem wojny handlowej pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. Huawei był bowiem pierwszą chińską spółką, na którą administracja Donalda Trumpa (ówczesnego prezydenta USA) w 2018 r. nałożyła sankcje. W 2019 r. Huawei został odcięty od możliwości nabywania amerykańskich czipów i technologii - w praktyce też musiał zrezygnować z utrzymania systemu Android (Google) w swoich smartfonach. Właśnie dlatego powstał jego odpowiednik - system Harmony OS.
W praktyce jednak najdotkliwsze było odcięcie Huaweia od czipów - nikt bez specjalnej licencji wydawanej przez resort handlu USA nie mógł sprzedawać koncernowi podzespołów, ani też ich produkować. Na pewien czas zablokowało to pochód Huaweia w kierunku rozwoju biznesowego i produktowego.
Czytaj też
67 mld dolarów inwestycji
Dziennik „Financial Times” pisze, że drogą wyjścia z tej trudnej sytuacji stała się dla Huaweia inwestycja warta 67 mld dolarów w układ z firmą Semiconductor Manufacturing International Corporation. SMIC to firma wspierana przez chiński rząd i przez niego kontrolowana - i jedyny partner, który mógł pomóc Huaweiowi przywrócić płynność w działaniach rozwojowych.
To właśnie ta firma wyprodukowała czipy dla smartfona Mate 60 Pro. Wcześniej SMIC chwaliła się, że znalazła sposób na to, jak produkować bardziej zaawansowane podzespoły przy wykorzystaniu posiadanego przez siebie sprzętu - bez nowych narzędzi do litografii, które odgrywają kluczową rolę w procesach produkcyjnych nowych podzespołów.
W 2020 r. SMIC również została wpisana na czarną listę ministerstwa handlu USA. Okazało się jednak, że plany firmy na produkcję zaawansowanych podzespołów przy jednoczesnym utrudnionym dostępie do technologii i półproduktów okazały się strzałem w dziesiątkę. Kirin 9000S, który wcześniej funkcjonował pod nazwą kodową Charlotte, to czip, który od trzech lat spółka opracowywała dla Huaweia w ramach - przyznajmy - kosztownego eksperymentu.
Londyńska gazeta pisze, że wydajność czipu Kirin 9000S jest porównywalna z wydajnością podzespołów, które rok czy dwa temu produkował amerykański Qualcomm. Wykazały to testy technologiczne - i jest to dla SMIC spore osiągnięcie.
Czytaj też
Jak to zrobiono?
Firmy nie ujawniają, jak doszły do samodzielnego zbudowania zaawansowanych podzespołów - jednak „FT” wskazuje, że kluczem do rozwiązania tej zagadki jest wsparcie finansowe od chińskiego rządu, jakie uzyskały spółki. Wcześniej na naszych łamach opublikowaliśmy tekst, w którym informowaliśmy iż celem prezydenta Xi Jinpinga jest osiągnięcie samowystarczalności technologicznej przez Chiny. To szczególnie ważne w kontekście kluczowych branż, takich jak sztuczna inteligencja i czipy niezbędne do jej rozwoju.
„Financial Times” wskazuje, że wsparcie finansowe chińskiego rządu dla Huaweia w latach 2018-2022 zaczęło skokowo rosnąć - jednak wzrost ten był największy w 2022 r. (948 mln dolarów). W przypadku SMIC, zaczęło ono rosnąć w 2019 r. osiągając najwyższy pułap rok później - w 2020 r., potem zaś zaczęło obniżać się - a w 2022 r. było jedynie nieco mniejsze, niż w roku poprzedzającym pandemię. To jasna wskazówka na temat tego, jak Xi chce realizować swoje ambicje.
Czytaj też
Święty graal 7 nm
Kluczem do budowy zaawansowanych podzespołów, jak już powiedzieliśmy wcześniej, jest litografia. Nie mając do dyspozycji najnowocześniejszych technologii, SMIC musiała poradzić sobie z tym, co ma. Źródła dziennika twierdzą, że firma ta zdemontowała sprzęt w różnych swoich placówkach, aby z pozyskanych w ten sposób istotnych dla procesu elementów stworzyć narzędzia specjalnie do produkcji Charlotte. Firma nie dysponowała przy tym wsparciem dla aktualizacji oprogramowania, ani dla rozwiązywania problemów technologicznych - musiała więc być samowystarczalna również w razie wystąpienia problemów.
Jak twierdzi „FT”, amerykańscy urzędnicy byli zaskoczeni tym, że SMIC pozyskała niezbędne do „złożenia” linii produkcyjnej części, jak i poradziła sobie z koniecznością obsługi technicznej całej linii produkcyjnej dla czipów 7 nm. Niektórzy rozmówcy gazety wskazują, że możliwe jak najbardziej jest to, aby niektóre komponenty ze sprzętu produkcyjnego zostały pozyskane przez SMIC z naruszeniem reżimu sankcyjnego USA.
Czytaj też
Co dalej?
Według „Financial Times”, ambicje Huawei znacznie wykraczają poza pracę na rzecz samowystarczalności technologicznej Chin. Koncern chce budować swoją potęgę również na zagranicznych rynkach. Kirin 9000S to duża wartośc wizerunkowa dla firmy i element pozwalający jej mieć nadzieję, że plany powiodą się.
Nieprzypadkowe - jak twierdzi gazeta - są także nazwy wykorzystywane przez koncern przy nowych produktach. Charlotte to miasto w Karolinie Północnej. Inne podzespoły mają według dziennika również nosić nazwy związane z amerykańskimi miastami. Jak mówi jeden z pracowników Huaweia cytowany przez „FT”, odzwierciedla to „pragnienie firmy aby pewnego dnia odzyskać należne jej miejsce w globalnym łańcuchu dostaw”.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].