Polityka i prawo
Zakaz działalności TikToka. Trump zwraca się do Sądu Najwyższego
Prezydent elekt USA Donald Trump poprosił Sąd Najwyższy o wstrzymanie implementacji prawa zakazującego działalności TikTokowi pod chińskim kapitałem. Miliarder oficjalnie zaangażował się w konflikt tydzień po swoich słowach, że funkcjonowanie platformy „jeszcze przez chwilę” jest dobrym pomysłem.
Trwająca od wiosny walka TikToka o unieważnienie podpisanej przez prezydenta Bidena ustawy, pokazała desperację platformy, aby zgodnie z obowiązującym od 19 stycznia prawem nie dopuścić do wycofania lub sprzedaży amerykańskiej części biznesu. De facto jednak konflikt zaczął się jeszcze na etapie dyskusji w Kongresie.
Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, aplikacja przeznaczyła w 2023 roku niemałą kwotę w celu zwiększenia świadomości o nadchodzących zmianach w przepisach. Teraz z kolei przed amerykańskimi sądami toczy się batalia o stwierdzenie niezgodności ustawy z konstytucją.
Czytaj też
Trump prosi o wstrzymanie wprowadzenia ustawy
Zbiegiem okoliczności, dzień po wejściu zakazu działalności TikToka pod zwierzchnictwem ByteDance, zaplanowana jest inauguracja Donalda Trumpa na prezydenta USA. Ten z kolei podczas swojej pierwszej prezydentury chciał wprowadzić przepisy podobne do tych, które podpisał Biden. Podczas kampanii wyborczej dało się jednak wyczuć zmianę podejścia miliardera do sprawy platformy.
Przed Świętami Bożego Narodzenia Trump wyrażał swoje pośrednie poparcie dla aplikacji. Sugerował m.in., że TikTok powinien funkcjonować w Stanach Zjednoczonych „jeszcze przez jakiś czas”, dzięki wynikom osiągniętym właśnie podczas kampanii. Jak podaje Reuters, ostatnie dni roku przyniosły przekucie dotychczasowych słów w bezpośrednie wsparcie: prezydent-elekt zwrócił się z prośbą do Sądu Najwyższego o wstrzymanie wdrożenia zakazu.
Czytaj też
Sauer wyjaśnia krok prezydenta-elekta. „Umożliwienie rozwiązania kwestii spornych”
Nieco światła na krok miliardera rzuca D. John Sauer, który ma zostać Prokuratorem Generalnym Stanów Zjednoczonych po 19 stycznia. Według jego słów, Trump nie zabiera stanowiska w kontekście meritum skargi TikToka do Sądu Najwyższego. Chodzi jedynie o umożliwienie następnej administracji zajęcie się tą sprawą.
„(Prezydent-elekt – red.) z szacunkiem zwraca się do Trybunału o rozważenie zawieszenia terminu zbycia określonego w ustawie na 19 stycznia 2025 r., podczas gdy Trybunał rozpatruje meritum tej sprawy, umożliwiając w ten sposób nowej administracji prezydenta Trumpa dążenie do politycznego rozwiązania kwestii spornych w tej sprawie” – przekazał w wypowiedzi cytowanej przez Reuters.
Sama ustawa zawiera zapis, który umożliwia jednorazowe wydłużenie okresu działalności TikToka pod kontrolą Chińczyków o 90 dni. O jego zastosowaniu decyduje jednak prezydent, a nie Sąd Najwyższy. Tymczasem nic nie wskazuje, że Joe Biden przed zakończeniem swojej kadencji zdecyduje się na wykorzystanie swojej prerogatywy.
Rozprawę przed najwyższą instancją zaplanowano na 10 stycznia – 9 dni przed wejściem zakazu w życie. Jak również informowaliśmy na łamach CyberDefence24, trwają prace nad pierwszą ofertą zakupu amerykańskiej części TikToka przez podmiot z USA, jednak nie ma gwarancji, że ByteDance zdecyduje się na jej przyjęcie.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany