Social media
Treści z TikToka trafiły do prokuratury
Na TikToku pojawiają się treści pornograficzne i patologiczne, co silnie oddziałuje na najmłodszych użytkowników – alarmują przedstawiciele organizacji działających na rzecz dzieci i młodzieży. W związku z kolejnymi szkodliwymi materiałami wyświetlanymi na platformie państwowa komisja złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Jedną z najpopularniejszych platform społecznościowych jest obecnie TikTok. Młodzi użytkownicy potrafią korzystać z niego godzinami, zachęcani nowymi treściami podsuwanymi przez algorytm. Problem pojawia się wtedy, gdy na ekranach wyświetlają się materiały szkodliwe, w tym pornograficzne i tzw. patotreści.
Czytaj też
Patologia już po 4 minutach
W wywiadzie z naszym portalem Kinga Szostko, Prezeska Fundacji Prospołeczna omówiła kilka przykładów na które osobiście trafiła na TikToku. Każdy udokumentowała, a my mieliśmy do nich wgląd. Mogliśmy zobaczyć sprawę głośnych materiałów z cukierkami na Halloween (z m.in. gwoździami w środku) czy „zabawę” pod hasztagiem „kodkreskowy” (nakłanianie do samookaleczeń).
Nasza rozmówczyni przytoczyła również badania, według których już po 4 minutach od założenia konta na platformie wyświetlać nam się będą patologiczne treści.
„Czy jesteś gotowy na to, że twoje dziecko będzie wyzwane od świń, szmat, k…w przez inne dzieci? Nie. Czy jesteś gotowy na to, by twoje dziecko oglądało inne dzieci, które pokażą mu jak się ciąć?” – pytała retorycznie Kinga Szostko w wywiadzie z Oskarem Klimczukiem.
Materiał jest dostępny pod linkiem: #CyberMagazyn: TikTok. Samookaleczanie, patotreści i wiele więcej.
Czytaj też
Zawiadomienie do prokuratury
Sprawą zajęła się Państwowa Komisja ds. Pedofilii (PKDP). Złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie treści ujawnionych w aplikacji TikTok.
„Państwowa Komisja będzie monitorowała czynności podejmowane przez organ ścigania zgodnie ze swoimi kompetencjami” – zastrzega PKDP w piśmie przesłanym do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Przypomnijmy, że Komisja posiada m.in. prawo wglądu do akt postępowania przygotowawczego.
Czytaj też
„Twarda pornografia (...) doczekała się reakcji rządowej”
Kinga Szostko we wpisie komentującym sprawę stwierdziła wprost: „Twarda porn * grafia ukryta w filtrach do zdjęć, która demoralizuje dzieci w aplikacji TikTok i która od przeszło tygodnia nie została z aplikacji skutecznie usunięta, mimo, że poruszaliśmy w tej sprawie »niebo i ziemię«, doczekała się reakcji rządowej”.
Czytaj też
„To dowód porażki”
W rozmowie z naszym portalem Konrad Ciesiołkiewicz podkreślił, że cała ta sytuacja pokazuje, że środowisko platform społecznościowych nie zostało stworzone z myślą o najmłodszych, a mówi o tym m.in. Konwencja o prawach dziecka.
„Media społecznościowe pełnią ważną rolę społeczną, ale tworzą także przestrzeń niebezpieczną. Są dzisiaj jednym z głównych miejsc, w których dochodzi do przemocy wobec młodych ludzi, także do krzywdzenia seksualnego oraz ekspozycji na treści destrukcyjne” – wskazuje przedstawiciel PKDP.
Patrząc z tej perspektywy, brak reakcji platform jest po ludzku nie do usprawiedliwienia. „To także dowód porażki w braku skuteczności instytucji oraz braku właściwych metod faktycznie odpowiedzialnego zarządzania przedsiębiorstwa, bo takie filtry w ogóle nie powinny tam nigdy być dostępne” – zwraca uwagę Konrad Ciesiołkiewicz.
W jego ocenie konieczne jest jak najszybsze opracowanie standardów ochrony dzieci w środowisku cyfrowym oraz w branży marketingu i reklamy. „Nie możemy też dłużej czekać na poważne zajęcie się kwestią minimalnego wieku i obowiązku skutecznej weryfikacji po stronie platform. Media społecznościowe powinny być środowiskiem życia i rozwoju młodych ludzi, a nie pułapką i narzędziem przemocy, jak w tym przypadku” – mówi nam członek Komisji.
Czytaj też
Głos wiceministra
O sprawie rozmawialiśmy również z wiceministrem cyfryzacji Michałem Gramatyką. Skonfrontowaliśmy go z konkretnymi przykładami materiałów, które wyświetlają się młodym użytkownikom TikToka, w tym tzw. „twardym porno”.
Przedstawiciel resortu zgodził się, że to „realny problem”, ale odpowiedzialność spoczywa na platformie. „Prawdopodobnie jakiemuś autorowi TikToka udało się oszukać algorytm, który powinien filtrować tego typu treści na poziomie samej platformy” – skomentował polityk.
Co zamierza zrobić rząd, aby lepiej chronić dzieci i młodzież w sieci?
Zobaczcie całą rozmowę z Michałem Gramatyką: Dostawcy porno mają brać odpowiedzialność za swoje treści.
Zapytaliśmy TiKToka o komenatrz. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].