Polityka i prawo
Wróci ustawa o blokadzie pornografii? "Jesienią założenia projektu"
Dzisiaj dzieci są zalewane treściami o charakterze patologicznym i pornograficznym. Mamy nadzieję na to, aby wczesną jesienią przedstawić założenia do projektu uregulowań prawnych, które będą zorientowane na postawienie bariery pomiędzy małoletnimi, a tego typu treściami - zapowiedział wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka.
W środę odbyło się posiedzenie Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, które dotyczyło rozpatrzenia informacji na temat podejmowanych i planowanych działań na rzecz bezpieczeństwa dzieci w sieci.
Wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski przedstawił krótko informację w tej sprawie i stwierdził, że „Ministerstwo Cyfryzacji bierze, brało i będzie brało udział w ochronie praw dzieci w sieci”.
„To podstawowy cel, jaki nam przyświeca. Identyfikujemy obszary, w których dzieci są podatne na zagrożenia, niebezpieczeństwa. Prowadzimy w szerokim zakresie działania na rzecz młodzieży, choćby z NASK-iem - w ramach OSE (Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej - red.). Zapewniamy wsparcie szkołom w przeciwdziałaniu dostępowi do treści, które mogą szkodzić dzieciom w ich prawidłowym rozwoju, wprowadzone są systemy do ochrony w sieci” - wskazał wiceminister.
Projekt poprzedniego rządu bez sukcesu
Olszewski przypomniał, że w poprzedniej kadencji rządu - kiedy u władzy była Zjednoczona Prawica - były podejmowane próby, aby uregulować kwestię dotyczącą bezpieczeństwa dzieci w sieci.
Tzw. „ustawa o porno” została jednak skrytykowana i ostatecznie nie podjęto żadnych realnych działań. Projekt zakładał nałożenie nowych obowiązków na dostawców internetu i umożliwianie blokowania dzieciom dostępu do treści szkodliwych (w tym pornografii).
Czytaj też
„Były podejmowane inicjatywy legislacyjne w poprzedniej kadencji w tej sprawie, ale nie zakończyły się sukcesem. Dzisiaj współpracujemy z naukowcami i prowadzimy w ramach zespołów dyskusje, w jaki sposób legislacyjnie te kwestie najlepiej rozwiązać, bazując już na rozwiązaniach, które funkcjonują w Europie” - przypomniał wiceminister cyfryzacji.
Dodał, że jako nowy rząd chcą uregulować kwestie ochrony dzieci w sieci, ale „zrobić to w sposób absolutnie przejrzysty, uwzględniając interes dzieci - tak aby nie były narażone na jakiekolwiek ryzyko, korzystając z internetu” - podkreślił.
Deklaracje kontra rzeczywistość
Obecna na obradach komisji audytorka SI, ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa i ochrony danych osobowych Joanna Karczewska wskazała, że „NASK i ministerstwa widzą tylko jedną stronę medalu”.
Jak zwróciła uwagę, nawet przy opublikowanych materiałach edukacyjnych na temat bezpieczeństwa dzieci w sieci czy o higienie cyfrowej pojawiają się pliki cookies, które zbierają informacje o najmłodszych użytkownikach internetu. Zastrzeżenia zgłosiła też do programów służących do nauki zdalnej. Ekspertka podała też przykłady testów online, które mają zbadać poziom umiejętności uczniów i które przedstawione są jako „anonimowe”. Ostatecznie tak jednak nie jest.
„Czy były przeprowadzane jakiekolwiek oceny i analiza ryzyka? Czy były przeprowadzone analizy dla ochrony danych? Pozostaje znak zapytania. Jak już mówicie o bezpieczeństwie dzieci w sieci, to pamiętajcie też o drugiej stronie medalu” - zwróciła się do przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji.
Jesienią ustawa
Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka na pytanie, jakie działania podejmuje resort, by chronić dzieci w sieci odpowiedział, że „bardzo wiele dzieje się w NASK, gdzie odbywa się 24-godzinny monitoring treści, które atakują małoletnich” (chodzi o Dyżurnet.pl - red.).
„Dzisiaj dzieci są zalewane treściami o charakterze patologicznym i pornograficznym” - powiedział i przytoczył badania NASK „Nastolatki 3.0”, o których pisaliśmy szerzej tutaj.
Jak dodał: „Mamy nadzieję na to, aby wczesną jesienią przedstawić założenia do projektu uregulowań prawnych, które będą zorientowane na postawienie bariery pomiędzy małoletnimi a tego typu treściami (pornograficznymi - red.)”.
Gawkowski: Jestem zwolennikiem regulacji
W pierwszym wywiadzie dla naszego serwisu - wtedy nowo wybrany wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski - mówił: „Nie ma miejsca na to, abyśmy mogli – jako państwo - przymykać oczy na patostreaming i pornografię w internecie i myśleć: „jakoś to będzie, rodzice sobie poradzą”.
Czytaj też
Dodał, że jest zwolennikiem regulacji i „takie przepisy powinny powstać przy udziale konsultacji społecznych, z uwzględnieniem tego, by nie ograniczać wolności w internecie; by nie dawać poczucia, że wszystko w sieci ma być sterowane”.
„Niektóre propozycje w ustawie złożonej za poprzednich rządów były dobre, część bardzo mi się nie podoba. Jednak na pewno ta sama ustawa, w tym samym kształcie, nie będzie realizowana” - mówił wtedy.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].