Reklama

Cyberbezpieczeństwo

W jaki sposób Rosja wpływa na kampanię prezydencką w Polsce?

Wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce Rosja intensyfikuje działania w infosferze w celu oddziaływania na polskie społeczeństwo.
Wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce Rosja intensyfikuje działania w infosferze w celu oddziaływania na polskie społeczeństwo.
Autor. Mikołaj Rogalewicz

Wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce, Rosja intensyfikuje działania w infosferze w celu oddziaływania na polskie społeczeństwo. O to, jakie największe zagrożenia stoją przed Polską przed wyborami zapytaliśmy wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka.

We wtorek rząd przedstawił plan ochrony wyborów pod hasłem „Parasol wyborczy”, który ma zabezpieczyć kampanię przed dezinformacją, rosyjskimi wpływami oraz ryzykiem cyberataków na infrastrukturę krytyczną.

Program ma - zgodnie z zapowiedziami - obejmować szereg działań, w tym wykrywanie dezinformacji w Polsce, analizę platform społecznościowych pod kątem treści i reagowania na nielegalne wpisy, włączanie obywateli w czasie rzeczywistym w proces zgłaszania treści czy też monitoring dotyczący naruszeń ciszy wyborczej.

    Jak duże jest zagrożenie dezinformacją?

    Podczas wtorkowej konferencji prasowej zapytaliśmy wicepremiera i ministra cyfryzacji, czy zagrożenia związane z dezinformacją i zagranicznymi wpływami przed nadchodzącymi wyborami są większe niż w przeszłości.

    Liczba incydentów, które są zgłaszane do polskich służb w roku 2024 zwiększyła się o ponad 100 proc. w porównaniu do 2023 roku. Polska jest najbardziej atakowanym państwem w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o incydenty. Zatem, jeżeli chodzi o zainteresowanie procesem wyborczym w roku 2025, spodziewam się, że będzie wielokrotnie wyższe niż w roku 2024, pomimo tego, że w roku 2024 już były rekordy. I widzieliśmy to szczególnie podczas kampanii do Europarlamentu.
    Krzysztof Gawkowski
      Reklama

      Jakich narracji dezinformacyjnych należy się spodziewać?

      Zapytaliśmy Krzysztofa Gawkowskiego także o to, jakich narracji dezinformacyjnych możemy się spodziewać w najbliższych miesiącach.

      „Modus operandi, jeżeli chodzi o dezinformację, będzie różny, ale i pewnie podobny. Oddziaływanie informacyjno-psychologiczne będzie stanowiło podstawę, a my musimy mieć świadomość, że wszystko może się wydarzyć” – stwierdził Gawkowski.

      Jak dodał w ubiegłych latach pojawiały się różne narracje dezinformacyjne, np. na początku wojny w Ukrainie, że „w Polsce zabrakło benzyny, stacje benzynowe się zamykają i nie będzie możliwości tankowania. Informacje dotyczące mobilizacji w Polsce. To już mówimy o 2024 roku”. Przytoczył także przykład ataku hakerskiego na Polską Agencją Prasową i fałszywej depeszy, że w Polsce przeprowadzana jest mobilizacja wojskowa.

      Wiepremier wskazał także, że w celach dezinformacyjnych mogą być wykorzystywane narzędzia AI, np. do tworzenia deepfake.

        Reklama

        Cele dezinformacji rosyjskiej w Polsce przed wyborami

        Minister spraw wewnętrznych i administracji odniósł się natomiast do celów dezinformacji rosyjskiej.

        Chodzi o wzniecanie podziału w polskim społeczeństwie, wzbudzanie emocji, podważanie zaufania do naszego państwa. To jest kwestia skłócania Polski z demokratycznymi sąsiadami. To jest podważanie gwarancji NATO, gwarancji Stanów Zjednoczonych, podważanie działania Unii Europejskiej. Tutaj to się nie zmienia i myślę, że każdy jest w stanie budować napięcia przede wszystkim między Polską a Ukrainą, czy Polakami a Ukraińcami. Jasne w czyim to jest interesie.
        Tomasz Siemoniak

        Minister wskazał także, iż należy się spodziewać, że działania rosyjskie mające na celu wpływanie na sytuację polityczną w Polsce będą się nasilać. „Pewne liczby są, one pokazują, że tych ataków jest więcej, natomiast jakościowo trudno to wymierzyć” – wyjaśnia szef MSWiA.

          Reklama

          Nasilenie działań hybrydowych

          Minister Siemoniak podkreślił także, iż działania w infosferze idą w parze z działaniami w sferze rzeczywistej.

          Możemy się spodziewać nasilenia hybrydowej presji na granicę i różnych aktów prowokacji w Polsce po to, żeby wzbudzać emocje, więc tutaj powinniśmy być bardzo czujni, bardzo roztropni i też ważne jest, żeby każdy z nas, kto czerpie informacje z internetu, przykładał uwagę do jakości źródeł.
          Tomasz Siemoniak

          Dodał też, iż istotną rolę odgrywają dziennikarze i powinni najpierw weryfikować informacje, zanim je opublikują: „Państwo dziennikarze mają bardzo duży wpływ, ale też odpowiedzialność. Wrogiem wszystkich uczciwych obywateli są ci, którzy bez nazwisk, często łamaną polszczyzną z jakiś translatorów internetowych, przekazują nieprawdziwe informacje.”

          Minister podkreślił, że warto zaczekać z publikacją niesprawdzonych informacji na komentarz instytucji państwowych czy służb, zwracając uwagę na fakt, iż nieprawdziwe informacje rozprzestrzeniają się znacznie szybciej niż prawdziwe.

          „Jest takie powiedzenie, że kłamstwo rozprzestrzenia się 10 razy szybciej niż prawda, a w czasach internetu nawet 100 razy szybciej”.

            Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

            Reklama

            Haertle: Każdego da się zhakować

            Materiał sponsorowany

            Komentarze

              Reklama