Reklama

Starlinki na Ukrainie i Wojsku Polskim. Nie jesteśmy zależni od Muska

wojna ukraina wojsko Starlinki
Starlinki odgrywają ważną rolę na Ukrainie. Posiada je również Wojsko Polskie.
Autor. 28th Mechanized Brigade/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X / RCI Olsztyn / CyberDefence24

Starlinki są cenne dla Ukrainy. Korzysta z nich m.in. wojsko do prowadzenia działań na polu bitwy, dla cywilów to z kolei źródło łączności ze światem. Terminale SpaceX należącej do Elona Muska są również na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP. Ostatnie kontrowersje związane amerykańskim miliarderem rodzą pytania o bezpieczeństwo i stabilność łączności opartej na Starlinkach. Jakie są alternatywy?

Autorzy: Szymon Palczewski (CyberDefence24) oraz Wojciech Kaczanowski (Space24)

Starlinki zaczęły trafiać na Ukrainę w hurtowych ilościach tuż po inwazji Rosji jako wyraz wsparcia w odpieraniu agresji przez naszych wschodnich sąsiadów. Pamiętajmy, że same władze w Kijowie zwróciły się do Elona Muska (właściciela SpaceX) o dostarczenie urządzeń w celu przywrócenia łączności. Kilka godzin później miliarder przekazał informacje o dostępności usługi Starlink w tym kraju.

Terminale płynęły m.in. z Polski, która od samego początku aktywnie zaangażowała się w niesienie pomocy napadniętemu państwu. Na antenie Radia ZET wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski przekazał, że nasz kraj kupił ok. 30 tys. Starlinków. „Dokupujemy kolejnych 5 tys.” – poinformował przedstawiciel rządu w ubiegłym tygodniu.

    Ważna rola Starlinków

    Produkt SpaceX odgrywa ważną rolę dla Ukraińców. Jego przydatność zauważalna jest w wielu obszarach funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Dzięki łączności satelitarnej świadczonej za pośrednictwem Starlinków, podmioty publiczne, organizacje prywatne oraz obywatele pozostają w łączności ze światem, nawet w regionach objętych działaniami wojennymi. To tam właśnie najczęściej dochodzi do zniszczenia infrastruktury telekomunikacyjnej (m.in. masztów, światłowodów) i odcięcia mieszkańców od łączności.

    Dzięki Starlinkom np. szkoły mogą normalnie działać, urzędy utrzymać ciągłość pracy, zaś wojsko prowadzić operacjena froncie. Na łamach CyberDefence24 opisywaliśmy przykładowe zastosowanie terminali przez ukraińskich żołnierzy.

    Reklama

    Drony i Starlinki na wojnie

    Mowa o prowadzeniu ataków na rosyjskie pozycje. Operatorzy dronów dzięki zapewnionej łączności satelitarnej odgrywają istotną rolę w pracy np. artylerii.

    „Ukraińscy operatorzy dronów identyfikują rosyjskie siły i dzięki Starlinkom łączą się z artylerzystami, którzy dokonują ostrzału pozycji wroga. Udostępnianie im obrazu na żywo z pola walki odbywa się za pomocą popularnych komunikatorów, takich jak Google Meet” – czytamy w materiale Szymona Palczewskiego z marca 2023 r.

    Potwierdza to, że urządzenia SpaceX są ważnym filarem łańcucha zwalczania celów.

      Ukraina: Rosja też korzystała ze Starlinków

      Warto zaznaczyć, że według doniesień docierających zza wschodniej granicy ze Starlinków mieli korzystać też RosjanieUkraiński wywiad wojskowy HUR w lutym ub.r. zwracał uwagę na dostęp do technologii SpaceX przez siły Putina. W celu jego uzyskania Moskwa – zdaniem naszych sąsiadów – współpracowała ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Według Space24, do stosownej transakcji miało dojść w Dubaju. 

      Na informacje zareagowała firma Elona Muska, twierdząc, że nie współpracuje z rosyjskim rządem ani armią oraz nigdy nie wysyłała, nie wprowadzała na rynek ani nie sprzedawała usług lub sprzętu Starlink do Rosji.

      Reklama

      Starlinki nie do celów wojskowych

      Zastosowanie militarne technologii SpaceX nie spodobało się kierownictwu przedsiębiorstwa. W 2023 r. pojawiły się komentarze, że użycie terminali do celów wojskowych nie było w żaden sposób ustalane z firmą.

       „Byliśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy zapewnić Ukrainie łączność i pomóc w walce o wolność. Jednak nigdy nasza technologia nie miała zostać uzbrojona” – mówiła wówczas Gwynne Shotwell (dyrektor operacyjna SpaceX) w trakcie 25. edycji konferencji FAA. 

      Sam Elon Musk również podkreślał, że SpaceX nie zezwala na wykorzystanie Starlinków do np. prowadzenia ataków przy użyciu dronów

      Wpis Elona Muska na X.
      Wpis Elona Muska na X.
      Autor. Elon Musk/X

      Obawy o działanie Starlinków

      W ostatnim czasie ponownie zrobiło się głośno o technologii i usługach firmy należącej do amerykańskiego miliardera. Pojawiły się obawy, że Starlinki mogą przestać działać na Ukrainie ze względu na podejście Elona Muska i całej administracji Donalda Trumpa do trwającej wojny za naszą wschodnią granicą (wystarczy wspomnieć o kłótni prezydenta USA z Wołodymyrem ZełenskimNie ma dealu. Kłótnia Trumpa i Zełenskiego).

      „Mój system Starlink jest filarem ukraińskiej armii. Jeśli go wyłączę, cały front upadnie” – czytamy we wpisie właściciela SpaceX. Zareagował na niego szef polskiego MSZ Radosław Sikorski: 

      Radosław Sikorski MSZ Elon Musk
      Wymiana zdań między Elonem Muskiem a szefem MSZ Radosławem Sikorskim na X.
      Autor. Radosław Sikorski/X

      Komisja Europejska szuka alternatyw

      W związku z ostatnimi kontrowersyjnymi sytuacjami wokół Elona Muska, Komisja Europejska poszukuje alternatywnego rozwiązania łączności satelitarnej dla Ukrainy. Według doniesień medialnych, trwają rozmowy z Eutelsat i OneWeb, dysponującymi 35 satelitami telekomunikacyjnymi na orbicie geostacjonarnej oraz ponad 630 jednostkami na niskiej orbicie okołoziemskiej.

      W tym kontekście warto porównać technologie amerykańskie i europejskie. Konstelacja składająca się z ponad 7000 satelitów Starlink znajduje się na niskiej orbicie okołoziemskiej, około 550 km na Ziemią. Okrążenie naszej planety zajmuje pojedynczemu Starlinkowi około 90 minut. Posiadanie floty złożonej z kilkudziesięciu Starlinków nie byłoby użyteczne na tej wysokości, gdyż satelity nie pokryłyby odpowiedniego obszaru przy zachowaniu dobrej jakości sygnału i bez powodowania opóźnień. Pozwala to uzyskać dużą prędkość transferu danych.

      Megakonstelacja Starlink pozwala na większą przepustowość. Eksperci wskazują, że uniemożliwienie dostępu do sieci mogłoby spowodować duże problemy dla Ukraińców. Jednocześnie trudno jest wskazać podmiot, który mógłby wejść w buty Elona Muska.

        Już były problemy ze Starlinkami na Ukrainie

        Co oznaczałby brak łączności satelitarnej dla naszych wschodnich sąsiadów? Pokazały to chociażby problemy, które wystąpiły pod koniec 2022 r. w działaniu Starlinków. Wówczas ukraińscy urzędnicy oraz żołnierze alarmowali o niedostępności usługi. 

        Do omawianej sytuacji miało dojść w chwili przełamania przez SZU frontu i wdarcia się na okupowane przez Rosjan terytoria. Pociągnęło to negatywne konsekwencje dla ukraińskiej armii w zakresie m.in. możliwości pozyskiwania i przesyłania informacji wywiadowczych. 

        Reklama

        Europejska łączność satelitarna

        W Europie niezwykle popularną siecią jest wspomniany OneWeb. Według informacji podanych przez Grupę Eutelsat, na orbicie funkcjonuje ponad 630 satelitów OneWeb umieszczonych na różnych płaszczyznach, około 1200 km nad Ziemią (niska orbita okołoziemska), które są wsparte 35 satelitami EUTELSAT na orbicie geostacjonarnej. Z uwagi na różnicę w wysokości europejskie jednostki są w stanie pokryć większy obszar, ale wciąż trudno byłoby utrzymać jakość i przepustowość gwarantowaną przez SpaceX.

        Kolejną kwestią pozostaje różnica w liczbie terminali na Ukrainie. CEO Eutelsat, Eva Berneke, stwierdziła, że obecnie nasi wschodni sąsiedzi dysponują 40 000 tego typu urządzeń. Berneke zapewnia, że europejska spółka byłaby w stanie osiągnąć tę liczbę w kilka miesięcy. Szacuje się, że w Ukrainie jest obecnie 2000 terminali od Eutelsat.

        Partycypację w rozmowach z Komisją Europejską i potencjalnej pomocy Ukrainie potwierdziły również inne firmy ze Starego Kontynentu – SES z siedzibą w Luksemburgu, Hispasat z Hiszpanii oraz brytyjski Inmarsat

        Przykładowo SES dysponuje systemem O3b mPOWER umieszczonym na średniej orbicie okołoziemskiej, około 8000 km nad Ziemią. Jednostki powstają we współpracy z amerykańskim koncernem Boeing. Informacji o postępach w negocjacjach jednak brakuje.

        Ukraina wyraziła również zainteresowanie systemem GOVSATCOM, który wykorzystuje już istniejące systemy łączności satelitarnej krajów członkowskich. GOVSATCOM polega na ich łączeniu i dalszym udostępnianiu. Komisja Europejska bada, jak sieć mogłaby być wykorzystana przez Kijów.

          Program o wartości miliardów euro

          Unie Europejska bacznie przygląda się całej sprawie, wyciąga wnioski i podjęła już pierwsze kroki w zakresie suwerenności technologicznej oraz bezpieczeństwa. 

          Doskonałym przykładem jest planowana konstelacja satelitarna IRIS² (Infrastructure for Resilience, Interconnectivity and Security by Satellite), której celem jest zapewnienie bezpiecznych i odpornych zdolności z zakresu łączności dla europejskich rządów, przedsiębiorstw oraz obywateli

          Konstelacja ma składać się z blisko 300 jednostek, które zostaną rozmieszczone na orbitach niskiej i średniej. Oczekuje się, że sieć stanie się operacyjna około 2030 r. Kontrakt na realizację programu o wartości 10,6 mld euro został przydzielony przez Komisję Europejską konsorcjum SpaceRISE, na którego czele stanęli SES, Hispasat, Eutelsat oraz europejscy podwykonawcy.

          Reklama

          Wojsko Polsko ma Starlinki

          Warto podkreślić, że Starlinki znajdują się na wyposażeniu również Wojska Polskiego. Na naszych łamach informowaliśmy o ich testach, prowadzonych w sierpniu 2023 r. przez Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Terminale badano pod kątem bezpieczeństwa i wydajności.

          dkwoc wojsk obrony cyberprzestrzeni Starlinki
          Wpis DKWOC na X.
          Autor. DKWOC/X

          „Rozwiązanie to ma swoje wady i zalety” – mówił z kolei przed naszymi kamerami kapitan służący w Regionalnym Centrum Informatyki Olsztyn, podległemu DKWOC. „Na pewno jest to pewna rewolucja, na pewno jest to zupełnie inna jakość” – ocenił, zwracając uwagę na parametry, jakie oferuje sprzęt SpaceX.

          Pierwsze Starlinki trafiły do RCI Olsztyn w 2023 r. z inicjatywy Dowództwa. Jak podkreślił żołnierz, należy być świadomym, że „nasi adwersarze też je posiadają”, dlatego trzeba urządzenia SpaceX traktować jako „rozwiązanie niezaufane”.

          W związku z tym Siły Zbrojne RP samodzielnie podnoszą bezpieczeństwo Starlinków poprzez wdrażanie dodatkowych rozwiązań „na wielu poziomach”. 

            Starlinki to tylko dodatek

            Na ile Wojsko Polskie jest gotowe na ewentualne wyłączenie Starlinków przez Elona Muska? „Nie jest to jedyne rozwiązanie (z jakiego korzystają SZ RP – red.), więc nawet jeżeli zdarzy się taka sytuacja, (…) jesteśmy zabezpieczeni na tego typu nieprzewidziane zdarzenia” – zapewnił kapitan olsztyńskiej jednostki. 

            Tu należy podkreślić, że choć Starlinki znajdują się na wyposażeniu Sił Zbrojnych RP to nie stanowią istotnego źródła łączności. Są wykorzystywane sporadycznie, głównie do celów testowych lub sytuacji kryzysowych. Wojsko Polskie używa innych rozwiązań przewodowych i bezprzewodowych.

            RCI Wrocław
            Zdjęcie RCI Wrocław
            Autor. RCI Wrocław

            Z jakiej łączności korzysta Wojsko Polskie?

            „Łączność to przede wszystkim nerw armii. Od niej zależy wszystko, np. działanie na polu walki” – podkreślił w rozmowie z naszym portalem kpt. Krzysztof Jeziorski, szef Grupy Infrastruktury Serwerowej Regionalnego Centrum Informatyki Bydgoszcz. W związku z tym musi być bezpieczna i niezawodna

            Z tego względu kluczowa jest tu dywersyfikacja. W polskiej armii znajdziemy m.in. infrastrukturę światłowodową; sieć anten do łączności krótkofalowej dalekiego zasięgu, urządzenia do zapewnienia łączności radiowej i radioliniowej

            SZ RP posiadają również nowoczesne pole anten łączności satelitarnej (dużych gabarytów oraz mobilnych). To dzięki m.in. niemu jednostki stacjonujące za granicą, np. w ramach Polskich Kontyngentów Wojskowych, posiadają łączność, nawet w miejscach, gdzie infrastruktura telekomunikacyjna nie jest rozbudowana.

            „Jesteśmy tak zorganizowani, że jeden ośrodek może przejąć pracę innego ośrodka. Wyeliminowanie któregoś z nich, nie rozbraja całej łączności dla dowództw” – zaznaczył kpt. Jeziorski.

            Co więcej, w czasie, gdy zniszczone lub uszkodzone są stacje bazowe, Wojsko Polskie jest w stanie zapewnić łączność. Pokazała to zeszłoroczna powódź. Żołnierze Regionalnego Centrum Informatyki Wrocław wyposażali zespoły ratunkowe w radiotelefony, umożliwiając koordynację działań i niesienie pomocy.

            Więcej znajdziecie w materiale:

              Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

              Reklama
              Reklama

              Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?

              Materiał sponsorowany

              Komentarze

                Reklama