Social media
Grillowanie szefów Big Techów przed Senatem. Zuckerberg przeprasza rodziców
Szef koncernu Meta, Mark Zuckerberg w nocy ze środy na czwartek stawił się w Senacie USA. Przesłuchanie dotyczyło wykorzystania mediów społecznościowych i ich wpływu na dzieci. „Grillowani” byli także inni dyrektorzy generalni gigantów technologicznych.
W środę menedżerowie wielkich koncernów technologicznych stanęli przed senatorami, by odpowiedzieć na szereg pytań dotyczących m.in. zagrożenia, jakie stwarzają media społecznościowe dla zdrowia psychicznego najmłodszych, a także wobec niedostatecznej ochrony czy wręcz jej braku przed przestępcami seksualnymi, czyhającymi na dzieci w sieci.
„Grillowanie” to wreszcie odpowiednie słowo, by określić przesłuchaniem do jakiego doszło przed Senatem, gdzie dyrektorzy generalni platform cyfrowych musieli przyznać się do braku działań, niedociągnięć i zaniedbań oraz odpierać krytykę wobec ich bezczynności (lub kto woli – wobec ich celowego działania, o czym wielokrotnie pisaliśmy na łamach CyberDefence24).
Jak zauważa ABC News, ostra krytyka dotyczyła m.in. działań lobbingowych, które wpływały na legislację i de facto uniemożliwiała zmianę na lepsze.
Czytaj też
Zuckerberg: Przepraszam za wszystko
Za punkt kulminacyjny amerykańskie media uznały przeprosiny dyrektora generalnego Meta, Marka Zuckerberga. W pewnym momencie wstał i w bezpośrednim apelu zwrócił się do rodzin dzieci: „Przepraszam za wszystko, przez co przeszliście. Nikt nie powinien przechodzić przez to, przez co przeszły wasze rodziny i właśnie dlatego tak dużo inwestujemy, aby upewnić się, że nikt nie musi cierpieć tak, jak wasze rodziny”.
Była to odpowiedź na naciski republikańskiego senatora Josha Hawley’a, który zapytał: „Czy chciałbyś teraz przeprosić ofiary, które zostały skrzywdzone przez twój produkt?”. Zarzucił też Zuckerbergowi, że jego platforma „zabija ludzi”.
„Panie Zuckerberg, pan i firmy przed nami – wiem, że nie chcecie, aby tak było, ale macie krew na rękach” – mówił republikański senator Lindsey Graham na początku przesłuchania.
Szef Meta stwierdził, że „istnieją szkody, nad którymi muszą pracować, aby je złagodzić” i ocenił, iż „wierzy, że jego platformy są bezpieczne dla dzieci”.
Czy to oznacza dobre intencje i realne zmiany? Na przykładzie jego dotychczasowych działań, można się tego domyślać.
Czytaj też
Spowiedź szefów Big Techów
Senatorowie wysłuchali także Lindy Yaccarino z X, Shou Chew z TikToka, Evana Spiegela ze Snapa i Jasona Citrona z Discorda. Jak zaznacza ABC News – powodem wysłuchania – są rosnące obawy dotyczące zagrożeń w sieci, jakie czyhają na młodych, w tym chodzi przede wszystkim o wykorzystanie seksualne. Jednak to nie wszystko: kolejnym argumentem jest wpływ social mediów na zdrowie psychiczne nastolatków (i nie tylko zresztą - dorośli też zmagają się z problemami) na co wskazywało już wiele raportów NGO’sów i niezależnych badaczy.
Przewodniczący Dick Durbin nazwał wykorzystywanie dzieci w internecie „kryzysem w Ameryce”, który jest napędzany przez szybkie zmiany technologiczne. Mają one dawać drapieżnikom w sieci „potężne nowe narzędzia” do atakowania dzieci.
Dyrektorzy generalni Big Techów w dużej mierze podkreślali (nic nowego) działania, jakie już podjęli, aby „załagodzić istniejące problemy”. Między innymi przedstawiciel Tiktoka zaznaczył, że firma zwiększa w tym roku inwestycje w bezpieczeństwo o 2 miliardy dolarów. Meta ma ukrywać treści „nieodpowiednie dla nastolatków” i naciskać na weryfikację wieku w czasie pobierania apki na smartfony.
Natomiast dyrektorzy generalni Snap i X poparli projekt ustawy Kids Online Safety Act (ustawa znana jest jako Akt o bezpieczeństwie dzieci online). Więcej pisaliśmy o niej w tym materiale.
Czy to coś zmieni?
W 2017 roku 14-letnia Molly Russell odebrała sobie życie, a jej rodzice od tego czasu prowadzili batalię o zwiększenie świadomości zagrożeń, jakie czyhają na młode osoby korzystające z mediów społecznościowych. Zdaniem rodziny dziewczynki, do śmierci nastolatki przyczynił się wpływ Instagrama należącego do Mety. Z kolei opinię bliskich zmarłej nastolatki potwierdził sąd w 2022 roku.
Natomiast w 2021 roku na jaw wyszło, żeFacebook od dawna wiedział, iż Instagram jest toksyczny dla nastolatków, w szczególności dla dziewcząt, co wynikało z dziennikarskiego śledztwa gazety „Wall Street Journal”.
Aby było jeszcze ciekawiej, we wrześniu 2022 roku koncern Meta rozwiązał zespół badający negatywny wpływ mediów społecznościowych na użytkowników. Jak tłumaczyła wtedy firma, „większość członków zespołu i tak zajmuje się tymi zadaniami, tylko wewnątrz innych struktur, w których wykonują swoje pozostałe obowiązki zawodowe”.
Już w marcu ubiegłego roku m.in. w Kalifornii złożono pozew wobec pracowników gigantów technologicznych m.in. Facebooka, TikToka i Snapa, twierdząc w nim, że wiedzieli, iż media społecznościowe uzależniają. To nie pierwsza tego typu sprawa, kiedy zwraca się uwagę na problem wpływu platform na aspekt psychiczny użytkowników.
/NB
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].