Reklama

Zakaz telefonów w szkołach. Eksperci wskazują inne kierunki

smartfony zakaz szkoła polska
Eksperci podzielili się swoimi opiniami na temat smartfonów w szkołach.
Autor. pxhere.com/CC0

Trwają prace nad przepisami dotyczącymi zakazu korzystania ze smartfonów przez uczniów w szkołach. Według inicjatora, Marszałka Sejmu Szymona Hołowni, dorośli mają prawo dbać o bezpieczeństwo dzieci w świecie cyfrowym. Eksperci nie są jednak pewni, czy jest to dobra droga.

W połowie kwietnia br. w Sejmie odbyło się spotkanie poświęcone pomysłowi zakazu używania smartfonów w szkołach. Uczestniczył w nim Marszałek Sejmu, który również odpowiada za projekt regulacji mających taką zasadę wprowadzić. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, według kandydata na prezydenta, dzieci racjonalizują wszystko co dotyczy smartfonów, bo takiego mechanizmu zostały nauczone przez dorosłych.

Propozycja Marszałka Sejmu zakłada, że na terenie szkół dzieci będą odkładały swoje telefony do depozytu. Regulacje mają również dać nauczycielom takie instrumenty egzekwowania reguł, które są uznawane za skuteczne.

    Reklama

    Dr Konrad Ciesiołkiewicz: edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa

    Czy wprowadzenie odgórnego zakazu jest jednak właściwą drogą postępowania? Według dra Konrada Ciesiołkiewicza, członka państwowej komisji ds. przeciwdziałania seksualnemu wykorzystywaniu małoletnich do lat 15, statystyki wskazują na trzeciorzędność problemu korzystania przez dzieci z aplikacji w szkołach. Największym problemem pozostają formy przemocy, z którymi młodzi spotykają się w sieci.

    Nie mogę pogodzić się z tym, że 1,4 mln dzieci w Polsce w wieku 7-12 lat, czyli 58 proc. tej grupy wiekowej, korzysta z platform i komunikatorów z wiekiem dostępu od 13 roku życia, w sytuacji braku jakichkolwiek polityk ochrony młodszych. Zbyt młodzi ludzie nie są w stanie poradzić sobie z siłą algorytmów i ekspozycją na treści jednoznacznie krzywdzące, w tym pornograficzne. To prowadzi do dramatycznych konsekwencji” – przekazał Ciesiołkiewicz w komentarzu dla redakcji CyberDefence24.

    Jeśli jest tak jak rozmawialiśmy podczas konsultacji parlamentarnych, że jest to wyrażenie gotowości do rozpoczęcia prac nad rozwiązaniami zwiększającymi system ochrony dzieci, znacznie szerszy niż zakaz korzystania z komórek, to chciałbym widzieć w tej dyskusji światełko w tunelu.
    Dr Konrad Ciesiołkiewicz, członek Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania seksualnemu wykorzystywaniu małoletnich do lat 15

    Długofalowo, zdaniem dra Ciesiołkiewicza, trzeba zadbać o zbudowanie unijnego systemu ochrony dzieci przed zagrożeniami w internecie, a także szybko wdrożyć Akt o usługach cyfrowych (DSA). Rozwiązania „na tu i teraz” to z kolei standardy ochrony dzieci w środowisku cyfrowym przy uwzględnieniu ważnych podmiotów na rynku marketingu oraz reklamy, wdrożenie polityki ochrony prywatności najmłodszych, czy postawienie na dobrą edukację cyfrową.

    Uważam, że należy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby przedmiot edukacja zdrowotna stał się obowiązkowy i objął jak największą grupę uczennic i uczniów. Podstawa programowa tego przedmiotu, którą Państwowa Komisja konsultowała, jest jedną z najważniejszych i najbardziej innowacyjnych interwencji państwa od wielu lat; obejmuje profilaktykę krzywdzenia, naukę higieny cyfrowej, przeciwdziałanie cyberprzemocy i dezinformacji” – wyjaśnia członek Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania seksualnemu wykorzystywaniu małoletnich do lat 15.

      Reklama

      Jowita Michalska: inwestować we wsparcie, edukować młodzież

      Podejście młodych ludzi do urządzeń elektronicznych zauważa również Jowita Michalska, założycielka Fundacji Digital University i ekspertka w obszarze nowych technologii, przyszłości rynku pracy, edukacji i kompetencji przyszłości. O ile rozumie intencje polityków, tak jej zdaniem zakaz urządzeń w szkole bez dodatkowych działań w zakresie edukacji cyfrowej oraz wsparcia pedagogów nie wystarczy.

      Trzeba zapewnić nauczycielom kompetencje z moderowania korzystania z technologii – nie po to, by jeszcze bardziej odcinać uczniów od cyfrowego świata, lecz by uczyć ich świadomego i bezpiecznego wykorzystywania możliwości, jakie daje AI czy aplikacje edukacyjne. Równoległym filarem powinny być warsztaty i kampanie dla rodziców, by wspólnie w domu i w szkole wypracować zdrowe nawyki korzystania z urządzeń mobilnych” – wyjaśnia w komentarzu dla CyberDefence24.

      Warto inwestować w szkolne psychologiczne wsparcie oraz teleterapię, bo ograniczenie dostępu do ekranu często uwypukla istniejące problemy emocjonalne uczniów. Wprowadzenie stref wolnych od internetu w przestrzeniach wspólnych daje zaś uczniom przestrzeń do nieformalnej zabawy, debat i twórczych projektów, które budują kompetencje miękkie.
      Jowita Michalska, założycielka Fundacji Digital University, ekspertka w obszarze nowych technologii

      Michalska zauważa również, że w programie nauczania powinny znaleźć się informacje o deepfake’ach, fałszywych informacjach, a także zajęcia z krytycznego myślenia. Miałoby to pozwolić na świadome zarządzanie uwagą przez uczniów żyjących w świecie wypełnionym powiadomieniami. 

      Dopiero holistyczne podejście łączące legislację, szkolenia, wsparcie rodziców, opiekę psychologiczną i kontrolę realizacji może zapewnić, że technologia stanie się sprzymierzeńcem, a nie pułapką, zwłaszcza dla tych, którzy dopiero uczą się odnajdywać równowagę między online a offline” – dodaje założycielka Fundacji Digital University.

        Reklama

        Anna Rywczyńska: młodzi chcą elastycznych rozwiązań

        Nieco inaczej na problem patrzy Anna Rywczyńska, Kierowniczka Działu Profilaktyki Cyberzagrożeń w NASK. W komentarzu dla redakcji CyberDefence24 wskazała na badania Norweżki Sary Abrahamsson, według których dzieci odczuwają presję do utrzymania swojego „statusu online”, ale jednocześnie chcą jasnych zasad, równych i zrozumiałych dla wszystkich. Ekspertka wskazuje przy tym na norweskie szkoły.

        (W placówkach – red.) nie wprowadzono ogólnokrajowego zakazu – decyzje były podejmowane lokalnie, w dialogu ze społecznością szkolną. To właśnie takie podejście – oparte na współpracy i zrozumieniu – wydaje się przynosić najlepsze efekty” – wyjaśnia Rywczyńska naszej redakcji.

        Zdajemy sobie sprawę, jak poważnym wyzwaniem stał się dziś smartfon w codziennym życiu dzieci i młodzieży – od kontaktu ze szkodliwymi treściami, przez ryzyko uzależnień, wpływ na relacje rówieśnicze, aż po wykorzystywanie go jako narzędzia przemocy. Wiemy, że urządzenie to niesie realne zagrożenia, ale też widzimy, że sposób, w jaki szkoły podchodzą do tego tematu, ma kluczowe znaczenie.
        Anna Rywczyńska, Kierowniczka Działu Profilaktyki Cyberzagrożeń w NASK

        Według ekspertki NASK, także organizacje społeczne wskazują na potrzebę edukacji oraz realnego wsparcia zamiast ogólnych zakazów. Sami młodzi z kolei w ramach „Cyfrowej Przyszłości Ucznia” wskazują na konieczność wdrożenia elastycznych rozwiązań, uczynienia z telefonów narzędzi wspomagających naukę, a także uczestniczenie w konsultacjach podczas powstawania regulacji.

        Dla wielu dzieci telefon to dziś nie tylko źródło rozproszenia, ale też narzędzie samoregulacji – zwłaszcza w szkołach, gdzie brakuje przestrzeni do wyciszenia czy dostępu do pomocy psychologicznej. Bez zapewnienia alternatyw całkowity zakaz może działać na niekorzyść najbardziej potrzebujących” – zaznacza Rywczyńska w komentarzu dla CyberDefence24.

          Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

          Reklama
          Reklama

          Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?

          Materiał sponsorowany

          Komentarze

            Reklama