„To typowy sposób działania niektórych mediów, że tworzą fakt nieprawdziwy (…). Powinniśmy mieć zdrowe wątpliwości, żeby nie wejść w spirale fake newsów” - podkreślił premier Mateusz Morawiecki pytany przez dziennikarzy o doniesienia dotyczące inwigilowania przy użyciu Pegasusa m.in. senatora KO Krzysztofa Brejzy.
Premier Morawiecki został zapytany we wtorek na konferencji prasowej, czy wiedział i czy decydował o użyciu sytemu informatycznego Pegasus do podsłuchiwania m.in. szefa sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy.
Szef rządu, odpowiadając, podkreślił, że trzeba „sprostować" informacje medialne dotyczące użycia Pegasusa i nie dać sobie „narzucić fake newsa". „To typowy sposób działania niektórych mediów, że tworzą fakt nieprawdziwy, następnie ktoś inny cytuje ten nieprawdziwy fakt, powołując się na to źródło, i nagle potem wszyscy przyjmują, że taka była rzeczywistość. Otóż nie było takiej rzeczywistości” - powiedział premier.
Zapewnił, że „nie ma wiedzy”, by takie podsłuchy miały miejsce. Przypomniał, że służby specjalne wydały już w tej sprawie oświadczenie.
Czytaj też
Działanie „bardzo różnych służb”
Dopytywany o doniesienia mediów zagranicznych dotyczących podsłuchów stosowanych wobec osób publicznych związanych z opozycją w Polsce, Morawiecki zwrócił uwagę, że „tu możemy mieć od czynienia potencjalnie - jeśli się potwierdzą takie fakty - z działaniem bardzo różnych służb”. „Sądzę, że odpowiednie organa wyjaśnią tę kwestię” - zapowiedział.
Dodał, że wobec tych doniesień medialnych powinno się mieć „zdrowe wątpliwości, żeby nie wejść w spirale fake newsów”, a z drugiej strony w tych doniesieniach „nie jest uwzględniane, to co w swoim oświadczeniu przedstawiły (polskie) służby specjalne”.
Czytaj też
Premier odsyła do służb specjalinych
Morawiecki dodał, że jeżeli będzie konieczne doprecyzowanie tego oświadczenia, to poprosi służby specjalne o wydanie kolejnego, „odpowiedniego”. Zapewnił, że zrobi to w najbliższych dniach, „jeśli będzie taka potrzeba po stronie mediów”.
Zapytany, czy on sam lub rząd przedstawi informację na ten temat na posiedzeniu Sejmu i czy nie powinna być w celu wyjaśniania tych doniesień powołana komisja śledcza, Morawiecki ponownie odesłał dziennikarzy do oświadczenia służb specjalnych.
„Jeśli nawet do jakiś nieprawidłowości dochodziło, to przecież służb specjalnych na świecie jest bardzo wiele i nie możemy na podstawie tego, co wiemy od jednej agencji informacyjnej wnioskować, że takie, a nie inne osoby padły ofiarą służb polskich” - powiedział.
Czytaj też
„Licho nie śpi”
Dodał, ze Kancelaria Premiera padła ofiarą działań hakerskich, także w 2012 r. za premiera Donalda Tuska. Przypomniał też, że obecnie są w intrenecie publikowane treści ze skrzynek mailowych polityków, w tym polityków PiS.
„Warto mieć z tyłu głowy, że licho nie śpi; że służby międzynarodowe krajów nie do końca przyjaznych wobec Polski działają cały czas bezwzględnie i miejcie państwo tego świadomość, również myśląc o tych przypadkach, które pojawiają się dziś w domenie publicznej. Z tymi domysłami przerzucającymi odpowiedzialność na polskie służby” - powiedział premier.
Na powtórzone przez dziennikarzy pytanie, czy rząd przedstawi informację w tej sprawie w Sejmie, premier Morawiecki nie odpowiedział.
Czytaj też
Brejza kieruje wniosek do NIK
Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, produkt NSO był wykorzystywany do szpiegowania senatora Krzysztofa Brejzy(szefa kampanii wyborczej KO w 2019 roku), adwokata Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek. Informacje o incydentach ujawnili eksperci Citizen Lab, działającego przy Uniwersytecie w Toronto.
„Wybory nie były uczciwe; na swój sposób zostały sfałszowane. (...) Gdyby nie Pegasus, podejrzewam, że PiS nie miałby większości w wyborach. To są metody Służby Bezpieczeństwa i tak bezwzględne, że niszczą elementarną godność i zasady funkcjonowania normalnego społeczeństwa” - komentował na gorąco całe zajście Krzysztof Brejza, rozmawiając z naszym portalem. Jak dodał: „To jest Watergate do sześcianu”.
Polityk poinformował, że skieruje do prezesa Najwyżej Izby Kontroli wniosek z prośbą o przeprowadzenie pilnej kontroli legalności, celowości, rzetelności w sprawie zastosowania wobec niego oprogramowania Pegasus. Także szef PO Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że w Sejmie zostanie złożony wniosek o powołanie komisji śledczej w tej sprawie.
Czytaj też
„To jest niewiarygodny skandal”
Z kolei Roman Giertych tuż po ujawnieniu informacji o zhakowaniu jego telefonu stwierdził w rozmowie z nami: „To jest niewiarygodny skandal, pokazujący, że rząd polski przed wyborami w roku 2019 używał specjalistycznych oprogramowań o charakterze wojskowym - w Izraelu programy te są uznawane za broń - do walki z opozycją demokratyczną w Polsce”.
Czytaj też
Służby nie mogą o wszystkim informować
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn , odnosząc się do sprawy Pegasusa, podkreślił w rozmowie z PAP, że „wszystkie tezy mówiące, że służby wykorzystują tego typu metody w pracy operacyjnej do gry politycznej są fałszywe”. Rzecznik podkreślił, że służby „nie informują, czy wobec konkretnych osób były stosowane metody pracy operacyjnej”. Przypomniał, że w Polsce kontrola operacyjna może być prowadzona po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i po wydaniu postanowienia przez sąd.
Senat pracuje nad ustawą „antyPegasus”
Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu , Senat pracuje nad systemem, który wprowadzi realne narzędzia nadzorcze, eliminujące nieprawidłowości w systemie podsłuchiwania obywateli. „Dziś system nadzoru nad wykorzystywaniem technik operacyjnych przez służby specjalne jest de facto dziurawy” - mówił szef koła senatorów niezależnych Krzysztof Kwiatkowski, zapowiadając nową inicjatywę ustawodawczą.
Zgodnie z planami, prace nad projektem będą toczyły się od początku 2022 roku.
SZP/PAP
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Tomek72
1) podstawowe pytanie jest takie czy tak jak można "zpiratować" różnego rodzaju oprogramowanie np Windows - czy w podobny "nieautoryzowany sposób" można użyć PEGASUSA 2) czy mogą zrobić to służby innych państw - które chcą Polsce zaszkodzić. 3) jak rozumiem, mógł to zrobić "każdy z autoryzowanych użytkowników PEGASUSA - ten trop też warto zbadać. 4) czy myśmy (polskie służby) kupili go od USA czy od Izraela 5) niezależnie od wszystkiego ja zakładam że mimo, że użycie PEGASUSA (przez polskie służby) wymaga zgody sądu należy faktycznie przejrzeć procedury związane z użyciem takich narzędzi - uważam, że raporty z użycia, zgód i odmów sądu - powinny być SYSTEMATYCZNIE przeglądane przez Sejmową Komisję do spraw Służb Specjalnych - bo zawsze jest problem tego kto kontroluje tych, którzy kontrolują nas.