Polityka i prawo
Praca platformowa. Unia Europejska o krok bliżej regulacji
Unijna dyrektywa o pracy platformowej ma stworzyć ramy prawne dla funkcjonowania gospodarki opartej o usługi zapośredniczone przez aplikacje, w tym uregulować status osób je świadczących. Parlament Europejski i Rada UE właśnie uzgodniły wspólne stanowisko w jej sprawie.
Praca platformowa zyskuje coraz bardziej na popularności. W Unii Europejskiej aktywne są setki rozwiązań cyfrowych oferujących różnego typu usługi na żądanie - od przewozów osobowych, dostaw jedzenia, po wykonywanie drobnych obowiązków czy świadczenia typu concierge.
Gospodarka oparta o platformy dostarcza licznych korzyści, ale i problemów - m.in. powoduje, że na rynku pracy funkcjonuje bardzo wiele osób, które nie mają uregulowanego statusu zatrudnienia.
Przez platformy cyfrowe nie są uważane za pracowników, wobec czego nie przysługuje im ochrona prawna ani świadczenia socjalne. Z drugiej jednak strony, w oczywisty sposób osoby te wykonują pracę na rzecz marek, które zatrudniają je w ramach współpracy na cyfrowych platformach.
Nowe unijne regulacje mają uregulować ich sytuację, a także zdefiniować - co ciekawe - ramy dla użycia sztucznej inteligencji w miejscu pracy.
Czytaj też
Wielki cyfrowy rynek pracy
Analiza Komisji Europejskiej bazująca na danych z 2021 r. wykazała, że w UE funkcjonuje ponad 500 cyfrowych platform umożliwiających pracę. Są to zarówno firmy z rynku międzynarodowego, jak i mali, lokalni gracze, a także startupy.
Gospodarka platformowa znacznie przyspieszyła przez pandemię COVID-19 i spowodowała, że przychody sektora platform wzrosły o ok. 500 proc. w ciągu zaledwie pięciu ostatnich lat.
Z danych KE wynika, że platformy cyfrowe zatrudniają w UE ponad 28 mln osób, a do 2025 r. liczba ta może wzrosnąć do 43 mln. Większość z tych osób to samozatrudnieni, jednak w przypadku ok. 5,5 mln osób może dochodzić do nieprawidłowej klasyfikacji ich statusu zawodowego - powinni mieć umowę o pracę albo inne formy zatrudnienia, nie zaś być uznawani za mikroprzedsiębiorców.
KE zwraca również uwagę, że orzecznictwo w sprawie platform cyfrowych i stosunków pracy na nich nie jest jednoznaczne i różni się w zależności od kraju. Jednak w całej UE wydano już ponad 100 orzeczeń sądowych, które miały na celu sprecyzowanie statusu prawnego pracowników. W większości z nich wskazywano, że samozatrudnienie nie jest właściwą formą, a osoby wykonujące pracę platformową w istocie są pracownikami firm, dla których świadczą usługi.
Czytaj też
Złe warunki pracy
Wiele osób wykonujących pracę platformową ma do czynienia ze złymi warunkami - brakiem świadczeń socjalnych, brakiem wynagrodzenia za np. czas oczekiwania na klienta (nie liczy się on jako czas spędzony w pracy, mimo, że faktycznie tak jest), pracownicy nie są również informowani przez operatorów platform na temat rzeczywistych warunków zatrudnienia i bardzo często to, jak w rzeczywistości będzie ono wyglądać, okazuje się w momencie rozpoczęcia współpracy z platformą.
Praca platformowa nie umożliwia również korzystania z urlopów ani świadczenia zwolnienia chorobowego, a ew. wypadki w pracy nie są traktowane jako odpowiedzialność pracodawcy - zwracają uwagę analitycy zespołu badawczego Parlamentu Europejskiego, którzy pochylili się nad sytuacją osób działających w ramach „gig economy".
Czytaj też
Nieuczciwe budowanie przewagi
Zdaniem ekspertów, taki stan rzeczy pozwala platformom budować nieuczciwą konkurencję z innymi firmami, które przestrzegają prawa pracy i traktują osoby świadczące usługi w sposób zgodny z przepisami.
Przyczynia się to do ogólnego obniżenia poczucia bezpieczeństwa socjalnego dla wszystkich - czytamy w analizie.
Służy temu również rozbudowana kontrola, jaką platformy stosują względem osób świadczących na ich rzecz i za ich pośrednictwem usługi - choć nie mają do tego prawa ze względu na to, że nie są to ich pracownicy.
W wielu przypadkach jej narzędziem są algorytmy sztucznej inteligencji.
Czytaj też
Sztuczna inteligencja w miejscu pracy
Algorytmy sztucznej inteligencji wykorzystywane do nadzoru pracowników platformowych nie tylko służą do przydzielania im zadań, ale także do monitorowania ich wydajności, oceny oraz karania - a nawet wyznaczania osób, z którymi platformy chcąc zachować jak największą wydajność, powinny zerwać umowę.
Instytucje unijne zwracają uwagę, że może to prowadzić do dyskryminacji, dlatego dla takiego wykorzystania AI w miejscu pracy powinny zostać stworzone reguły - i nowa dyrektywa również to ma zrobić.
Prace nad nią trwają jednak od 2021 r. i pytanie brzmi, czy uda się je zakończyć w przewidywalnym tempie, kiedy jeszcze kryteria brane pod uwagę przez legislatorów będą ważne i przystające do bieżącej rzeczywistości.
12 czerwca Rada Unii Europejskiej przedstawiła swoje stanowisko w negocjacjach z Parlamentem Europejskim, a efektem tego jest tekst, który uwzględnia kwestie takie, jak status zatrudnienia osób wykonujących pracę platformową, warunki tej pracy, ochrona danych osobowych pracowników i przedstawicieli platform, a także zawiera założenie, że każda praca na rzecz platformy... jest pracą, jeśli spełni określone kryteria.
Dyrektywa w obecnym kształcie wyznacza również standardy dla przejrzystości w użyciu algorytmów dla zarządzania kadrami.
Obecnie przed nową regulacją stoi kolejne wyzwanie - negocjacje między instytucjami UE, w których wiele jeszcze może się zmienić - zarówno z inicjatywy państw członkowskich, jak i lobbystów firm technologicznych i platform cyfrowych.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].