Reklama

Polityka i prawo

Praca zdalna. Czy mamy prawo do bycia "offline"?

Fot. pxhere.com/Domena publiczna
Fot. pxhere.com/Domena publiczna

Rosnąca popularność pracy zdalnej każe zadać pytania dotyczące regulacji prawnych uwzględniających taką formę pracy. Czy obecne przepisy są w tej kwestii wystarczające?

Reklama

Nie ulega wątpliwości, że praca zdalna doprowadziła do jeszcze większego zatarcia się życia prywatnego i służbowego. Chcąc nie chcąc, dom stał się już nie tylko miejscem wypoczynku i spokoju, ale także biurem służącym do wielu formalnych spotkań.

Reklama

Postępująca cyfryzacja i permanentne posiadanie przez pracowników narzędzi służących do wykonywania służbowych zadań (smartfon, laptop) wpłynęła na to, że u części pracodawców pojawiła się pokusa kontaktowania się z pracownikami poza godzinami ich pracy. Covid-19 i związane z nim lockdowny jeszcze przyspieszyły ten proces. Czy za tymi zmianami nadążyło również prawo?

Czytaj też

Parlament Europejski wskazuje na potrzebę zmian

Zagadnieniu przyjrzała się środowa „Rzeczpospolita" , której dziennikarze pochylili się nad obowiązującą legislatywą. Zarówno w prawie polskim, jak i w prawie unijnym brakuje odrębnej regulacji dotyczącej prawa pracownika do bycia offline.

Reklama

W teorii takie prawo można wyprowadzić z ogólnych przepisów dotyczących czasu pracy oraz z orzecznictwa polskich sądów i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale jak wynika z ustaleń „Rzepy" Parlament Europejski uznał te dotychczasowe regulacje prawne w zakresie czasu pracy za niewystarczające do zagwarantowania pracownikom odpowiedniej ochrony ich praw w dobie cyfryzacji pracy.

Czytaj też

W 2021 roku PE przyjął rezolucję, w której wezwał Komisję Europejską do opracowania projektu dyrektywy, która dotyczyłaby prawa do „wyłączenia się". Chodziłoby tu o prawo pracownika do niewykorzystywania narzędzi cyfrowych poza wyznaczonymi godzinami pracy. Problem w tym, że rezolucja PE nie jest aktem prawnym o mocy wiążącej. W związku z tym w załączniku do rezolucji znalazła się propozycja nowego aktu, który regulowałby prawo do bycia offline. W proponowanym projekcie dyrektywy „bycie offline" zostało zdefiniowane jako nieangażowanie się poza czasem pracy w zadania związane z pracą i nieuczestniczenie w komunikacji za pomocą narzędzi cyfrowych, bezpośrednio lub pośrednio.

Narzędzia cyfrowe a wpływ na zdrowie

Wspomniana rezolucja zawierała część sprawozdawczą, która informuje o najważniejszych skutkach psychospołecznych związanych z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych podczas (i po) pracy, a tych jest sporo. Długotrwałe korzystanie z narzędzie cyfrowych może skutkować obniżeniem koncentracji, uzależnieniem od technologii, problemami ze snem, wyczerpaniem, wypaleniem zawodowym, depresją. Praca w środowisku cyfrowym może też wpływać na zdrowie fizyczne (napięcia mięśniowe, zaburzenia układu mięśniowo-szkieletowego).

Sprawa wymaga poważnego przyjrzenia się, także ze względu na wyniki badań Eurofundu (Europejskiej Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy). Według nich osoby, które regularnie wykonują pracę z domu są ponad dwukrotnie bardziej narażone na pracę przekraczającą przewidziane w prawie unijnym maksymalne limity czasu pracy oraz pracę w nieregularnych godzinach. Pracownicy zdalni są także bardziej narażeni na pracę w porze nocnej oraz podczas dni ustawowo wolnych od pracy.

Czytaj też

Sytuacja ewoluowała do tego stopnia, że pewne regulacje dotyczące korzystania z narzędzi cyfrowych w pracy wydają się być realną potrzebą. Tym bardziej, że korzystanie z tych narzędzi w pracy dotyczy już właściwie każdego pracownika. Zarówno tego pracującego zdalnie, jak i stacjonarnie.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

/MG

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama