Polityka i prawo
Musk kontra Kalifornia. Jest pozew w sprawie przepisów o AI
Konfliktów Elona Muska z amerykańskimi organami końca nie widać. Podległa miliarderowi X Corp. złożyła pozew przeciwko prokuratorowi generalnemu stanu Kalifornia. Chodzi o przepisy dotyczące oznaczania materiałów stworzonych przy pomocy sztucznej inteligencji.
Pomimo zakończenia okresu wyborczego, kontrowersje wokół wykorzystania sztucznej inteligencji w Stanach Zjednoczonych nie ustają. Tym razem powraca sprawa przepisów regulujących kwestie materiałów powstałych z wykorzystaniem AI w Kalifornii.
Jak opisywaliśmy we wrześniu na łamach CyberDefence24, gubernator Gavin Newsom podpisał trzy projekty ustaw dotykające tej kwestii:
- AB 2655 dotyczącą oznaczania lub usuwania zmodyfikowanych lub całkowicie wygenerowanych przez sztuczną inteligencję materiałów związanych z wyborami;
- AB 2839 zakazującą tworzenia deepfake'ów od 120 dni przed do 60 dni po wyborach;
- AB 2355 nakazującą oznaczanie reklam wyborczych stworzonych lub zmodyfikowanych przez AI.
Czytaj też
Pozew przeciwko kalifornijskiej ustawie o materiałach AI
Przepisy od razu spotkały się z niezadowoleniem części osób i oskarżeniami o ograniczanie wolności Amerykanów. Ustawa AB 2839 została zablokowana przez sąd federalny już na początku października – powodem była niezgodność z pierwszą poprawką Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Z decyzji ucieszył się Elon Musk, określając niekonstytucyjne zapisy „naruszeniem wolności słowa” we wpisie w serwisie X (d. Twitter).
California’s unconstitutional law infringing on your freedom of speech has been blocked by the court. Yay! https://t.co/dRihErTsJ9
— Elon Musk (@elonmusk) October 3, 2024
Z informacji serwisu Recorded Future News wynika, że nie jest to koniec tej historii. X Corp., spółka formalnie zarządzająca dawnym Twitterem, a której szefem jest Musk, skierowała pozew przeciwko prokuratorowi generalnemu stanu Kalifornia, Robowi Bontcie. Na celowniku tym razem znalazł się dokument AB 2655.
Przepisy nakazują platformom posiadającym ponad 1 mln użytkowników w Kalifornii stworzenie mechanizmu umożliwiającego użytkownikom zgłaszanie deepfake«ów wyborczych w celu ich oznaczenia. Jako wyjątek wskazano wyraźne parodie, a kandydaci i inni oficjalni przedstawiciele mają prawo żądać odszkodowań od wspomnianych portali.
Czytaj też
X Corp. kontra kalifornijski prokurator. „Narusza poprawki Konstytucji"
Zdaniem X Corp., ustawa narusza nie tylko pierwszą, ale i czwartą poprawkę Konstytucji. Dodatkowo, użytkownicy nie mają możliwości odwołania się od decyzji.
„Władze są zaangażowane na każdym etapie działania tego systemu; od zgłaszania, przez działania zmierzające do usunięcia materiałów, co w ostateczności pozwala im decydować, jakiego rodzaju mowa jest dozwolona” – stwierdziło przedsiębiorstwo w pozwie.
W podobnym duchu wypowiadały się organizacje wolności słowa, jak American Civil Liberties Union. „Mowa, która jest fałszywa, myląca lub przedstawia treści, które niektórzy uważają za odrażające, zachowuje jednak swoją konstytucyjną ochronę jako siła napędowa wolnego dyskursu” – stwierdzono w oświadczeniu.
Niewątpliwie treści powstające przy pomocy sztucznej inteligencji są problemem, na co organy w Stanach Zjednoczonych zwracały uwagę już przed wyborami w kontekście rosyjskich wpływów. W Polsce głośnym przykładem są reklamy fałszywych inwestycji, coraz częściej wykorzystujące m.in. mowę wygenerowaną przez AI. W przypadku Kalifornii wszystko zależy od tego, jaki wyrok zapadnie w tej sprawie.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected]
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany