Reklama

Polityka i prawo

Influencerzy pomagają Rosji. Gawkowski: współpracujemy z amerykańskimi służbami

Inflencerzy zatrudniani przez Rosję
Na jednej z list znalazło się 2800 nazwisk influencerów popularnych na X, Facebooku i Telegramie, którzy rozpowszechniali rosyjską propagandę.
Autor. Sara Kurfeß / Unsplash

Nie tylko farmy botów i fałszywe strony są wykorzystywane przez Rosjan do prowadzenia kampanii dezinformacyjnych. Z dokumentów opublikowanych przez Departament Sprawiedliwości USA wynika, że propaganda jest rozpowszechniana przy współpracy z influencerami z całego świata, w tym Europy. Redakcja CyberDefence24.pl przeanalizowała 277-stronnicowy dokument.

Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych oskarżył dwóch pracowników rosyjskiej telewizji RT (wcześniej Russia Tuday) o naruszenie Foreign Agents Registration Act i pranie brudnych pieniędzy.

Według aktu oskarżenia agenci Kostiantyn Kalashnikov oraz Elena Afanasyeva przelali nazwanej w dokumentach amerykańskich „Firmie 1” prawie 10 mln dolarów. Telewizja CNN odkryła, że chodzi o Tenet Media, która ma siedzibę w stanie Tennessee. O sprawie pisaliśmy w CyberDefence24.pl.

Czytaj też

Reklama

Rosyjska propaganda w amerykańskich mediach

Tenet Media powstało na rok przed wyborami w USA i współpracuje z popularnymi prawicowymi influencerami, w tym yotuberami i podcasterami. Wśród nich znalazł się Dave Rubin, Tim Pool i Benny Johnson, którzy mają miliony obserwujących.

Według prokuratorów, celem całej operacji było wspieranie prorosyjskich narracji, częściowo poprzez promowanie treści i artykułów prasowych sprzyjających republikańskiemu kandydatowi na prezydenta Donaldowi Trumpowi i innym osobom, które Kreml uznał za przyjazne swoim interesom. Za tworzenie tych materiałów odpowiadała właśnie Tenet Media.

Czytaj też

Reklama

Inflencerzy nie przyznają się do współpracy z Rosją

Część amerykańskich influencerów odniosła się do zarzutów. Johnson i Pool stwierdzili, że nie wiedzieli o rosyjskich wpływach i że są „ofiarami przestępstwa”. Zapewnili, że zachowali kontrolę redakcyjną nad tworzonymi przez nich treściami. Pool stwierdził, że jego program jest w całości produkowany przez lokalny zespół i nie ingeruje w niego „nikt z zewnątrz”. Z kolei Johnson zapewnił w serwisie X, że tylko on odpowiada za publikowane przez siebie treści.

Tenet Media zajmował się również propagandą w Kanadzie, za którą odpowiadała Lauren Southern, prawicowa influencerka z Kolumbii Brytyjskiej. Kanada w jej materiałach określona jest jako „komunistyczne piekło”. Dziennikarka atakowała też rząd, zarzucając mu brak kontroli nad imigracją.

Razem z Southern tworzeniem nagrań dla Tenet Media zajmowała się Brittany Pettibone, żona Martina Sellnera - austriackiego zwolennika faszyzmu i deportacji imigrantów, współdziałającego z niemiecką AfD.

Southern także wystosowała oświadczenie w serwisie X, w którym zapewnia o swojej niewinności. „Nie jestem oskarżona o żadne przestępstwa, a zarzuty, o których przeczytałam w akcie oskarżenia, były mi nieznane. Uważam, że nie zrobiłam nic złego. Zawsze wkładałam dużo wysiłku w tworzenie oryginalnych i przemyślanych filmów. Mój kontrakt dawał mi pełną kontrolę redakcyjną nad wszystkimi moimi treściami” – zapewniła.

W akcie oskarżenia przytoczono jednak przykłady, które podważają twierdzenia influencerów (choć niekoniecznie odnoszą się do wymienionych nazwisk). Pracownicy RT zwrócili się do Tenet Media z prośbą o stworzenie filmu, który sugerowałby, że za strzelaninę w moskiewskiej sali koncertowej w marcu tego roku odpowiedzialne są Ukraina i USA, mimo że do ataku przyznało się Państwo Islamskie. Otrzymali odpowiedź, że jeden z twórców „chętnie się tym zajmie”.

Czytaj też

Reklama

Inflencerzy i „anty-influnerzy” na rosyjskiej liście

W dokumencie udostępnionym przez Departament Sprawiedliwości (DOJ) pojawia się też wątek rosyjskiej firmy Social Design Agency (SDA). Zbiera ona informacje o mediach i influencerach social mediów na całym świecie.

DOJ dotarł do listy, na której znalazło się ponad 2800 nazwisk influencerów popularnych na X, Facebooku i Telegramie, w tym prowadzących programy telewizyjne i radiowe, polityków, blogerów, dziennikarzy, biznesmenów, profesorów, analityków, weteranów, profesorów i komików. Pochodzili z 81 krajów. Influencerzy z siedzibą w USA stanowili około 21% kont monitorowanych przez SDA.

Na liście tej znalazło się też ponad 1900 „anty-influencerów” z 52 krajów. Tym mianem SDA oznaczało osoby udostępniające treści sprzeczne z rosyjskimi celami. Na podstawie tych danych Rosja analizuje trendy w opinii publicznej i w ten sposób mierzy skuteczność złośliwych kampanii.

Jak wynika z dokumentów Departament Sprawiedliwości, SDA nie tylko monitorowała konta inflencerów, ale odpowiadała też za „dostarczanie treści” w postaci wpisów w mediach społecznościowych, które przekierowują odbiorców do domen kontrolowanych przez Rosję.

SDA dodaje informacje zebrane dzięki swoim wysiłkom monitorującym do dashbordów. Panele te analizują trendy w opinii publicznej i w ten sposób mierzą skuteczność złośliwej kampanii za granicą. Treści SDA różnią się w zależności od projektu; mogą jednak obejmować filmy, memy, kreskówki, posty w mediach społecznościowych i/lub artykuły. Treści dostarczane przez SDA różnią się też w zależności od kampanii, ale często w dużym stopniu opierają się na postach w mediach społecznościowych, które kierują docelowych odbiorców do domen kontrolowanych przez SDA, takich jak DOMENY PODMIOTOWE.
Dokumentacja Departamentu Sprawiedliwości USA

Domeny podmiotowe to m.in. fałszywe strony wykorzystywane przez Rosję w kampanii  Doppelganger

Nie wiadomo, czy influcenerzy z listy SDA byli opłacani przez Kreml. Ich nazwiska nie zostały podane opinii publicznej.

Czytaj też

Dezinformacja rosyjska w Europie

W dokumentach opisano też projekt, za który odpowiada rosyjska firma Structura National Technology (w skrócie Structura). Ona także działa w ramach kampanii Doppelganger

SDA i Structura zostały zidentyfikowane jako kluczowi aktorzy złośliwej kampanii wpływów zagranicznych, odpowiedzialni za dostarczanie rządowi rosyjskiemu różnych usług, w tym tworzenie stron internetowych mających na celu podszywanie się pod organizacje rządowe i legalne media w Europie” – czytamy w dokumentach.

Wśród głównych celów tej akcji znalazły się Niemcy, Francja, Włochy, Ukraina i Wielka Brytania.

Jeden z dokumentów SDA opisał projekt zatytułowany „International Conflict Incitement”, który był skierowany przeciwko Niemcom i Francji. Jego celem jest „eskalacja napięć wewnętrznych w krajach sprzymierzonych ze Stanami Zjednoczonymi w celu promowania interesów Federacji Rosyjskiej na arenie międzynarodowej”.

W ramach International Conflict Incitement korzystano z narzędzi takich jak: przekierowywanie ruchu, praca z komentarzami, praca z influenerami (rosyjskimi i zagranicznymi), artykuły analityczne, rzeczywistość rozszerzona, media lustrzane (fałszywe strony stworzone w ramach Doppelganger).

Narzędzia te wykorzystywano do „rozprzestrzeniania dodatkowych fałszywych narracji” przez „fałszywe filmy, dokumenty i nagrania rozmów telefonicznych”, „komentarze w mediach społecznościowych”, a także „fałszywe i prawdziwe cytaty od influencerów”.

Tutaj także nie padają konkretne nazwiska.

Czytaj też

Żydowscy influencerzy. Polski wątek

Polska pojawia się w oskarżeniu w kontekście projektu nazwanego „The Comprehensive Information Outreach Project in Israel”. Jego celem jest dotarcie do Żydów na całym świecie, a przede wszystkim w USA i Izraelu.

W opublikowanych dokumentach czytamy, że Rosjanie zaproponowali stworzenie prawicowego projektu informacyjnego online, dostępnego w trzech językach: hebrajskim, rosyjskim i angielskim. Ma on służyć do budowania fałszywej opinii, że to Ukraińcy byli odpowiedzialni za Holocasut, a więc Rosja tocząc wojnę z Ukrainą, walczy z nazistami.

Ważną częścią ideologii Projektu są środki zaradcze przeciwko zapomnieniu o Holokauście, a raczej przypomnieniu, kto konkretnie eliminował Żydów na Ukrainie, Białorusi, w Polsce i Rosji, a mianowicie - byli to zwolennicy Bandery, ukraińscy nacjonaliści, których dziedzictwo zostało wypromowane przez współczesny rząd ukraiński.
Dokumentacja Departamentu Sprawiedliwości USA

Kampanię tę realizowano m.in. przez media internetowe i społecznościowe, współpracę z izraelskimi influencerami, tworzenie forów na X, Facebooku, Instagramie, Yandex-zen oraz kanały na YouTube i Telegramie.

Projekt jest realizowany bezinteresownie przez troskliwych aktywistów, Izraelczyków, z których część woli pracować anonimowo”- czytamy.

Czytaj też

Krzysztof Gawkowski komentuje

Zapytaliśmy wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego o influencerów, którzy promowali rosyjską propagandę i materiały dezinformacyjne w Europie. Nie otrzymaliśmy jednak konkretnych nazwisk.

Całość procesów, które są realizowane w ramach współpracy ze służbami amerykańskimi, są klauzulowane. Jeśli jakieś informacje będą mogły zostać ujawnione, wtedy będziemy o nich mówili. To, co dzieje się w granicach naszej kooperacji, pozostaje poza strefą publiczną” – przekazał minister Gawkowski.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama