Reklama

Prywatność

Chińscy influencerzy rezygnują z social mediów. Jaki jest powód?

Influencerzy nie zgadzają się na nową politykę platform
Influencerzy nie zgadzają się na nową politykę platform
Autor. Hayley Lyla / Unsplash

Znani chińscy influencerzy rezygnują z social mediów. Wielkie platformy internetowe takie jak Weibo czy Douyin (odpowiednik TikToka) zobowiązują rozpoznawalnych twórców internetowych do publicznego ujawniania swoich danych osobowych.

Reklama

Weibo, WeChat, Douyin, Zhihu oraz inne wielkie platformy społecznościowe w Chinach zaczęły egzekwować zapisy regulaminowe, zobowiązujące znanych influencerów do publicznego ujawniania swoich danych osobowych (imienia i nazwiska). Niektórzy ze znanych twórców internetowych deklarują, że nie mają zamiaru przestrzegać nowych zasad i odchodzą z mediów społecznościowych. Inni - jak pisze serwis Rest of World - blokują swoich obserwatorów, aby obniżyć rzeczywistą liczebność swojej audiencji i „nie łapać się” pod przepisy.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Dane osobowe influencerów

Weibo - jedna z wielkich chińskich platform społecznościowych, stanowiąca niejako odpowiednik zachodniego X (Twitter) poinformowała, że nowe regulacje będą stosowane do wszystkich użytkowników, których liczba obserwatorów przekracza milion. Później jednak platforma obniżyła ten próg do 500 tys. użytkowników śledzących danego influencera.

Influencerzy nie są zadowoleni z wymogu informowania publiczności o swoich prawdziwych danych osobowych. Wielu z nich twierdzi, że regulaminy platform uzupełnione o nowy wymóg naruszają prywatność, a także są zaproszeniem dla toksycznych zachowań, jak np. doxxing czy inne nadużycia. Ostatecznie zaś, zobowiązanie do występowania pod imieniem i nazwiskiem to ograniczanie wolności wypowiedzi i zróżnicowania debaty publicznej - oceniają.

Wbrew rozsądkowi?

Rest of World opisuje przypadek jednej z chińskich bloggerek lifestyle’owych, która kiedy dowiedziała się początkowo o planach Weibo na wprowadzenie „przejrzystości” co do danych osobowych, potraktowała to jako fake news i coś nieprawdopodobnego. W rozmowie z serwisem przyznała jednak, że dotarło do niej wkrótce, iż nowa polityka Weibo to prawda.

Kobieta w ciągu 10 lat obecności online jako influencerka zarabiała swoją działalnością w sieci na życie, pisząc o tematyce takiej jak wellness, ale i sprawy dotyczące tematyki gender. Nigdy nie ujawniała swoich danych osobowych lub tożsamości online, chroniąc się w ten sposób przed hejtem i innymi nadużyciami. Choć nie ma tak dużej audiencji, by podpadać pod nowe wymogi platform, martwi się polityką Weibo - bo oznacza to, że będzie musiała uważać na liczbę obserwujących ją kont i stosownie zaniżać ją, aby nie przekroczyć zdefiniowanego przez platformę progu.

Inni influencerzy, zajmujący się np. finansami - jak osoba występująca pod pseudonimem Tianjin Stock King, w ciągu jednej nocy wyeliminowali nawet 6 mln obserwatorów ze swojego konta, redukując swoją publiczność z 7 mln kont do zaledwie 900 tys.

Jakie będą skutki?

Jeden z menedżerów w pekińskiej agencji marketingowej zajmującej się współpracą z influencerami ocenia, że nowe zasady nie posłużą cyfrowej gospodarce. Jego zdaniem wielu influencerów straci zarobki oraz widoczność, nie chcąc stosować się do zmian. Jak podkreśla chcący zachować anonimowość rozmówca serwisu, wiele osób z tego środowiska obecnie również nie wypowiada się na ten temat, chcąc poczekać na to, jak rozwinie się sytuacja i zobaczyć, czy polityka publicznego informowania o danych osobowych rzeczywiście będzie egzekwowana.

Były cenzor internetowy Weibo, który obecnie mieszka w USA i jest redaktorem gazety „China Digital Times” - Eric Liu - w rozmowie z serwisem przyznał, że nowe zasady platform to najpewniej odpowiedź na wytyczne Chińskiej Administracji Cyberprzestrzeni, która jakiś czas temu zabrała się za regulowanie anonimowości w internecie. W 2017 r. pierwszą z tych regulacji był wymóg rejestrowania się na Weibo z użyciem prawdziwych danych, w ub. roku zaś wymuszono pokazywanie prawdziwego IP użytkownika przy jego nazwie w serwisie. Zdaniem Liu, wprowadzone zasady będą wywierać efekt mrożący na debatę publiczną w Chinach i przyczynią się do uciszenia wielu głosów krytycznych odnośnie tego, co się dzieje w kraju.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama