Oszuści omijają systemy Mety? Wystarczy długi film-zdjęcie

Autor. Shutter Speed/Unsplash
Na Facebooku pojawiły się kolejne reklamy specyfików rzekomo mających pomagać w walce ze schorzeniami i pasożytami. Oprócz kolejnych prób wyłudzenia danych od internautów, przypadki te pokazują, jak oszuści uczą się omijać systemy wykrywające scam.
Walka z oszustwami na platformach prowadzonych przez Metę toczy się od kilku lat. Co kilka tygodni w infosferze pojawiają się doniesienia o kolejnych materiałach, które wykorzystują wizerunek znanych osób w celu promocji fałszywego produktu lub rozwiązania.
Na łamach naszego portalu tylko w tym roku informowaliśmy o reklamach promujących podejrzane specyfiki przy pomocy znanych aktorów i lekarzy. Jednocześnie, rzekomo niepowtarzalne inwestycje były firmowane twarzą prezesa InPostu, Rafała Brzoski (który walczył w tej sprawie z właścicielem Facebooka na drodze sądowej), a także polityków. Wszystkie treści były fałszywe i miały na celu wyłudzenie środków lub danych od internautów.
Cudowny lek prosto od oszustów
O ile jednak Meta deklaruje wprowadzanie systemów mających na celu detekcję tego typu treści – jak opisywane przez nas rozpoznawanie twarzy – to postępy czynią również sami cyberprzestępcy. Użytkownik ScamBagPl w swoim wpisie na X (dawny Twitter) uwagę na nową oszukańczą reklamę zamieszczoną na Facebooku.
Użycie wizerunku znanych osób to codzienność w scamowych reklamach, tylko w kółko to samo... czasem jednak trafia się jakieś nowe video. W ramach "nowy #deepfake w reklamach @Meta" występuje dziś o. Tadeusz Rydzyk #ScamLekowy pic.twitter.com/jtCOFiZk74
— ScamBagPl (@ScamBagPl) October 8, 2025
W materiale pojawia się postać ojca Tadeusza Rydzyka. Rzekomo opowiada on, jak dzięki „cudownemu lekowi” ustąpiły trapiące go bóle stawów, kości i pozostałych części ciała. W rzeczywistości film został stworzony przy pomocy sztucznej inteligencji -o. Rydzyk takiego wyznania oczywiście nie nagrał. Sami sprawcy wykorzystali również wizerunek prof. Krzysztofa Bieleckiego jako autora specyfiku i właściciela strony na Facebooku. Na tej samej zasadzie promowany jest „lek” przeciwko pasożytom, zaś obie reklamy prowadzą do specjalnie przygotowanych stron.
Czytaj też
Filmy z jednym zdjęciem
Co jednak odróżnia to podejście oszustów od innych? Materiał z o. Rydzykiem kończy się przed 3 minutą filmu i zastępuje go biały ekran, a następnie… zdjęcie mocowania monitora lub telewizora do ściany, które można znaleźć w sklepach internetowych. W ten sposób nagranie zamiast 3 minut trwa ponad 21.
Sytuacja staje się jeszcze ciekawsza, gdy sprawdzi się Bibliotekę Reklam Mety. Podszywający się pod prof. Bieleckiego profil funkcjonuje na Facebooku od maja br. Materiały reklamowe zamieszczone przez cyberprzestępców przed końcem sierpnia zostały zablokowane przez właściciela platformy, jednak posty opłacane przez nich od września wciąż są aktywne.
Według szczegółów dostępnych w Bibliotece Reklam, opłacone materiały składają się się z co najmniej 4 wariantów. Każdy z nich jest osobnym filmem o długości od 10 do nawet 35 minut, którego jedynym elementem jest zdjęcie jakiegoś przedmiotu – wachlarz obejmuje termometry do gotowania, łyżeczki, długopisy, notesy czy kable USB. Wyjątkiem jest jeden z wgranych przez oszustów filmów, który w pierwszych trzech minutach zawiera „właściwe” wideo.

Autor. Meta Ads Library/ screen CyberDefence24
Czytaj też
Oszuści znaleźli słaby punkt systemu?
Dlaczego cyberprzestępcy postanowili w tym przypadku zmienić taktykę i przygotowywać po kilka materiałów filmowych w celu oszustwa? Najprawdopodobniejszą przyczyną wydaje się próba ominięcia zabezpieczeń Mety analizujących dodawane materiały pod kątem znanych osób. System wydaje się wykrywać zdjęcie przedmiotu przez większość filmu, a nie fałszywe nagranie na samym jego początku.
Zastanawiające jest również umożliwienie przez właściciela Facebooka ustawiania kilkudziesięciominutowych materiałów filmowych jako reklamy. Niewykluczone, że oszuści zorientowali się co do takiej możliwości, która pozwala na ominięcie algorytmów wprowadzonych przez Metę.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?