Reklama

Jak oszuści próbują zarobić na tragedii?

Reklamy przygotowywane przez oszustów wykorzystują nie tylko wizerunek celebrytów czy polityków. Obserwują oni także aktualne wydarzenia, i bez skrupułów wykorzystują tragedie do swoich celów.
Reklamy przygotowywane przez oszustów wykorzystują nie tylko wizerunek celebrytów czy polityków. Obserwują oni także aktualne wydarzenia, i bez skrupułów wykorzystują tragedie do swoich celów.
Autor. Shutterstock / screen CyberDefence24

Fałszywe reklamy w mediach społecznościowych często wykorzystują wizerunki znanych osoby, np. celebrytów, polityków lub sportowców. Oszuści wymyślają kolejne sposoby, aby uśpić czujność internautów. Pokazuje to najnowszy przykład - w sieci pojawiły się materiały wykorzystujące aktualne wydarzenia, niekiedy w skandaliczny sposób.

Plagą internetu są materiały reklamowe, które podszywają się pod znane podmioty lub wykorzystują wizerunek celebrytów, polityków, sportowców, dziennikarzy itd. Nie dotyczy to wyłącznie mediów społecznościowych – jak przedstawialiśmy na CyberDefence24, odpowiednio spreparowane treści można znaleźć również w wyszukiwarce Google (również takie, które udają prawdziwą usługę Ads).

    Reklama

    Moralność oszustów? Nie słyszałem

    Przygotowując swoje oszukańcze materiały, cyberprzestępcy decydują się czasem na wykorzystanie tematów szczególnie interesujących Polaków. W niektórych przypadkach wydaje się, że są pozbawieni jakichkolwiek resztek moralności.

    Jednym z przykładów jest sprawa 16-letniej Mai, która została zamordowana w Mławie pod koniec kwietnia. Po ok. 2 tygodniach na Facebooku można było znaleźć posty nawiązujące do sprawy, które mówiły o znalezieniu ciała zaginionej dziewczyny i szokującym odkryciu detektywów (obecnie Biblioteka Reklam Mety informuje, że aktywna jest jedna reklama). Uwagę na nie zwrócił użytkownik X (dawnego Twittera), ScamBagPl.

      Reklama

      Dziewczyna nie zginęła przez kryptowaluty

      Linki zawarte w reklamach prowadziły na spreparowaną stronę podszywającą się pod Onet. Rzekomy artykuł zaczynał się z pozoru normalnie, w pierwszych akapitach streszczając sprawę. Pod zrzutem ekranu komunikatu mazowieckiej policji z X (dawnego Twittera; prawdopodobnie mającego udawać osadzony na stronie wpis) w tekście zaczyna pojawiać się jednak coraz więcej nieścisłości: motywem morderstwa rzekomo miały być pieniądze, a aresztowany chłopak miał poznać dziewczynę na Facebooku.

      W końcu autorzy oszustwa podają w tekście, że 16-latka miała pracować na platformie kryptowalutowej, chłopak ukraść z jej konta 513 tys. zł, następnie udusić nastolatkę, a ciało ukryć w lesie. Żadna z tych informacji nie jest prawdą, zaś dalsza część tekstu poświęcona jest wyłącznie promocji rzekomych gigantycznych zysków, z linkiem prowadzącym do „platformy” na samym końcu.

        Reklama

        Muzyk nie zarabiał na platformie inwestycyjnej

        Innym dowodem obserwacji przez przestępców trendów w mediach jest wykorzystanie wizerunku DJ Hazela do promocji tego samego rodzaju oszustwa. Muzyk miał rzekomo wyjawić „skandaliczne informacje”, które - według materiału reklamowego - sprawiły, że „pożegnał się ze swoim dotychczasowym życiem”. Problem w tym, że DJ Hazel… faktycznie zmarł 7 maja.

        W tym przypadku, cyberprzestępcy na stronie podszywającej się pod portal Gazeta.pl stwierdzili łamaną polszczyzną, że muzyk został zamordowany (w rzeczywistości ustalenia wskazują na samobójstwo). Motywem miały być dochody pochodzące z platformy inwestycyjnej, która rzekomo umożliwiała „zarabianie dużych pieniędzy” dzięki korzystaniu z luk prawnych, co „budziło obawy u władz”.

          Reklama

          Tragiczne okoliczności okazją dla oszustów

          O ile „typowe” oszustwa na inwestycje wykorzystujące wizerunek polityków czy osób publicznych można określić mianem niemoralnych, tak wykorzystanie okoliczności ludzkiej śmierci do promocji rzekomego szybkiego zarobku jest zwyczajnie obrzydliwe.

          Cyberprzestępcy podają fałszywe szczegóły sprawy, a gdy już nie jest ona potrzebna – porzucają ją na rzecz „analizy” platformy. Wszystko oczywiście w celu zdobycia pieniędzy i danych użytkowników.

          Nie dość zatem, że rodzina i krewni ofiary mogą przeczytać lub usłyszeć informacje wyssane z palca, to internauci stracić sporo pieniędzy ufając w sukces „atrakcyjnych inwestycji”. Kluczowa w takiej sytuacji jest wiedza, która umożliwia błyskawiczne rozpoznanie oszukańczego materiału i jego zgłoszenie w odpowiednie miejsce.

            Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

            Reklama
            Reklama

            Operacje Wojska Polskiego. Żołnierze do zadań dużej wagi

            Materiał sponsorowany

            Komentarze

              Reklama