Reklama

Armia i Służby

Zawiadomienie do prokuratury w sprawie m.in. Mariusza Kamińskiego

MSWiA Kamiński
Mariusz Kamiński, szef MSWiA
Autor. MSWiA 🇵🇱 (@MSWiA_GOV_PL)/Twitter

Jest zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa ze strony obecnych i byłych przedstawicieli rządu, w związku z tzw. aferą Pegasusa w Polsce. Chodzi o m.in. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i wiceministra finansów Piotra Patkowskiego.

Reklama

Po ujawnieniu pierwszych głośnych przypadków inwigilacji Polaków za pomocą Pegasusa (m.in. mecenasa Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek, senatora Krzysztofa BrejzySenat RP zdecydował się zbadać sprawę. Na podstawie uchwały z dnia 12 stycznia 2022 r. powołano Komisję Nadzwyczajną do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych (nazywaną skrótowo komisją nadzwyczajną ds. Pegasusa). 

Reklama

Od tamtej pory przedstawiciele komisji badali nie tylko przykłady użycia izraelskiego systemu nad Wisłą, ale również mechanizmy i procedury związane z funkcjonowaniem służb w naszym kraju. Przeprowadzono liczne wysłuchania (nie tylko z osobami poszkodowanymi, ale też prawnikami, ekspertami, byłymi szefami służb itp.) oraz gromadzono dokumenty i materiały mogące wskazywać na nieprawidłowości. 

Czytaj też

Pegasus w użyciu

Zwieńczeniem pracy senackiej komisji było opracowanie i przyjęcie raportu końcowego. Stwierdzono w nim jednoznacznie, że w Polsce Pegasusa użyto w odniesieniu do „osób, wobec których nie toczyło się żadne postępowanie dotyczące udziału w popełnieniu jakiegokolwiek przestępstwa”. 

Reklama
[12:05] Małgorzata Fraser

Podkreślono, że izraelski system, ze względu na swoje cechy (m.in. śledzenie aktywności użytkownika; dodawanie, usuwanie lub manipulowanie zawartością urządzenia; podsłuchiwanie nie tylko osoby objętej nadzorem, ale i jej otoczenia), nie może być traktowany jako narzędzie operacyjne przeznaczone do zbierania danych o przestępstwach, ale jako broń wpływającą na postępowanie innych.

Komisja udowodniła, że to, co rządzący robili z podsłuchami w Polsce, przypominało działania rosyjskich hakerów powiązanych z władzą, którzy atakowali w cyberprzestrzeni USA i Europę.
Raport końcowy z prac Komisji Nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych

Czytaj też

Nielegalny zakup Pegasusa

Według komisji, w dokumentach dotyczących zakupu Pegasusa celowo nie wymieniono jego nazwy, ponieważ próbowano ukryć ten fakt przed opinią publiczną. „Byłoby to bowiem przyznanie się do tego, że chodziło o zakup środków i techniki służącej do (...) inwigilacji obywateli” – czytamy w opracowanym raporcie. 

Podkreślono w nim również, że nabycie przez Polskę izraelskiego systemu odbyło się niezgodnie z prawem, a więc transakcję należy uznać za nielegalną. 

Naruszono konstytucyjne prawa jednostek. W związku z czym w naszym raporcie końcowym znalazły się wszystkie przestępstwa, które miały miejsce przy stosowaniu, zakupie, używaniu Pegasusa.
Gabriela Morawska-Stanecka, wiceprzewodnicząca Komisji i Wicemarszałkini Senatu RP

Czytaj też

Senat chce gwarancji

Ważnym punktem senackiego dokumentu jest kwestia kontroli nad użyciem przez służby narzędzi typu Pegasus. Autorzy wskazują na konieczność opracowania w polskim prawie precyzyjnego katalogu pojęciowego, który będzie odpowiadał rozwojowi technologicznemu. Chodzi o stworzenie „obostrzeń formalnych” dotyczących „środków najbardziej ingerujących w prywatność". 

Komisja domaga się, aby wszystkie narzędzia techniczne wykorzystywane przez służby w czasie kontroli operacyjnej, były certyfikowane przez ABW „w sposób wykluczający istnienie >>ukrytych funkcji<<”. Istotna jest tu gwarancja, że pozyskane w ramach procedury dane będą wyłącznie w dyspozycji służb, bez ryzyka przekazywania ich podmiotom nieuprawnionym. 

Czytaj też

Nakierowanie kontroli na konkretną osobę

Ponadto, problematyczny jest zakres stosowania narzędzi typu Pegasus. Wyobraźmy sobie, że używa się go wobec osoby, która przebywa w danym momencie w miejscu publicznym. W efekcie służby mogą zbierać informacje nie tylko na jej temat, ale i całego otoczenia, w tym osób postronnych. 

Komisja apeluje więc o uregulowanie tej kwestii tak, aby instrumenty kontroli operacyjnej były nakierowane jedynie na osobę podejrzaną.

Czytaj też

Dane w rękach służb

Co więcej, w raporcie zwrócono uwagę, że nie może być sytuacji, w której istnieje możliwość modyfikacji, dodawania lub usuwania danych pozyskanych w efekcie działania służb. Dlaczego to takie ważne? „(...) rodzi to bowiem poważne niebezpieczeństwo manipulacji i wyklucza możliwość posłużenia się nimi jako dowodami w postępowaniu karnym” – tłumaczy senacka komisja. 

A co z danymi, które nie dotyczą popełniania przestępstwa? Tu pojawia się sugestia, aby wprowadzić mechanizm bezpowrotnego usuwania informacji (na gruncie prawnym i faktycznym). 

Zdaniem komisji, należy wdrożyć przepisy ustanawiające zakaz pobierania danych z urządzeń, „jeśli jednokrotne pobranie danych nie doprowadziło do uzyskania dowodów popełnienia przestępstwa; ewentualne ponowne pobranie danych w takiej sytuacji powinno być obwarowane dodatkową zgodą sądu”.

Czytaj też

Reforma służb specjalnych

Senatorowie domagają się reformy służb. Wskazują na m.in. konieczność wprowadzenia – na gruncie prawa – rozróżnienia na „służby specjalne i służby policyjne”. Członkowie komisji mówią też otwarcie o np. redukcji liczby służb. 

Wszystkie postulaty, wraz z komentarzem, można znaleźć na stronie InfoSecurity24.pl: Wyraźny podział kompetencji i mniej formacji. Senacka komisja chce zmian w służbach specjalnych.

Czytaj też

Zawiadomienie do prokuratury

Jak czytamy na stronie Senatu, przewodniczący komisji senator Marcin Bosacki przekazał w czwartek (tj. 7 września), że podpisał zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa ze strony obecnych i byłych przedstawicieli rządu. Jakich? 

W raporcie wskazano na szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA Ernesta Bejdę, wiceministra finansów Piotra Patkowskiego oraz byłego wiceszefa resortu sprawiedliwości Michała Wosia. To oni – zdaniem senackiej komisji – odpowiadają za zakup i stosowanie Pegasusa w Polsce.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (2)

  1. Pankracy

    Widać mają się czego bać. Umoczona PO uszy opozycja mówi o posznowaniu praw obywateli jakby ich to obchodziło.

  2. Chyżwar

    A kiedy Trybunał Stanu dla tak zwanych "polskich europarlamentarzystów", którzy podnosili łapki za tym, co niepotrza?

Reklama