Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Pegasus. Książka o jednym z najważniejszych dziennikarskich śledztw XXI wieku

Książka "Pegasus. Jak szpieg, którego nosisz w kieszeni, zagraża prywatności, godności i demokracji" jest już dostępna w Polsce
Książka "Pegasus. Jak szpieg, którego nosisz w kieszeni, zagraża prywatności, godności i demokracji" jest już dostępna w Polsce
Autor. materiały prasowe

W Polsce nakładem wydawnictwa Insignis ukazała się książka „Pegasus. Jak szpieg, którego nosisz w kieszeni, zagraża prywatności, godności i demokracji”, opowiadająca o kulisach jednego z najważniejszych dziennikarskich śledztw XXI wieku. Dzięki współpracy reporterów z różnych redakcji - pod wodzą francuskich dziennikarzy Laurent Richard i Sandrine Rigaud - możliwe było ujawnienie skali inwigilacji systemem szpiegującym Pegasus, autorstwa firmy NSO Group.

Reklama

Artykuł sponsorowany

Laurent Richard i Sandrine Rigaud to dziennikarze, którzy zdecydowali się - stojąc na czele projektu i koordynując pracę 16 redakcji - w ramach międzynarodowego konsorcjum dziennikarzy śledczych Forbidden Stories i „Projektu Pegasus” wytropić, odkryć i nagłośnić sprawę nielegalnej inwigilacji.

Reklama

Jak się okazało, dotyczyła ona zarówno dysydentów politycznych, działaczy na rzecz praw człowieka, jak i... samych dziennikarzy, którzy tropiąc afery w wykonaniu władzy często narażali życie, wcześniej nie wiedząc nawet, że każdy ich krok jest rejestrowany za pomocą małego urządzenia, jakim jest ich telefon i oprogramowania firmy NSO Group, użytego przeciwko nim.

Pegasus to system, który miał być stosowany – jako narzędzie podstępne i potężne – do walki ze zbrodniarzami, terrorystami czy członkami mafii. Przynajmniej takie były założenia. Tymczasem - jak się okazało - był stosowany wobec zwykłych obywateli: bez ich wiedzy i zgody, nie tylko przez autorytarne i reżimowe władze, ale także przez państwa, które głoszą hasła o demokratycznych wartościach, a - zamiast tego używały - tego narzędzia, choćby wobec członków opozycji. Ta książka doskonale uświadamia, że każdy, kto ma telefon komórkowy w obecnych czasach – jeśli tylko operator systemu zleca użycie wobec danego numeru systemu Pegasus – nie może czuć się bezpieczny.

Reklama

To również lektura dla zainteresowanych kulisami pracy dziennikarzy na światowym poziomie, pokazująca krok po kroku ich długą i często krętą drogę do finalnego kształtu publikacji, która nakręciła medialną machinę i dzięki temu – w skali globalnej - nagłośniła działania firmy NSO Group i rządów państw na całym świecie.

Publikacja ta to w końcu obowiązkowa pozycja dla osób, które wciąż – mimo ostrzeżeń – znieważają istotę ich danych, często zapominając, że prawo do prywatności to prawo człowieka, które pod żadnym pozorem nie powinno być łamane przez żadną władzę. Jest to także autentyczna opowieść, pokazujaca, jak wielką siłę mają dziś cyfrowe narzędzia i jak ważna jest wiedza na temat współczesnych cyberzagrożeń. Chciałoby się powiedzieć, że to dobry thriller polityczny, gdyby nie fakt, że to... rzeczywistość.

W Polsce afera Pegasusa rozpoczęła się w grudniu 2021 roku, wraz z publikacją Associated Press, w której wskazano, że według Citizen Lab telefony prok. Ewy Wrzosek, mec. Romana Giertycha czy Krzysztofa Brejzy zostały zhakowane przy pomocy właśnie tego narzędzia. To zapoczątkowało ujawniane listy kolejnych osób wobec których miano używać tej cyberbroni. Mimo zapowiedzi nie powstała w tej sprawie komisja śledcza, a jedyne, co udało się zrobić to powołać komisję senacką ds. wyjaśnienia nielegalnej inwigilacji (która nie ma jednak uprawnień komisji śledczej).

Natomiast w Parlamencie Europejskim powstała komisja śledcza przed którą stawili się poszkodowani użyciem tego systemu, jednak nie stawił się przed nią żaden przedstawiciel polskiego rządu. Zalecenia wydane przez komisję nie będą natomiast stanowiły wiążącego aktu prawnego, a więc jego postanowienia nie muszą być wdrożone przez państwa członkowskie. Dokument, który zostanie wydany przez komisję śledczą PE ds. Pegasusa nie będzie miał zatem żadnych skutków prawnych.

„To nie jest kwestia jedynie kilku odosobnionych incydentów, gdzie określone rządy przekroczyły pewną granicę. To szeroko rozpowszechniony system, występujący w całej Europie” – mówiła o sprawie inwigilacji obywateli państw UE, Sophie in 't Veld, przewodnicząca komisji Pegasusa w PE. Lekturę „Pegasusa...” (Pegasus. Jak szpieg, którego nosisz w kieszeni, zagraża prywatności, godności i demokracji - Richard Laurent | Książka w Sklepie EMPIK.COM) można by było podsumować słowami: to nie jest tylko książka o inwigilowanych i dla potencjalnie inwigilowanych, ale dla każdego, by przypomnieć, że fundamentem demokracji są wolne media. Ich rolą jest takie sprawy nagłaśniać, ale także przypominać, jak ważna jest prywatność i jej poszanowanie we wszystkich aspektach naszego życia.

Czy rządy państw na całym świecie wyciągną z „Projektu Pegasus” słuszne wnioski? Tej gwarancji mieć nie możemy, ale niewątpliwie śledztwo to jest jednym z najważniejszych współczesnych dziennikarskich dochodzeń, które uświadamia potęgę cyfrowych narzędzi. Czego dziś świadomy musi być każdy z nas, korzystając z technologicznych nowinek.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama