Wojsko Polskie oraz sił sojuszniczych wyjadą na polskie drogi, co jest związane największymi w naszym kraju ćwiczeniami Anakonda 23. Kolumny będzie można spotkać w większości województw. To wymaga od nas odpowiedzialnej postawy: nie pomagajmy wrogom i nie publikujmy zdjęć oraz nagrań wojsk w sieci.
Niebawem rozpoczną się największe ćwiczenia Sił Zbrojnych RP. Anakonda 23 to manewry, w których biorą udział wojska sojusznicze i partnerskie. Są one skoordynowane z amerykańskimi działaniami w ramach Defender 23 oraz szwedzkim Aurora 23. Jak wskazuje Wojsko Polskie, wszystkie wpisują się inicjatywę wspólnych ćwiczeń, prowadzonych wzdłuż wschodniej flanki NATO pod nazwą „Exercise Trifecta".
W tym roku to już dziewiąta edycja manewrów Anakonda. Kumulacja działań przewidziana jest od 6 maja br., lecz od 17 kwietnia trwają już przygotowania do aktywnej części. W ćwiczeniu ma wziąć udział ponad 12 tysięcy polskich żołnierzy oraz kilkuset z państw NATO i krajów partnerskich.
Czytaj też
Wojsko wyjedzie na polskie drogi
W związku aktywnością wojsk Dowództwo Operacyjne SZ RP wystosowało alert skierowany do obywateli. W komunikacie znajduje się ostrzeżenie o wzmożonym ruchu kolumn wojskowych na polskich drogach. Sprzęt oraz żołnierze mogą pojawić się w większości województw, zwłaszcza od 2 maja br., kiedy to rozpocznie się przemieszczanie sił, które wezmą udział w aktywnej części Anakonda 23. Taki stan rzeczy może utrzymać się do 26 maja br.
Czytaj też
Nie pomagaj wrogom
Kolumny wojskowe na naszych drogach mogą wzbudzać sensację ze względu na niecodzienny charakter. To z kolei rodzi pokusę, aby udokumentować „spotkanie" z siłami zbrojnymi i chęć podzielenia się tym „wydarzeniem" w sieci. TO BŁĄD!
Pod żadnym pozorem nie należy udostępniać zdjęć i/lub nagrań przedstawiających przemieszczanie się wojsk. Taka praktyka jest szkodliwa i stwarza ryzyko, w szczególności, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Tego typu materiały są dla Rosji oraz innych nieprzyjaznych państw źródłem cennej wiedzy.
„Umieszczenie informacji i zdjęć przemieszczających się jednostek wojskowych czy transportowanego sprzętu w social mediach to darmowe informacje dla służb wywiadowczych przeciwnika" – podkreślił na łamach naszego portalu Juliusz Sabak, ekspert ds. bezpieczeństw Defence24.
Analiza grafik i wideo pozwalają np. ujawnić lokalizację sił zbrojnych. Ponadto, widać na nich sprzęt będący aktualnie w dyspozycji Wojska Polskiego oraz sojuszników, a także jego kondycję. Publikując takie materiały zdradzamy również m.in. znaki identyfikujące.
Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak wielokrotnie przestrzegał przed tego typu praktykami. Takie dane Rosja potrafi wykorzystać na swoją korzyść.
Rząd stara się edukować Polaków i tłumaczyć, że tego typu aktywność w sieci nie pomaga, a wręcz przeciwnie – szkodzi i stwarza dodatkowe ryzyko. Jednak wciąż z praktyką tą można spotkać się w internecie.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Sebseb
Jak się wozi sprzęt na lawetach np. czołgi - wystarczy przykryć je plandekami, żeby ich nie było widać. Ot cała filozofia. Nie raz widziałem czołgi czy inne transportery - zdecydowana większość odkryta.
Cinu
Drony, satelity, wywiad, szpiedzy....ale najwięcej szkody przyniesie zdjęcie na prywatnym Facebooku czy jakimś innym Instagramie.🤦♂️
MiP
Ludzie nie muszą nic w sieci publikować jak tvpis jak zawsze będzie pokazywać przejazdy wojska i się chwalić jaką to mamy potężną armię.Ostatnio pokazywali rozstawione wyrzutnie Patriot na lotnisku w Rzeszowie