Armia i Służby
Ukraina: dane żołnierzy trafiały do Rosji. Akcja FSB
Dane ukraińskich żołnierzy przekazywała Rosji jedna z pielęgniarek szpitala w Chersoniu. Kobieta współpracowała z FSB. Jej zdaniem było również m.in. szpiegowanie baz WOT, stacjonujących w regionie.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała w Chersoniu „kolejnego rosyjskiego agenta”. To jedna z pielęgniarek lokalnego szpitala, którą w czasie okupacji regionu zwerbowało FSB.
„Po wyzwoleniu Chersonia (przez Ukraińców – red.), zgodnie z poleceniami (Rosjan – red.), pozostała w mieście i kontynuowała pracę w placówce medycznej, realizując zadania wywiadowcze i dywersyjne przeciwko Ukrainie” – wskazuje SBU.
Czytaj też
Zadania pielęgniarki
Pielęgniarka zbierała dane osobowe i inne informacje o „ukraińskich obrońcach”, którzy przebywali w szpitalu, gdzie pracowała. Ponadto, szpiegowała bazy tamtejszych wojsk obrony terytorialnej, stacjonujące w regionie.
Jej zdaniem było również rejestrowanie skutków rosyjskich ostrzałów Chersonia i raportowanie sytuacji FSB. Zdaniem SBU, dzięki temu Rosjanie mogli dostosowywać uderzenia, by były skuteczniejsze.
Czytaj też
FSB wykorzystało sytuację
Jak kobieta trafiła do FSB? Strona ukraińska twierdzi, że pielęgniarka od początku inwazji wyrażała poparcie dla sił Putina. Potwierdzają to jej prokremlowskie wpisy w mediach społecznościowych i aktywność na antyukraińskich grupach. Takie zachowanie nie przeszło uwadze specsłużb Rosji, które postanowiły wykorzystać nastawienie kobiety i zachęcić ją do współpracy.
W trakcie przeszukania miejsca zamieszkania pielęgniarki funkcjonariusze znaleźli telefon przeznaczony do komunikacji z Rosjanami. Zatrzymana przebywa obecnie w areszcie. Trwa śledztwo mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany