Social media
Niderlandy odradzają urzędnikom korzystanie z TikToka
Niderlandy odradzają swoim urzędnikom korzystanie z TikToka, który również w Europie (podobnie jak w USA) coraz szerzej postrzegany jest jako zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności.
Serwis Politico informuje, że ministrowie i agencje rządowe przeważnie stosują się do wydanych z góry rekomendacji zrezygnowania z kont na TikToku i zaprzestania rządowej komunikacji z odbiorcami za pośrednictwem tej platformy. Zalecane jest również zrezygnowanie z płatnych reklam na TikToku – twierdzą anonimowi rozmówcy serwisu, wywodzący się z kręgów administracji rządowej.
W Niderlandach TikTok cieszy się ogromną popularnością i wciąż rośnie. Obecnie ma w tym kraju ponad 3,5 mln użytkowników.
Dopóki nie będzie zmian
Ministerstwo spraw generalnych Niderlandów zaleciło, aby „zawiesić korzystanie z TikToka przez rząd, dopóki TikTok nie zmieni swojej polityki ochrony danych" w listopadzie ub. roku – pisze Politico.
Serwis zauważa, że decyzja resortu jest zbieżna z podobnymi postanowieniami, które zaledwie miesiąc później – w grudniu – zapadły w Stanach Zjednoczonych.
O tym, że TikTok został zakazany na urządzeniach administracji publicznej w licznych stanach USA, pisaliśmy na łamach naszego serwisu. Informowaliśmy również o pracach nad wprowadzeniem zakazu instalowania tej aplikacji na telefonach urzędników na poziomie federalnym.
Niderlandzkie rekomendacje są przy tym znacznie „luźniejsze" niż te wydane w USA, zarówno jeśli chodzi o ich zakres, jak i część wykonawczą – podkreśla Politico.
Czytaj też
Zauroczenie dobiega końca
Zauroczenie Europy TikTokiem dobiega końca – o tym też pisaliśmy na łamach naszego serwisu.
Dla chińskiej platformy wideo to kolejne kłopoty – TikTok nie ma już łatwego życia w USA, a wojnę z nim zapoczątkował jeszcze prezydent Donald Trump w końcu swojej kadencji, w 2020 r. wskazując, że aplikacja ta może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i pobiera zdecydowanie za dużo danych na temat obywateli USA.
W Europie TikToka najgoręcej krytykuje Francja, która wskazuje na zagrożenia związane z dezinformacją. Negatywnie nastawione są również Niemcy, ostrzegające, podobnie jak USA, że aplikacja może być wykorzystywana potencjalnie jako narzędzie szpiegowskie Pekinu.
Chodzi o politykę
Politico pisze, że w ostatnich miesiącach Niderlandy podjęły kroki na rzecz wzmocnienia swoich relacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Dla USA obecnie najważniejszym tematem polityki gospodarczej są kontrole eksportowe krytycznie istotnych technologii i zablokowanie ich pozyskiwania przez Chiny. Wliczają się w to m.in. maszyny produkowane przez niderlandzką spółkę ASML.
W listopadzie w niderlandzkim parlamencie podnosiły się głosy wzywające do całkowitego zakazu korzystania z TikToka w kraju, dopóki aplikacja będzie „w swojej obecnej formie". Według premiera Marka Rutte jednak była to jedynie „opinia pięciu posłów z niższej izby parlamentu".
Czytaj też
Chiny jednak widzą wszystko
W listopadzie, jak przypomina Politico, TikTok przyznał, że niektórzy pracownicy tej platformy z Chin mieli dostęp do danych użytkowników z Europy.
W końcu ub. roku kontrowersje wzbudziły również doniesienia magazynu „Forbes", który wskazał, że aplikacja została wykorzystana do śledzenia lokalizacji dziennikarzy tego i kilku innych tytułów przez pracowników platformy – wyciągnęli oni dane o IP dziennikarzy z TikToka i monitorowali ich lokalizację. Chodziło o reporterów zajmujących się zawodowo właśnie tematyką tej chińskiej platformy.
W styczniu szef TikToka Shou Zi Chew spotkał się w Brukseli z przedstawicielami UE – wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Margrethe Vestager, komisarz Verą Jourovą i komisarzem Didierem Reyndersem.
Po spotkaniu Jourova powiedziała, że „liczy na to, iż TikTok wywiąże się ze wszystkich swoich zobowiązań i podejmie kolejny krok celem respektowania unijnego prawa oraz odzyskania zaufania unijnych regulatorów".
Jak podkreśliła, „nie ma miejsca na żadne wątpliwości względem tego, czy dane Europejczyków są bezpieczne i nie są narażone na nielegalny dostęp władz krajów trzecich". Tym samym odniosła się do wciąż żywych obaw o to, czy TikTok może być narzędziem w rękach chińskich służb.
Platforma, komentując doniesienia Politico, zapowiedziała, że jest otwarta na współpracę z niderlandzkim rządem „aby obalić wszystkie nieporozumienia i wyjaśnić, jak zabezpiecza zarówno swoją społeczność i jej dane".
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany