Nowelizacja KSC w Sejmie. Poznaliśmy stanowiska partii
Autor. Sejm TV
Projektem nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa zajął się Sejm. To kolejny krok prac legislacyjnych nad regulacją, wokół której saga trwa od lat. Podczas pierwszego czytania sala świeciła pustkami. Poznaliśmy jednak stanowiska partii.
21 października br. rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC). Sprawa odbiła się szerokim echem ze względu na długość trwającego procesu legislacyjnego. Mówimy o przepisach, nad którymi prace trwają od 7 lat.
Przypomnijmy, że nowela zakłada implementację do polskiego porządku prawnego postanowień unijnej dyrektywy NIS 2. Polska w tym zakresie jest opóźniona, bowiem termin upłynął ponad rok temu: dokładnie 17 października 2024 r. Dlaczego tak się stało?
Tu pojawiają się różne hipotezy, wszystko zależy od tego, którą stronę zapytamy. Jedni tłumaczą to wysokim poziomem skomplikowania i złożoności tematu cyberbezpieczeństwa oraz wagą regulacji. Drudzy zrzucają odpowiedzialność na procesy unijne, podczas gdy jeszcze inni zwracają uwagę na polityczne wojenki i niemały wpływ lobbystów.
Czytaj też
Znaczenie nowelizacji KSC. Nie brakuje krytyków
Jak informowaliśmy, przepisy w obecnym kształcie zakładają m.in. utworzenie CSIRT-ów sektorowych, możliwość identyfikacji dostawców wysokiego ryzyka, rozszerzenie listy podmiotów zaliczanych do krajowego systemu cyberbezpieczeństwa oraz dofinansowanie instytucji takich jak NASK. Projekt znajdziecie pod linkiem: nowelizacja KSC.
Wystarczy zapoznać się z opiniami KIKE i Federacji Przedsiębiorców Polskich, które wskazują m.in. nadregulację czy niezgodność z konstytucją.
I czytanie nowelizacji KSC w Sejmie. Na sali pustki
Przyjęcie projektu przez Radę Ministrów to ważny, choć dopiero początkowy krok w stronę jego całkowitego wdrożenia. Teraz ustawą zajmie się parlament, na końcu drogi czeka jeszcze prezydent.
W czwartkowy wieczór (tj. 4 grudnia br.) w Sejmie odbyło się I czytanie nowelizacji. Sala świeciła pustkami, co wymownym komentarzem skwitował Bartłomiej Pejo, poseł Konfederacji i przewodniczący komisji cyfryzacji: „Ta sala pokazuje, jak niektóre kluby traktują temat cyberbezpieczeństwa”.
Autor. Sejm TV
Czytaj też
Dostawca wysokiego ryzyka. Olszewski: Państwo musi mieć narzędzia do obrony
Przedstawiając uzasadnienie do ustawy, wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski wskazał, że prace nad nowelizacją są pilne, ponieważ czas na implementację dyrektywy NIS 2 minął w ubiegłym roku i UE wszczęła postępowanie.
Przekazał liczby, które miały wzbudzić uwagę słuchających: w 2024 r. odnotowano 118 tys. cyberataków i incydentów, tylko w tym roku jest już ich ponad 200 tys. Wskazał tu na zagrożenia pochodzące ze strony m.in. rosyjskich i białoruskich grup hakerskich, powiązanych ze służbami specjalnymi tych państw.
„Państwo musi mieć narzędzia do obrony, by walczyć z obcymi służbami” – zaznaczył w trakcie wystąpienia. O jakich „narzędziach” mowa?
Jak argumentował przedstawiciel resortu cyfryzacji, minister „musi mieć instrument, by wyeliminować z rynku rozwiązania stanowiące zagrożenie”.
Co ważne, procedurą może zostać objęty sprzęt lub usługa z kraju europejskiego bądź NATO.
„Jeśli występuje podatność, jakieś zagrożenie, niezależnie od kraju pochodzenia produkt lub usługa będzie eliminowana z rynku. Nieważne czy pochodzi z Chin, Niemiec czy innego kraju” – podkreślił stanowczo Paweł Olszewski.
Paweł Olszewski, odpowiadając na pojawiające się zarzuty i wątpliwości, zaznaczył, że uznanie firmy za DWR to nie arbitralna decyzja ministra, lecz kolegialna, związana z długą procedurą, która daje możliwość odwołania się do sądu.
Przedstawiciel resortu zwrócił również uwagę na przewidziane w nowelizacji usankcjonowanie Połączonego Centrum Operacyjnego (ciało powołane za poprzedniego rządu, które już funkcjonuje, ale nieformalnie) oraz polecenia zabezpieczającego, dzięki czemu minister będzie mógł nakazać podjęcie określonych działań podmiotom z myślą o bezpieczeństwie (np. zablokowanie ruchu).
Sporo zastrzeżeń i uwag
Projekt nowelizacji budzi jednak sporo zastrzeżeń. „Ustawa jest kompleksowa, ale nie z naszych marzeń” – ocenił Janusz Cieszyński, poseł PiS i były minister cyfryzacji.
Proponowane przepisy wypunktowała Konfederacja, która wprost mówi o nadmiernej regulacji i próbie implementacji unijnego prawa z licznymi, zbędnymi dodatkami. Jej zdaniem, nowela daje zbyt wiele kompetencji urzędnikom, których jedna decyzja może skutkować ogromnymi kosztami dla firm i instytucji (np. kwestia wymiany sprzętu).
Pojawia się również argument dotyczący ryzyka nadużyć czy ograniczenia Polsce dostępu do najbardziej zaawansowanych technologii.
Czytaj też
Nowelizacja KSC – kto za to zapłaci?
Z kolei w czasie pytań przewijały się wątki związane z finansami. Jakie koszty wiążą się z dostosowaniem organizacji do wymogów ustawy z perspektywy samorządów oraz MŚP? Skąd mają wziąć pieniądze na ten cel? Czy rząd posiada w ogóle zasoby w budżecie na realizację postanowień ustawy?
Przedstawiciel Ministerstwa Cyfryzacji zaznaczył, że prowadzone są programy dofinansowania dla administracji oraz operatorów infrastruktury krytycznej. Jako przykład podał Cyberbezpieczne Wodociągi, Cyberbezpieczny Rząd i Cyberbezpieczny Samorząd.
„Inwestujemy gigantyczne środki. 1,5 mld zł” – wskazał Paweł Olszewski.
W odniesieniu do MŚP podkreślił, że wydatki na cyberbezpieczeństwo należy traktować jako inwestycję, a nie koszt. Tu użył porównania do przedsiębiorstwa, które płaci firmie ochroniarskiej za jej usługi, aby zminimalizować ryzyko kradzieży.
Sejm rozpoczął prace nad nowelizacją KSC. Stanowiska partii
Minister Olszewski z sejmowej mównicy zaapelował o poparcie ustawy nie tylko do parlamentarzystów, ale również prezydenta Karola Nawrockiego. „Przyjęcie tej ustawy to bezwzględna konieczność, bo gwarantuje ona bezpieczeństwo” – skwitował.
A jak do nowelizacji podchodzą ugrupowania?
- Koalicja Obywatelska: Paweł Bliźniuk wprost stwierdził, że KO „zdecydowanie poprze nowelizację". Podobnie jak minister Olszewski, zaapelował do innych ugrupowań o opowiedzenie się za przyjęciem ustawy. Jak tłumaczył: „projekt wdraża europejskie standardy, aby Polska była częścią wspólnotowej tarczy bezpieczeństwa".
- Prawo i Sprawiedliwość: Janusz Cieszyński przekazał, że jego ugrupowanie opowiada się za skierowaniem projektu do połączonych komisji obrony i cyfryzacji, ponieważ „to zbyt ważny temat, aby go lekceważyć". Równocześnie zaznaczył, że warto, aby w ramach przepisów dać więcej instrumentów do działania osobom odpowiedzialnym za nasze bezpieczeństwo oraz stworzyć podstawy prawne do prowadzenia ofensywnych operacji w cyberprzestrzeni.
- Polskie Stronnictwo Ludowe – Trzecia Droga: Adam Dziedzic wyraził gotowość całego koła do pracy nad ustawą, aby finalne przepisy jak najbardziej podnosiły odporność i bezpieczeństwo Polski. W ocenie ugrupowania przedstawione w nowelizacji propozycje to „pozytywny kierunek zmian".
- Polska 2050: Łukasz Osmalak oraz Michał Gramatyka przekazali, że ich partia poprze projekt nowelizacji, ponieważ to fundament cyberbezpieczeństwa państwa. A skala zagrożenia rośnie: „minionej doby odnotowano 2395 cyberzagrożeń, które dotknęły elementy infrastruktury krytycznej. Te liczby stale rosną od wielu miesięcy" – wskazał wiceminister cyfryzacji.
- Lewica: Joanna Wicha podkreśliła, że klub opowiada się za przyjęciem projektu i zachęca pozostałe ugrupowania do współpracy.
- Konfederacja: w imieniu klubu wypowiedzieli się Bartłomiej Pejo oraz Witold Tumanowicz, który zaznaczył, że Konfederacja opowiada się za dalszą pracą nad ustawą i nie składają wniosku o jej odrzucenie w pierwszym czytaniu, ale będzie krytyczna wobec niektórych jej postanowień. Zastrzegli, że ich ugrupowanie „rzetelnie pochyli się" nad proponowanymi przepisami.




Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?