Polityka i prawo
Walka o chipy z USA. Polska domaga się wyjaśnień
Biały Dom podjął decyzję w sprawie eksportu chipów ze Stanów Zjednoczonych. Restrykcje obejmą Polskę, chodzi o ograniczenia w zakupach. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zapowiada „zdecydowane działania”.
Administracja prezydenta Joe Bidena na ostatniej prostej jego prezydentury ogłosiła wprowadzenie nowych zasad eksportu chipów i technologii.
Nowe ograniczenia mają działać na korzyść Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, a jednocześnie ograniczyć możliwości działania w przypadku wrogich państw, jak Chiny czy Rosja.
Jak wskazał Biały Dom, chodzi o wzmocnienie pozycji USA pod kątem rozwoju sztucznej inteligencji na i tak już bardzo konkurencyjnym, globalnym rynku (szczególnie w kontrze do Chin).
Państwa zostały podzielone na „trzy grupy eksportowe” Pierwsza grupa będzie objęta najmniejszymi ograniczeniami, chodzi m.in. o Kanadę, Niemcy, Francję, Szwecję czy Finlandię.
Polska z kolei znalazła się w grupie 2. Oznacza to, że limit kart, które mogą zostać zaimportowane do Polski. Mowa o 50 tys., przy możliwości podniesienia do 100 tys. Jako pierwszy o tym fakcie poinformował prof. Piotr Sankowski, szef Instytutu IDEAS, a były prezes IDEAS NCBR.
Ostatnią grupą - z największymi restrykcjami - będzie grupa nr 3 – znalazły się w niej Chiny oraz Rosja.
Czytaj też
Krytyka decyzji przez branżę AI
Decyzja Stanów Zjednoczonych wywołała liczne komentarze, szczególnie osób związanych z branżą nowych technologii i sztucznej inteligencji. Między innymi prof. Aleksandra Przegalińska zwróciła się bezpośrednio do prezydenta-elekta Donalda Trumpa w serwisie X:
„Polska jest niezłomnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, przyczyniającym się do bezpieczeństwa NATO i promującym wspólne wartości demokratyczne. Klasyfikowanie Polski, jak również wielu naszych sąsiadów z Europy Środkowej, jako krajów »drugiej kategorii« w dostawach chipów podważa tę relację i ignoruje zaangażowanie Polski w innowacje technologiczne i globalną współpracę gospodarczą. Mamy szczerą nadzieję, że decyzja ta zostanie uchylona” - napisała.
Podobnie zwrócił się do Trumpa Jarosław Królewski, CEO i założyciel Synerise: „Ludzie nie do końca rozumieją, na czym tak naprawdę polega to ograniczenie (dot. eksportu chipów - red.). Nie chodzi o moc obliczeniową, sprzęt, ani procesory graficzne”. Jego zdaniem chodzi o kompetencje i „kształtowanie przyszłości lepszego świata”.
„Przestańcie skupiać się na sprzęcie w tym kontekście. Jestem głęboko rozczarowany, że kraj znany z dostarczania jednych z najlepszych inżynierów na świecie został potraktowany w ten sposób” - zaznaczył.
Czytaj też
Gawkowski: „Niezrozumiała decyzja”
Głos w sprawie zabrał także wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
„Decyzja administracji Stanów Zjednoczonych w sprawie zasad eksportu mikroprocesorów typu GPU, jest dla mnie niezrozumiała i nie opiera się na żadnych merytorycznych przesłankach. Zwróciłem się do Ministra Spraw Zagranicznych o podjęcie stanowczych i pilnych działań w tej sprawie. Państwa Unii Europejskiej w relacjach z USA powinny być traktowane w ten sam sposób. Przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji rozmawiali już z Komisją Europejską i osobiście zwrócę się również do komisarz Henny Virkkunen o podjęcie zdecydowanych działań” - zaznaczył.
Decyzja administracji Stanów Zjednoczonych w sprawie zasad eksportu mikroprocesorów typu GPU, jest dla mnie niezrozumiała i nie opiera się na żadnych merytorycznych przesłankach.
— Krzysztof Gawkowski (@KGawkowski) January 15, 2025
Zwróciłem się do Ministra Spraw Zagranicznych o podjęcie stanowczych i pilnych działań w tej…
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany