Reklama

Polityka i prawo

Rząd chce wspierać fact-checkerów

Krzysztof Gawkowski zapowiedział finansowe wsparcie dla fact-checkerów
Krzysztof Gawkowski zapowiedział finansowe wsparcie dla fact-checkerów
Autor. Will Francis/ Unsplash/ Ministerstwo Cyfryzacji/ oficjalny profil X/ Modyfikacje: CyberDefence24

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że fact-checkerzy będą wspierani finansowo przez państwo. To efekt m.in. decyzji Mety, która ogłosiła, że kończy swój program współpracy z organizacjami weryfikującymi fakty.

Działalność fact-checkerów w sieci od lat jest bardzo istotna: sprawdzają m.in. tezy głoszone przez polityków niejednokrotnie mijające się z prawdą czy będące manipulacją; określają, jakie narracje dezinformacyjne uderzają lub mogą uderzyć w nasz kraj i potrafią opisać mechanizmy współczesnej dezinformacji.

W Polsce środowisko osób przeciwdziałających dezinformacji działa na poziomie naukowym i organizacji pozarządowych, które w dużej mierze do tej pory wypełniały zadania, jakie powinny być realizowane przez państwo czy system edukacji. Chodzi m.in. o organizację lekcji i darmowych inicjatyw szkoleniowych począwszy od dzieci, dorosłych, po seniorów.

Czytaj też

Ich finansowanie często odbywa się z grantów pochodzących np. z programów unijnych, zagranicznych instytucji pozarządowych czy w ciągu ostatnich kilku lat - programów na rzecz weryfikacji faktów, jaki np. uruchomiła Meta (właściciel m.in. Facebooka i Instagrama). W ten sposób fact-checkerzy pomagali sprawdzać informacje w serwisach giganta. Jednak kilka dni temu decyzją Marka Zuckerberga, zasady moderacji mają zostać „rozluźnione” i „przywrócona wolność słowa” (jak to określił), o czym szczegółowo piszemy w tym materiale.

Czytaj też

Nie jest jednak tajemnicą, że zmiany są podyktowane nadchodzącą prezydenturą Donalda Trumpa w USA, który jest zwolennikiem całkowitej wolności wypowiedzi. Za wzór dla platform Mety ma być stawiany X, na którym obecnie dezinformacja przeżywa odrodzenie.

Czytaj też

Reklama

Gawkowski: Będzie wsparcie dla fact-checkerów

Brak wsparcia m.in. ze strony platform mediów społecznościowych może oznaczać dla fact-checkerów brak możliwości wykonywania ich pracy, a co za tym idzie pogorszenie się i tak już coraz niższej jakości treści, jakie otrzymujemy jako użytkownicy w social mediach.

Dezinformacja to nie jedyny problem. Innym, gigantycznym jest przecież scam, o którym piszemy regularnie. To także fact-checkerzy regularnie zgłaszają tego typu oszukańcze treści, by uniemożliwić naciągnięcie niczego nieświadomych internautów na kolejne „cudowne inwestycje”.

W poniedziałek, w czasie konferencji prasowej wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski stwierdził, że jest zwolennikiem, aby zespoły fact-checkerów dalej pracowały i by miały wsparcie.

Czytaj też

„Jeżeli nie firm, to państwa, które będzie pozwalało na to, aby mogły dalej sprawdzać treści. Jestem głębokim tego zwolennikiem, bo okazywały się bardzo znaczące, jeżeli chodzi o weryfikację treści. Nie rozumiem decyzji dużych platform, które mówią, że już tego nie będą robiły. Według mnie to błędy, które będą kosztowały nasze procesy demokratyczne. Fałszywe treści łatwo rozpowszechniać. Jeśli popatrzymy w tym kontekście, co robi Facebook, że nie będzie moderacji i wsparcia, to w mojej ocenie prawo powinno na to odpowiadać i powinniśmy to dostrzegać. Będę chciał organizować takie projekty, by organizacje (fact-checkingowe - red.) też miały wsparcie. Uważam, że są bardzo ważne dla procesów demokratycznego państwa” - zaznaczył polityk.

Jego zdaniem, praca fact-checkerów była oceniana bardzo dobrze, a dzięki weryfikacji treści przez organizacje, nielegalne treści były blokowane.

„Ich praca dawała poczucie bezpieczeństwa informacji, że rzeczywiście jest ona prawdziwa. Uważam, że trzeba ich wspierać. Rolą polityka nigdy nie było i nie powinno być, aby na nich wpływać. Rolą polityka powinno być, aby zapewnić im dobre funkcjonowanie. Fact-checkerów chcemy wspierać finansowo. Dla mnie jest ważne, aby nie zostali bez grosza” - podkreślił Krzysztof Gawkowski.

Rząd ma wkrótce przedstawić dokładny plan finansowania fact-checkerów. Dodatkowo, pod koniec stycznia pokaże plan „zabezpieczania wyborów” przed dezinformacją. Wzorem mają być wybory samorządowe w 2024 roku.

Czytaj też

Reklama

Fact-checkerzy piszą do ministerstwa

Do Ministerstwa Cyfryzacji wpłynął apel Stowarzyszenia Demagog, Stowarzyszenia Pravda, Fundacji Digital Poland, Instytutu Zamenhofa, TechSoup oraz Razem przeciwko dezinformacji w sprawie działań platform internetowych i konieczności podjęcia kroków przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi.

„Dzisiejsza dyskusja (poniedziałkowa - red.) jest najlepszym dowodem na konieczność wprowadzenia precyzyjnych rozwiązań i dokładnego wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Dlatego kontynuujemy pracę nad uzgodnieniem projektów ustaw oraz zapraszamy autorów i autorki apelu do wspólnej rozmowy nad rozwiązaniami pilotażowymi. Każda uwaga zostanie rozpatrzona, każda propozycja przepisu dokładnie wyjaśniona” - stwierdził dr Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji.

Jak czytamy w odpowiedzi na apel organizacji, między innymi w ramach polskiego wdrożenia Digital Services Act (Akt o usługach cyfrowych) dotację w wysokości 2 mln zł rocznie ma przyznawać Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) na zaufane podmioty sygnalizujące.

Fragment odpowiedzi Ministerstwa Cyfryzacji na apel organizacji fact-checkingowych
Fragment odpowiedzi Ministerstwa Cyfryzacji na apel organizacji fact-checkingowych
Autor. Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji - LinkedIN

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama