Meksykańska prokuratura bada zakup Pegasusa przez poprzednią administrację. Sprawdza m.in. czy transakcja była legalna.
Jak informowaliśmy, specjaliści Citizen Lab na początku października br. ujawnili, że izraelski system szpiegowski został wykorzystany przeciwko dwóm dziennikarzom śledczym zajmującym się korupcją w Meksyku oraz jednemu działaczowi na rzecz ochrony praw człowieka.
Sytuacja pokazuje, że za słowami prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora nie poszły czyny. Wcześniej głowa państwa deklarowała, że Pegasus nie będzie używany do walki z opozycją i mediami. Produkt NSO Group – zgodnie z obietnicami – miał trafić do „szafy” i w ogóle nie być wykorzystywany. Tak się jednak nie stało.
Czytaj też
Prokuratura bada sprawę
Licencja na izraelski system szpiegowski została kupiona przez Meksyk za 23 mln dolarów. Prokuratura generalna próbuje ustalić, czy odbyło się to zgodnie z wymaganiami procedury przetargowej, a także czy uzasadnienie zakupu jest wiarygodne – wskazuje agencja Reutera, powołując się na oświadczenie prokuratury.
Pojawiły się doniesienia, że organy sądowe miały otrzymać dowody, które świadczą, że NSO Group nielegalnie sprzedało licencję na Pegasusa meksykańskim władzom.
Czytaj też
NSO Group mówi to samo
Narracja producenta jest niezmienna. Firma powtarza, że system jest oferowany wyłącznie organom ściagania i agencjom rządowym po uzyskaniu decyzji izraelskiego rządu.
NSO Group deklaruje, że w chwili wykrycia nadużyć, umowa z klientem jest rozwiązywana.
Czytaj też
Europejska afera
Warto mieć na uwadze, że sprawa Pegasusa jest głośna również w Europie. Mowa o przypadkach inwigilacji m.in. dziennikarzy, opozycyjnych polityków, prokuratorów, adwokatów czy urzędników. Dotyczy to np. Węgier , Hiszpanii oraz Polski.
Aby wyjaśnić incydenty, w Parlamencie Europejskim utworzono komisję śledczą, która poza stałymi obradami z udziałem poszkodowanych, ekspertów i przedstawicieli rządów, odbywa również delegacje do państw, gdzie miało dojść do nadużyć.
Czytaj też
Rząd nie współpracuje
Taka wizyta miała miejsce m.in. w Polsce (pod koniec września br.). Jednak nasz rząd odmówił współpracy z komisją, co wywołało poruszenie wśród europarlamentarzystów. Ich zdaniem to pokazuje, że Warszawa ma coś do ukrycia w tej sprawie.
W rozwiązanie w sprawę zaangażował się Senat RP , który nie tylko aktywnie dzielił się swoją wiedzą i ustaleniami z przedstawicielami PE, lecz także samodzielnie prowadzi działania wyjaśniające w ramach tzw. nadzwyczajnej komisji ds. Pegasusa.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].