Przedstawiciele komisji śledczej PE ds. Pegasusa skierowali pismo do Europolu; chcą, aby agencja zareagowała i zaproponowała dochodzenia dotyczące nadużyć i inwigilacji w państwach członkowskich UE. Ich zdaniem, z każdym dniem zwłoki rośnie ryzyko zniszczenia lub „zniknięcia” dowodów.
Jeoren Lenaers, przewodniczący komisji śledczej PE ds. Pegasusa, w imieniu całej komisji skierował pismo do dyrektor wykonawczej Europolu Catherine de Bolle. W jego treści zaapelował o podjęcie przez agencję działań w odniesieniu do afery Pegasusa w UE. Europalamentarzyści proszą o wszczęcie dochodzeń w sprawie nadużyć w wykorzystaniu narzędzi szpiegowskich przez państwa członkowskie.
W piśmie Jeoren Lenaers wskazuje, że w 2021 pojawiły się doniesienia o inwigilacji Europejczyków za pomocą specjalistycznych systemów. „Cele obejmują dziennikarzy, polityków, NGOs i urzędników, w takich krajach jak np. Węgry, Polska, Hiszpania, Grecja czy w ramach Komisji Europejskiej” – czytamy.
„Istnieją dowody przestępstw”
Przewodniczący komisji zwraca uwagę, że handel tego typu narzędziami angażuje znacznie więcej podmiotów niż te w UE. Użycie systemów takich jak Pegasus czy Predator zagraża fundamentalnym unijnym zasadom i prawom, w tym poszanowania demokracji, rządów prawa czy cyberbezpieczeństwa Wspólnoty.
„Co więcej, istnieją dowody przestępstw” – podkreśla Jeoren Lenaers w piśmie do Europolu. Mowa o np. korupcji, cyberprzestępczości, wymuszaniu czy „gangsterce”.
„Istnieją obawy co do zdolności i chęci organów krajowych do szybkiego i dokładnego przeprowadzenia dochodzenia” – zwraca uwagę przewodniczący komisji, uzasadniając decyzję o skierowaniu prośby do europejskiej agencji. Jak dodaje, z każdym dniem zwłoki rośnie ryzyko dotyczące zniknięcia lub zniszczenia dowodów nadużyć.
Czytaj też
Po wizycie w Polsce
Przypomnijmy, że na zakonczenie delegacji komisji śledczej PE ds. Pegasusa w naszym kraju odbyła się konferencja prasowa z udziałem jej przewodniczącego Jeorena Lenaersa oraz członkini Sophie in 't Veld.
Europarlamentarzyści podkreślili, że polski rząd odmówił współpracy w sprawie tzw. afery Pegasusa.
„Ten rząd nie przywiązuje żadnej wagi do nadzoru demokratycznego i dialogu z przedstawicielami obywateli” – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Jeroen Lenaers.
Jego zdaniem należy podjąć działania na rzecz praworządności w naszym kraju, bo inaczej Polska może zrezygnować z procesów demokratycznych. „Rosja Putina pokazuje nam, co dzieje się wówczas dzieje” - zaalarmował przewodniczący komisji.
„System działa przeciwko obywatelom. To działanie zamierzone. Bezpieczeństwo narodowe jest drogą, która prowadzi do bezprawia” – oceniła z kolei sytuację nad Wisłą Sophie in 't Veld.
Czytaj też
Prokuratura ma zbadać inwigilację Wrzosek
Ważnym wydarzeniem w związku z aferą Pegasusa w naszym kraju była również ostatnia decyzja sądu, która zobowiązała Prokuraturę Okręgową w Warszawie do do przeprowadzenia śledztwa w sprawie inwigilacji za pomocą Pegasusa prokurator Ewy Wrzosek.
Jeśli uda się potwierdzić, że włamania na jej iPhone'a dokonali funkcjonariusze polskich służb, ich działania zostaną ocenione przez pryzmat przepisów Kodeksu Karnego. Mowa konkretnie o art. 231, który odnosi się do odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych, którzy przekroczyli swoje uprawnienia lub zaniedbali obowiązków, „działając na szkodę interesu publicznego lub prywatnego”.
Przewidziano tutaj karę grzywny lub nawet więzienia do 10 lat.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].