Polityka i prawo
Durov usłyszał wstępne zarzuty. Dwa z nich dotyczą dziecięcej pornografii
Trwa dochodzenie sądowe w sprawie Pavla Durova, prezesa Telegrama. Ciąży na nim 12 wstępnych zarzutów, które usłyszał w środę 28 sierpnia. Durov opuścił już areszt za kaucją.
Twórca Telegrama – Rosjanin, który posiada kilka paszportów, w tym francuski, został aresztowany w sobotę 24 sierpnia, na paryskim lotnisku Le Bourget. O sprawie informowaliśmy w CyberDefence24.pl.
28 sierpnia został zwolniony z aresztu za kaucją w wysokości 5 milionów euro. Ma zakaz opuszczania Francji i musi meldować się na posterunku policji dwa razy w tygodniu.
Czytaj też
Zarzuty wobec Durova
Jak poinformowała paryska prokuratura w komunikacie prasowym, wstępne zarzuty są bardzo poważne i obejmują pranie brudnych pieniędzy, współudział w rozpowszechnianiu pornografii dziecięcej, handlu narkotykami, a także odmowę współpracy z francuskimi służbami, ścigającymi przestępstwa popełniane z użyciem Telegramu.
Poniżej przedstawiamy pełną listę zarzutów:
- Współudział w zarządzaniu platformą internetową w celu umożliwienia nielegalnej transakcji w ramach zorganizowanej grupy;
- Odmowa przekazania, na żądanie właściwych organów, informacji lub dokumentów niezbędnych do przeprowadzania działań dozwolonych przez prawo;
- Współudział w przestępstwach polegających na posiadaniu pornograficznych wizerunków osób nieletnich;
- Współudział w rozpowszechnianiu, oferowaniu lub udostępnianiu pornograficznych obrazów osób nieletnich w zorganizowanej grupie;
- Współudział w nabywaniu, transportowaniu, posiadaniu, oferowaniu lub sprzedaży środków odurzających;
- Współudział w oferowaniu, sprzedaży lub udostępnianiu bez uzasadnionego interesu sprzętu, narzędzi, programów przeznaczonych lub przystosowanych do uzyskiwania dostępu oraz zakłócania działania zautomatyzowanego systemu przetwarzania danych;
- Współudział w zorganizowanym oszustwie;
- Współdziałanie w celu popełnienia przestępstwa lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż 5 lat;
- Pranie pieniędzy pochodzących z przestępstw;
- Dostarczanie usług kryptograficznych w celu zapewnienia poufności bez uprzedniego zezwolenia (wymaganego przez francuskie prawo z 2004 roku);
- Dostarczanie narzędzia kryptologicznego, które zapewnia uwierzytelnianie lub monitorowanie integralności bez uprzedniego zezwolenia.
- Importowanie narzędzia kryptologicznego zapewniającego uwierzytelnianie lub monitorowanie integralności bez uprzedniego zezwolenia.
Sędzia przeprowadzi teraz dalsze dochodzenie w sprawie zarzutów, które mogą zostać wycofane na późniejszym etapie.
Czytaj też
Gwałt na dziecku i pornografia
Dokument, do którego dotarł portal Politico wskazuje, że tajne śledztwo w sprawie odmowy współpracy z francuską policją w związku molestowaniem seksualnym dzieci, toczy się od kilku miesięcy.
Służby 25 marca wydały nakazy aresztowania Pawla, a także jego brata Nikolai Durova - współzałożyciela aplikacji. Nikolai nadal jest na wolności.
Tajne dochodzenie prowadzi wydział ds. cyberprzestępczości paryskiej prokuratury. W jego trakcie jeden z niezidentyfikowanych podejrzanych przyznał się do nakłaniania przez Telegram nieletnich dziewcząt do wysyłania „samodzielnie wyprodukowanej pornografii dziecięcej”, a następnie grożenia opublikowaniem materiałów w mediach społecznościowych. Jak wynika z dokumentu - podejrzany powiedział również śledczym, że zgwałcił małe dziecko. Telegram nie odpowiedział na prośbę francuskich władz o zidentyfikowanie podejrzanego.
Czytaj też
Zgłaszanie pornografii dziecięcej
Platforma twierdzi, że proaktywnie moderuje szkodliwe treści na swojej platformie, w tym materiały dotyczące wykorzystywania dzieci. Zapewnia, że jej moderacja jest „zgodna ze standardami branżowymi i stale się poprawia”.
Tymczasem – jak donosi BBC - Telegram nie jest członkiem organizacji National Centre for Missing and Exploited Children (NCMEC), ani Internet Watch Foundation (IWF). Obie organizacje współpracują z większością platform internetowych w zakresie wyszukiwania, zgłaszania i usuwania treści dotyczących wykorzystywania seksualnego dzieci.
Z raportu NCMEC wynika, że w 2023 roku aplikacje zgłosiły łącznie 36,2 mln podejrzanych incydentów, z czego zdecydowana większość to materiały dotyczące seksualnego wykorzystywania dzieci (CSAM).
Przykładowo Facebook zgłosił prawie 18 mln incydentów, Instagram ok. 11 mln, a WhatsApp milion. Telegram nie widnieje na tej liście, ponieważ nie zgłosił żadnego materiału.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].