Polityka i prawo
Kolejne reakcje na zatrzymanie Durova. Moskwa "zapewni wsparcie"
Trzy dni po aresztowaniu założyciela Telegrama Pavla Durova pojawia się coraz więcej reakcji na tę sprawę. Głos zabrał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, określając stawiane przez Francuzów zarzuty „próbami ograniczenia wolności komunikacji” do czasu zaprezentowania „poważnych dowodów”. Z kolei w Korei Południowej do zbadania sprawy materiałów pornograficznych w komunikatorze wezwał prezydent Yoon Suk Yeol.
Nie milkną echa sobotniego aresztowania Pavla Durova we Francji. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, założyciel i szef komunikatora Telegram został zatrzymany po wylądowaniu na paryskim lotnisku Le Bourget. Wsparcie dla Rosjanina wyraził m.in. Elon Musk.
Czytaj też
Pieskow o zatrzymaniu Durova. „Potrzebne poważne dowody"
Na aresztowanie zareagowała również rosyjska ambasada w Paryżu, a we wtorek temat poruszył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak podaje Retuers, Moskwa jest gotowa zapewnić Durovowi „jakiekolwiek niezbędne wsparcie” którego będzie potrzebował.
Według Pieskowa, oskarżenia wysuwane przez francuskie służby są „tak poważne, że wymagają równie poważnych dowodów”. „Brak dowodów spowoduje uznanie tego działania za próbę ograniczenia wolności komunikacji” – przekazał rzecznik, dodając, że francuskie obywatelstwo Durova „komplikuje sytuację”. Pominął jednak fakt, że Kreml próbował Telegrama zablokować na terenie Rosji.
Dmitrij Pieskow odniósł się również do stanowiska Emmanuela Macrona. Prezydent Francji zapewnił, że aresztowanie założyciela Telegrama nie było motywowane politycznie, a sądy są odpowiedzialne za egzekwowanie prawa. Pieskow uważa, że słowa głowy państwa są wątpliwe – sprawa Durova może mieć na celu zastraszenie go jako lidera dużej firmy.
Czytaj też
Korea reaguje na zatrzymanie Durova? Prezydent wzywa do zbadania deepnude
Efekty wydarzeń z lotniska Le Bourget można teoretycznie zauważyć również na Dalekim Wschodzie. Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol wezwał do zbadania sprawy materiałów pornograficznych w mediach społecznościowych.
Jak zauważył Reuters, jego słowa nie wskazywały bezpośrednio na komunikator Telegram. Nietrudno jednak się domyślić, o jaką aplikację chodziło prezydentowi w wypowiedzi. „Wykorzystuje się technologię, polegając jednocześnie na ochronie zapewnionej przez anonimowość. To jawne przestępstwo” – powiedział.
Sprawa pornograficznych deepfake«ów w Korei Południowej stała się w ostatnich miesiącach bardzo poważna. Informacje tamtejszej policji wskazują, że do lipca zgłoszono 297 przypadków przestępstw tego typu, przy 180 z roku 2022. Kwestią ma się zająć Koreańska Komisja Standardów Komunikacji w środę.
Problem deepnude opisywaliśmy również na łamach CyberDefence24 pod koniec kwietnia. Jak wskazywał wówczas Michał Koźbiał z NASK, metody produkcji takich materiałów można w miarę sprawnie odróżnić, ale wraz z upływem czasu będzie to coraz trudniejsze.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany