Polityka i prawo
Były ukraiński polityk wspiera Rosję. Płaci mu FSB
Wspierał Rosję i dostawał pieniądze od FSB – wskazuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, odnosząc się do sprawy jednego z byłych lokalnych parlamentarzystów.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zgromadziła materiał dowodowy przeciwko byłemu ukraińskiemu parlamentarzyście (2006-2007) Siergijowi Poliszczukowi. Chodzi o zdradę kraju i wspieranie Rosji, w tym współpracę ze służbami specjalnymi Putina.
Czytaj też
Pieniądze od FSB
W komunikacie do sprawy wskazano, że przed inwazją mężczyzna regularnie odwiedzał Moskwę. Brał wtedy udział w programach prokremlowskiej propagandystki Olgi Skabiejewej. W ich trakcie wyrażał poparcie dla agresywnej polityki Moskwy, negował państwowość Ukrainy i szerzył inne wrogie dezinformujące narracje.
Śledztwo wykazało, że Poliszczuk otrzymywał od Rosjan „znaczne" pieniądze. Aby to ukryć, przelewy przechodziły przez instytucje finansowe państw trzecich. „Swoje działania (wystąpienia w rosyjskich mediach – red.) koordynował z przedstawicielami FSB, od których dostawał pieniądze" – wskazuje SBU.
Czytaj też
Rosyjski gaz dla Ukrainy
Ponadto – jak podają ukraińskie media – były parlamentarzysta jest podejrzany o machlojki powiązane z Gazpromem. W przeszłości pełnił rolę m.in. pośrednika między przedstawicielami rosyjskiego giganta a ukraińskiego Naftohazu. To on miał stać za programem handlu rosyjskim gazem i jego sprzedaży do naszego wschodniego sąsiada, z pominięciem sankcji i podatków.
Według „Obozrevatel", za pomocą spółek offshore parlamentarzysty ukraiński kapitał napływał do kraju Putina.
Czytaj też
Do 15 lat więzienia
Służby miały dokonać przeszukania jednej z posiadłości Poliszczuka, podczas którego znaleziono broń i rosyjską literaturę. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia. Trwają czynności mające na celu pociągnięcie go do odpowiedzialności. Nie jest to jednak proste ze względu na fakt, że sprawca ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany