Armia i Służby
Handel danymi Ukraińców. Pochodziły z policyjnych baz
W handel danymi Ukraińców zamieszanych jest dwóch mężczyzn. To były funkcjonariusz lokalnych organów ścigania oraz aktywny w służbie policjant.
Cyberspecjaliści Służby Bezpieczeństwa Ukrainy we współpracy z tamtejszym wywiadem zneutralizowali działalność agencji detektywistycznej z Kijowa, która zajmowała się handlem informacjami o Ukraińcach pochodzącymi z baz organów ścigania.
Czytaj też
Były i obecny policjant
Jak wykazało śledztwo, za procederem stoi były funkcjonariusz. Mężczyzna w 2009 r. odszedł ze służby i postanowił otworzyć agencję detektywistyczną. W ramach świadczonych usług, zajmował się m.in. gromadzeniem poufnych danych na temat mieszkańców różnych części Ukrainy oraz na zlecenie prowadził inwigilację celów.
SBU wskazuje, że mowa o takich informacjach jak np. adresy zamieszkania, dane pojazdów, numery telefonów czy informacje o przekraczaniu ukraińskiej granicy. Za pojedynczy zbiór pobierał ok. 200 dolarów (cena wahała się w zależności od ilości danych).
Sprawca współpracował ze swoim znajomym, którym okazał się być funkcjonariuszem ukraińskiej policji. Dzięki tej znajomości „detektyw" posiadał dostęp do baz organów ścigania.
Czytaj też
Akcja służb
W ramach akcji SBU i wywiadu przeszukano miejsca zamieszkania obu mężczyzn. Zabezpieczono telefony komórkowe (z dowodami) oraz karty bankowe. Funkcjonariusze potwierdzili, że za ich pomocą dochodziło do nielegalnych transakcji.
Policjant zamieszany w sprawę został zawieszony. Sprawcom grozi do 6 lat więzienia.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany