Reklama

Polityka i prawo

Aktorzy Bollywood w deepfake'ach. Poważny problem w Indiach

Kolejne wideo wygenerowane przez AI zaczyna podbijać sieć w Indiach. O co konkretnie chodzi tym razem i jakie były reakcje polityków?
Kolejne wideo wygenerowane przez AI zaczyna podbijać sieć w Indiach. O co konkretnie chodzi tym razem i jakie były reakcje polityków?
Autor. Sylwia Bartyzel/Unsplash

Niepokój, jaki budzi generatywna AI, powoduje coraz więcej wezwań i liczne apele do ustawodawców o regulację prawną kwestii związanych ze sztuczną inteligencją. Doniesienia z Indii wskazują, że problem ten potrzebuje jak najszybszego rozwiązania.

Odróżnienie materiału wygenerowanego przez sztuczną inteligencję od rzeczywistego staje się coraz trudniejsze za sprawą ciągłego rozwoju technologii. Nie jest niestety zaskoczeniem, że liczba zastosowań generatywnej AI do manipulacji i ingerencji w procesy społeczne rośnie już z miesiąca na miesiąc.

Czytaj też

Reklama

Wybory w Indiach i wygenerowane materiały

Kolejny przypadek tego typu miał miejsce w Indiach. Jak opisuje Reuters, dwóch znanych aktorów Bollywood skrytykowało w krótkich filmikach obecnego premiera tego kraju, Narendrę Modiego. W przypadku krótszego, 30-sekundowego materiału, wykorzystano wizerunek Aamira Khana; z kolei 41-sekundowy film przedstawia aktora Ranveera Singha.

Pojawienie się obu materiałów wideo ma związek z indyjskimi wyborami parlamentarnymi, które wystartowały w ostatni piątek i potrwają do 1 czerwca. W obu filmach aktorzy zachęcają do oddania głosu na Indyjski Kongres Narodowy, który jest w opozycji. Padające w kierunku premiera oskarżenia dotyczą z kolei rzekomego niewypełnienia obietnic wyborczych.

Czytaj też

Reklama

Partie rozpowszechniają fejkowe filmy. Wiedzą o ich pochodzeniu

Obaj aktorzy zaprzeczyli uczestnictwu w nagraniach i ogłosili, że są one nieprawdziwe, co potwierdziły zarówno strony fact-checkingowe, jak i na X (dawny Twitter) czy Facebooku. Nie powstrzymało to jednak rozprzestrzeniania się filmów; rzeczniczka IKN Sujata Paul udostępniła na X materiał z Singhem – jej post został wyświetlony 438 tys. razy. Autorka nie usunęła go z portalu pomimo wiedzy, że materiał jest zmanipulowany (obecnie, jak informuje Reuters, post jest „niedostępny”). Oba filmy miały w sumie zostać wyświetlone ponad pół mln razy w ciągu tygodnia.

Nie są to jednak pierwsze materiały stworzone przez AI, które pojawiają się w kampanii wyborczej w Indiach. Przedstawiciel szefa IKN Vijay’a Vasantha przyznał, że jego zespół stworzył za pomocą sztucznej inteligencji wideo ze zmarłym ojcem przewodniczącego partii opozycyjnej, zachęcającego do głosowania. Z kolei Komunistyczna Partia Indii odpowiada za stworzenie kilku filmów, w których wygenerowany prezenter AI krytykuje politykę rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej.

Czytaj też

Reklama

Unia Europejska reguluje generatywne AI

Sytuacja z Indii jest kolejnym ostrzeżeniem związanym z generatywną sztuczną inteligencją. Jak opisywaliśmy na łamach CyberDefence24, w Europie podjęto już działania, których celem jest zapobieganie tego typu sytuacjom.

W Polsce trwają obecnie konsultacje związane z wdrożeniem Aktu o Sztucznej Inteligencji na terenie naszego kraju. Natomiast pod koniec marca, Komisja Europejska wydała wytyczne dla największych platform w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu. Obejmują one m.in. obowiązek wyraźnego oznaczania materiałów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama