Reklama

Polityka i prawo

Zaskakujący ruch prezydenta USA. Biden zaczyna kampanię na TikToku

Prezydent Joe Biden decyduje się na prowadzenie kampanii poprzez TikToka.
Prezydent Joe Biden decyduje się na prowadzenie kampanii poprzez TikToka.
Autor. President Biden/X

Joe Biden chce wykorzystać TikToka do promowania swojej osoby w gorącym okresie przedwyborczym. To o tyle interesujące, że od dłuższego czasu chińskiej aplikacji i amerykańskim władzom jest ze sobą – delikatnie mówiąc - nie po drodze.

W niedzielę wieczorem, Joe Biden oficjalnie zainaugurował swoją obecność na platformie TikTok. Dlaczego właśnie teraz zdecydował się na ten kontrowersyjny ruch? Powód jest prosty – nadchodzące wybory.

Czytaj też

Reklama

Cel uświęca środki?

Na początku listopada br. w Stanach Zjednoczonych odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Wiele wskazuje na to, że kandydatem Partii Demokratycznej będzie urzędujący amerykański prezydent. Czy decyzja o prowadzeniu kampanii m.in. poprzez chińską platformę społecznościową sprawi, że jego szanse na zwycięstwo wzrosną?

W TikToku upatrują szans polityczni doradcy Bidena. „To próba spotkania wyborców tam, gdzie są” – mówi jeden z nich, cytowany przez CNBC. Badania pokazują, że to prawda – szczególnie wśród najmłodszych wyborców.

Z danych Pew Research Center wynika, że ponad 30 proc. Amerykanów w wieku 18-29 lat, regularnie korzysta z chińskiej platformy do zdobywania newsów o otaczającym ich świecie.

Czytaj też

Reklama

Wbrew bezpieczeństwu

Skorzystanie z TikToka jako narzędzia popularyzacji swojego przekazu to szansa Bidena, ale z drugiej strony - wyraz jego politycznej niekonsekwencji. Od miesięcy jesteśmy bowiem świadkami kolejnych przykładów pokazujących nam, że drogi chińskiej platformy i amerykańskiego rządu coraz mocniej się rozchodzą.

Pod koniec 2022 roku amerykański prezydent zdecydował, że zakazuje się instalowania wspomnianej aplikacji na urządzeniach należących do rządu federalnego. O zablokowaniu platformy na terenie Montany zadecydowały też tamtejsze władze stanowe w pierwszej połowie 2023 roku, co zresztą doprowadziło tam do dużego sporu.

To nie wszystko. Swoje obiekcje dotyczące posiadania TikToka przedstawił też Rob Joyce, szef biura ds. cyberbezpieczeństwa NSA, który uznał aplikację za „chińskiego konia trojańskiego, który stanowi długoterminowe, strategiczne zagrożenie dla bezpieczeństwa”. Co ciekawe, w podobnym tonie wypowiadało się też FBI, o czym pisaliśmy tutaj.

Czy decyzja podyktowana potrzebą politycznej chwili będzie mieć poważne konsekwencje dla Amerykanów i ich bezpieczeństwa? O tym będziemy mogli przekonać się w najbliższych miesiącach.

Czytaj też

/MG

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama