Reklama

Polska i Rumunia w centrum wojny informacyjnej Rosji

Autor. State Border Guard Service of Ukraine/commons.wikimedia.org/CC BY 4.0

Naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony testowały nie tylko polskie systemy obrony powietrznej. Kilka dni później pojawiły się one w Rumunii, gdzie także nie obyło się bez działań w domenie informacyjnej.

Na naszych łamach opisywaliśmy skoordynowaną operację informacyjno-psychologiczną związaną z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, uwzględniając w tym najczęściej powielane narracje. „To prowokacja Ukrainy”, „Rosja testuje NATOto tylko kilka przykładów schematów narracyjnych.

Zaledwie 3 dni po incydencie w Polsce, Rosjanie naruszyli rumuńską przestrzeń powietrzną również z użyciem drona. Zatem jak Rosjanie oddziaływali na rumuńską przestrzeń informacyjną i jakie linie narracyjne pojawiały się najczęściej?

Analizy fałszywych narracji występujących w Rumunii po incydencie dronowym dokonało Europejskie Obserwatorium Mediów Cyfrowych (EDMO). Wnioski opierają się na przeglądzie ponad 18 tysięcy postów na takich platformach, jak Telegram, X, Facebook czy BlueSky, a także na różnych serwisach informacyjnych.

Czytaj też

Reklama

Reakcja Rumunii na rosyjskie drony

Jak można było się spodziewać, jedną z głównych narracji pojawiających się w rumuńskiej przestrzeni informacyjnej po wtargnięciu drona było fałszywe twierdzenie, że Ukraina stoi za tym działaniem. Sugerowano, że za incydenty nie odpowiada Rosja. Tak jak w Polsce, pojawiły się oskarżenia, że operacja była prowadzona pod fałszywą flagą, a celem miało być manipulowanie NATO i wyłudzanie funduszy od zachodnich sojuszników. Stanowiło to 17,79 procent zbadanych postów.   EUvsDisinfo wskazuje również, że kiedy rumuńskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że drony były rosyjskie, prokremlowska dezinformacja sugerowała, że rumuńska armia mogła popełnić błąd i przez to kieruje swoje oskarżenia dotyczące incydentu w stronę Rosji.

W porównaniu do Polski, jak wynika z badań przeprowadzonych przez Res Futura, narracja o „ukraińskiej prowokacji” stanowiła 32 procent i była jedną z najczęściej spotykanych.

W Rumunii największy procent stanowiły narracje na temat Rosji, która planuje rozszerzyć wojnę na Rumunię i Polskę.  Stanowiły aż 52,45 proc. W tym ujęciu incydenty dronowe przedstawiano jako celowe działanie Kremla, które polega na testowaniu zdolności obronnych sojuszu i stopniowym wciąganiu go w konflikt. Ta narracja w Polsce występowała w 28 proc. przebadanych treści.

Czytaj też

Reklama

„NATO nas nie obroni”

Zarówno w Polsce, jak i w Rumunii, linia narracyjna „NATO nas nie obroni” występowała często. W naszym kraju było to 10 procent, natomiast w Rumunii 15,95 procent.

W Polsce ta narracja występowała głównie w kontekście testowania możliwości Sojuszu. Res Futura wskazuje, że to objawiało się głównie narracjami, że drony są elementem wojny hybrydowej i testem reakcji Zachodu. Ponadto naruszenie przestrzeni powietrznej przez drony miało przesuwać granice eskalacji i testować, jak daleko Rosja może się posunąć. Jak podkreślono w raporcie, służy to wywoływaniu strachu i osłabianiu państw członkowskich NATO. 

W Rumunii wykorzystywano przypadek polskiego naruszenia przestrzeni powietrznej. Takie incydenty nie są przypadkowe, a narracje dodatkowo sugerują, że jeśli NATO stanowczo nie zareaguje, ataki mogą być kontynuowane.

Sformułowania takie jak „inwazje będą kontynuowane, dopóki NATO nie nabierze odwagi” i „NATO nie chroni członków” przedstawiają sojusz jako słaby, niezdecydowany lub niezdolny do ochrony własnego terytorium” – czytamy w raporcie EDMO.

Temat braku „zdecydowanej” reakcji sojuszu ma sugerować, że państwa członkowskie takie jak Polska czy Rumunia są wystawiane na niebezpieczeństwo, a ryzyko porzucenia ich przez Sojusz w momencie konfliktu jest wysokie.

Czytaj też

Reklama

Histeria państw NATO

W przestrzeni informacyjnej pojawiają się również narracje o tym, że incydenty dronowe i reakcja Sojuszu na nie są „histerią”. W postach fałszywie podkreśla się, że sami Polacy lekceważą sytuację, uważają ją za przesadzoną propagandę. W postach dezinformacyjnych kładzie się nacisk na to, że relacje o wtargnięciu dronów są celowo podsycane przez Zachód. Drony w Rumunii nie wyrządziły żadnych fizycznych szkód, co ma rzekomo potwierdzać, że Zachód celowo nagłaśnia te sytuacje, aby podsycać atmosferę strachu i usprawiedliwiać ruchy NATO w Europie Wschodniej, w tym usprawiedliwić rozmieszczanie wojsk, rozbudowę obrony powietrznej, a także przygotowania do przyszłej wojny.

Działania informacyjne wokół incydentów dronowych skupiały się na uderzeniu w zaufanie i integralność Sojuszu. Tworzenie chaosu informacyjnego i paniki sprzyja obniżeniu poczucia bezpieczeństwa i tym samym prowadzi do zwątpienia w możliwości NATO. Z każdą operacją informacyjną te emocje i odczucia będą pogłębiane, co stanowczo ułatwia destabilizowanie regionu i osłabia jedność w Sojuszu.

CyberDefence24.pl - Digital EU Ambassador

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?

Komentarze

    Reklama