Nowa zapora Kaspersky'ego. Pomoże rosyjskim służbom?

Pomimo zdecydowanie niesprzyjającej sytuacji geopolitycznej, Kaspersky Lab wciąż funkcjonuje i rozbudowuje katalog swoich usług – a przynajmniej w przypadku Rosji. Jak informuje Rzeczpospolita, na tamtejszym rynku pojawiła się nowa zapora. 

Według wypowiedzi dyrektora technicznego Antona Iwanowa przytoczonej przez serwis, wprowadzenie jej było spowodowane „rosnącą złożonością cyberzagrożeń”. Dodatkowo, miał wzrosnąć popyt na rozwiązania krajowe wśród organizacji obecnych na rynku. 

Odpowiedź na działania Ukraińców

Zapora „nowej generacji” – jak określa się Kaspersky NGFW – ma wykrywać oraz blokować ruch związany z atakami hakerów maskujących działania w sieci za pomocą specjalistycznych narzędzi. Całość wspomagana jest przez sztuczną inteligencję. Oprócz już dostępnej wersji dla firm, ma zostać także przygotowana odmiana dla przemysłu.

Oficjalnie zapora jest przeznaczona dla rosyjskich średnich i dużych przedsiębiorstw związanych m.in. z infrastrukturą krytyczną czy instytucji publicznych. Sprawa ma jednak drugie dno: Kaspersky wskazuje wprost na pro-ukraińskich haktywistów. A interes w obronie przed atakami z tego kierunku mają przede wszystkim rosyjskie służby.

Powiązania z Kremlem? Kaspersky: skądże znowu

Chociaż pierwsze problemy Kaspersky Lab na Zachodzie sięgają aneksji Krymu i wojny w Donbasie, tak prawdziwe kłopoty przedsiębiorstwa rozpoczęły się po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Na łamach CyberDefence24 informowaliśmy wówczas o ostrzeżeniach, jakie już 25 lutego 2022 roku wystosowały władze Stanów Zjednoczonych do tamtejszych firm. 

Miesiąc później rosyjski gigant z branży cyberbezpieczeństwa trafił na czarną listę przedsiębiorstw USAze względu na „niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”. Kaspersky mówił wtedy, że decyzja była jedynie odpowiedzią na klimat geopolityczny i ustami swojego założyciela Jewgienija Kaspierskiego zaprzeczał, jakoby istniały powiązania przedsiębiorstwa z Kremlem.

Zapewnieniom nie dały jednak wiary m.in. państwa członkowskie NATO, które wydawały ostrzeżenia przed korzystaniem z usług firmy. W kwietniu 2022 roku pierwsza polska lista sankcyjna objęła Kaspersky Lab oraz jego założyciela.

„Zastosowanie środków ograniczających wobec prominentnego przedsiębiorcy powiązanego ze służbami specjalnymi Federacji Rosyjskiej, na masową skalę wytwarzającego i rozpowszechniającego niebezpieczne oprogramowanie, może pozytywnie wpłynąć na poziom krajowego bezpieczeństwa cybernetycznego poprzez zwiększenie świadomości podmiotów gospodarczych i klientów indywidualnych” – wyjaśniało wówczas w uzasadnieniu MSWiA.

Kreml reagował na zakaz w USA

Wraz z upływem czasu nie zmieniła się opinia rządów państw zachodnich o zagrożeniu ze strony cybernetycznego giganta. W czerwcu zeszłego roku informowaliśmy o nałożeniu zakazu sprzedaży produktów Kaspersky Lab na terenie Stanów Zjednoczonych. 

Firma nazwała ten krok szkodliwym i mającym na celu zaszkodzenie reputacji firmy.  Jednakże, po nałożeniu nowych sankcji przez Waszyngton na przedsiębiorstwo, Kaspersky podjął w lipcu 2024 roku decyzję o opuszczeniu tego rynku ze względu na nieopłacalność działalności.

Wyraźną wskazówką co do faktycznych relacji między Jewgienijem Kaspierskim oraz Kremlem była reakcja władz rosyjskich na kroki podjęte przez USA w zeszłym roku. Rzecznik Dmitrij Pieskow określił działania Departamentu Handlu USA „ucieczką do technik nieuczciwej konkurencji” wobec przedsiębiorstwa, które ma być „konkurencyjne” na światowym rynku.