Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Kreml oskarża Amerykanów o przygotowywanie cyberataków na wybory

Kreml oskarża Stany Zjednoczone o przygotowywanie cyberataków wymierzonych w system wyborczy
Kreml oskarża Stany Zjednoczone o przygotowywanie cyberataków wymierzonych w system wyborczy
Autor. Markus Spiske/Unsplash

Kreml twierdzi, że przy okazji nadchodzących wyborów prezydenckich, Stany Zjednoczone zamierzają przeprowadzić cyberataki w Rosji. Ich celem ma być internetowy system głosowania.

Oskarżenia Rosjan w stosunku do Amerykanów nie budzą zdziwienia pod kątem polityki Kremla. Władimir Putin liczy bowiem, że w nadchodzącym głosowaniu ponownie zdobędzie bardzo wysoką liczbę głosów, a takie oskarżenia dają mu możliwość wytłumaczenia się przed wyborcami w razie zanotowania nieco „gorszego” wyniku.

Czytaj też

Reklama

Kreml: będą cyberataki z USA

Portal The Register podaje, że według rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego ofiarą Amerykanów w cyberatakach mają paść systemy głosowania internetowego. Jeżeli akcja odniosłaby sukces, liczenie głosów zostałoby sparaliżowane, a te oddane przez „znaczną część” Rosjan nie mogłyby zostać uwzględnione w ostatecznych wynikach.

Atak hakerski według Rosjan mają przeprowadzić amerykańskie organizacje pozarządowe. Miałyby jednak nie zrobić tego same z siebie, a działając na podstawie zlecenia z Białego Domu.

Czytaj też

Reklama

Działania odwrotne do deklaracji

Nietrudno się jednak domyślić, że oskarżenia Rosjan są mrzonkami. Władimir Putin wygrywa każde wybory prezydenckie od 2000 roku, w których startuje. Sytuacja ingerencji w wybory w USA i w Rosji jest oczywiście odwrotna do twierdzeń Kremla.

Stany Zjednoczone dwukrotnie oskarżyły Rosjan o ingerencję w wybory prezydenckie w tym kraju – w 2016 oraz w 2020 roku. W tym drugim przypadku, Putin miał osobiście zezwolić na przeprowadzenie działań, które miałyby podkopać kandydaturę Joe Bidena i wesprzeć Donalda Trumpa.

Czytaj też

Reklama

Amerykanie uspokajają

Rosjanie, ustami rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa zarzekają się, że tak jak w latach poprzednich nie będą wpływali na wybory w USA. Można się jednak spodziewać, że działania w tym kierunku i tak zostaną podjęte.

Sami Amerykanie uspokajają z kolei, że na razie nie zauważyli „niczego podejrzanego” w trwającej kampanii wyborczej. 

/PM

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama