Armia i Służby
SBU rozbiło sieć rosyjskich agentów. Pełnili rolę „liderów opinii publicznej”
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) rozbiła sieć rosyjskich agentów i osób działających na rzecz Kremla, które prowadziły kampanie informacyjne w celu realizacji interesów Moskwy. Wśród nich byli członkowie służb specjalnych okupanta.
SBU wskazuje, że rozbiła „rozległą sieć agentów, którzy publicznie popierali rosyjską inwazję na Ukrainę”. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Służbę, grupy prowadzące działania w sieci liczyły ponad 20 osób. Wśród nich było 7 członków związanych z rosyjskimi służbami specjalnymi – pełnili rolę „liderów opinii publicznej”.
Podczas przeszukań ich miejsc pobytu, funkcjonariusze organów ścigania skonfiskowali komputery, sprzęt i urządzenia służące do komunikacji, które zawierają dowody przestępczej działalności przeciwko bezpieczeństwu Ukrainy.
W trakcie operacji w Kijowie i we Lwowie zatrzymano „blogera” jednego z najpopularniejszych kanałów na Telegramie i portali internetowych w Ukrainie. Jak wskazuje SBU, otwarcie wzywał do wspierania sił okupanta.
Czytaj też
Apel o przejęcie władzy w Ukrainie
W wyniku śledztwa sąd skazał „internetowego agenta rosyjskich służb specjalnych”, operującego w regionie Chmielnickim na 4 lata więzienia oraz konfiskatę mienia za „działania mające na celu zmianę lub obalenie porządku konstytucyjnego, bądź przejęcie władzy przy użyciu siły”.
Rozpowszechniał w mediach społecznościowych apele o przejęcie władzy w Ukrainie, a także nawoływał członków sił zbrojnych tego kraju, aby przyłączyli się do grup militarnych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.
Czytaj też
Niepodległość wschodnich republik
W obwodzie kijowskim SBU zatrzymało dwie osoby, które nawoływały do agresywnej wojny przeciwko Ukrainie i zmianę jej granic.
Ponadto, rozpowszechniały w sieci treści popierające uznanie przez Rosję niepodległości okupowanych obwodów donieckiego i ługańskiego.
Czytaj też
Promowanie agresji
W Czerkasach działał „wrogi agent”, propagujący za pośrednictwem social mediów zakazane w Ukrainie materiały wspierające rosyjską inwazję. Udostępniał publikacje, które promowały pilotów sił okupanta, bombardujących miasta naszego wschodniego sąsiada i zabijających cywilów.
Z kolei w Odessie SBU zneutralizowało kampanię informacyjną i dywersyjną jednego z mieszkańców regionu. Na zlecenie Rosjan głosił tezy o zmianie granic Ukrainy i promował agresywną wojną prowadzoną przez państwo Putina.
Czytaj też
SBU robi swoje
Powyższe działania to przykład kolejnych wysiłków podejmowanych przez ukraińskie służby w zakresie walki z rosyjską dezinformacją, propagandą i innymi kampaniami informacyjnymi, wspieranymi przez Kreml.
Przykładowo, jak informowaliśmy na naszym portalu, w ostatnim czasie SBU rozbiło 5 farm trolli, których działalność miała przyczynić się do pogorszenia wewnętrznej sytuacji Ukrainy. Siatka liczyła ponad 100 tys. botów i była skupiona na regionie Charkowa, Czerkasy, Tarnopola i Zakarpacia.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
ansuz
Przed chwila przeczytałem na ONET bardzo ciekawy artykuł fińskiego dziennikarza o ostatnim pociągu z Rosji do Finlandii. --- Pozornie Ruscy przypominają nas ludzi, maja podobna budowę ciała, podobne lęki, podobne instynkty, podobne pragnienia biologiczne, ale jest coś co ich CALKOWICIE odróżnia od nas ludzi to brak empatii, moralności i współczucia, czyli wyznaczników człowieczeństwa. W artykule do którego odwołałem jest na końcu cytat jakiegoś kacapa: "— Może niektórzy Rosjanie zobaczą, że nie będą już mieli żadnych miłych, dobrych, ciepłych, przytulnych i wygodnych rzeczy pochodzących z Zachodu — mówi mój rozmówca." To zdanie Kacapa zacytowane i podsumowujące powyższy artykuł, doskonale ilustruje czym są Orkowie spod Uralu. Dla nich moralność, przyzwoitość, dobro, czy humanitaryzm są pustymi słowami a znaczenie mają tylko zabawki z Zachodu, które stracą , gdy nadal będą mordowali sąsiadów.