Technologie
Gracze odczują skutki limitu na chipy?
Stany Zjednoczone wpisały Polskę na listę państw objętych limitami importowymi dotyczącymi chipów. Decyzja USA wywołała poruszenie w kraju. Te niewielkie półprzewodniki są kluczowymi elementami nie tylko dla rozwoju sztucznej inteligencji. Znajdziemy je również w komputerach gamingowych. Co to oznacza dla konsumentów?
W styczniu br. szerokim echem odbiła się sprawa decyzji administracji byłego już prezydenta USA Joe Bidena dotycząca zaliczenia Polski do państw drugiej kategorii w globalnym systemie licencjonowania eksportu chipówamerykańskiej produkcji. Mowa o rozporządzeniu AI Diffusion, które ma działać na korzyść Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, przy równoczesnym ograniczeniu pola manewrów np. Chinom czy Rosji.
Amerykanie podzielili kraje na trzy grupy eksportowe (Tier 1, Tier 2, Tier 3). Dla pierwszej nie przewidziano ograniczeń. W tym gronie znalazły się np. Niemcy, Kanada, Francja czy Finlandia.
Nasz kraj wylądował w drugim „koszyku” (Tier 2) razem z m.in. Portugalią, Czechami oraz większością państw afrykańskich. Jak informowaliśmy, w praktyce oznacza to, że Polska została objęta limitami importowymi, wyrażonymi w mocy obliczeniowej. USA określiły pułap w wysokości odpowiadającej ok. 50 tys. układów Nvidia H100, z opcją rozszerzenia do 100 tys.
Decyzja USA wywołała poruszenie
W reakcji na ruch amerykańskiej administracji prof. Piotr Sankowski (szef Instytutu IDEAS, a były prezes IDEAS NCBR) podkreślił, że kraje Tier 2 „powinny zapomnieć o rozwoju własnej superinteligencji”. Z kolei prof. Aleksandra Przegalińska zaapelowała do nowego prezydenta Donalda Trumpa o uchylenie decyzji jego poprzednika.
„Polska jest niezłomnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, przyczyniającym się do bezpieczeństwa NATO i promującym wspólne wartości demokratyczne. Klasyfikowanie Polski, jak również wielu naszych sąsiadów z Europy Środkowej, jako krajów »drugiej kategorii« w dostawach chipów podważa tę relację i ignoruje zaangażowanie Polski w innowacje technologiczne i globalną współpracę gospodarczą” – czytamy w jej wpisie na X.
Krok podjęty przez USA wobec Polski jest niezrozumiały również dla wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, który komentując całą sprawę podkreślił, że nie widzi żadnych merytorycznych przesłanek, aby traktować nasz kraj jako państwo drugiej grupy.
Decyzja administracji Stanów Zjednoczonych w sprawie zasad eksportu mikroprocesorów typu GPU, jest dla mnie niezrozumiała i nie opiera się na żadnych merytorycznych przesłankach.
— Krzysztof Gawkowski (@KGawkowski) January 15, 2025
Zwróciłem się do Ministra Spraw Zagranicznych o podjęcie stanowczych i pilnych działań w tej…
Co ważne, wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski, podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, przekazał, że w spotkaniach z przedstawicielami polskiego rządu Amerykanie nie potrafili wyjaśnić jednoznacznie, jakie czynniki zdecydowały o uwzględnieniu naszego państwa w drugiej grupie (Tier 2).
Wizerunkowy policzek dla Polski
Na łamach naszego portalu Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska, zaznaczył, że nałożone na Polskę embargo jest „na tym etapie problemem polityczno-wizerunkowym”. „Należy zachować spokój” – apeluje i dodaje, że amerykańskie przepisy nie wskazują na limity wyrażone w sztukach, lecz ekwiwalencie mocy obliczeniowej.
W jego ocenie decyzja USA w ciągu najbliższych dwóch lat nie powinna stanowić zagrożenia dla krajowego rynku. Dlaczego?
Jak tłumaczy Michał Kanownik, we wskazanej perspektywie czasu nie osiągniemy poziomu zapotrzebowania na chipy, który przewidziano w ramach embargo. Jego zdaniem w Polsce nie zabraknie zatem półprzewodników.
Polska straci na atrakcyjności
Jednak w ocenie naszego rozmówcy obawy powinien budzić fakt, że wyszczególnienie naszego kraju w Tier 2 ma wpływ na atrakcyjność z punktu widzenia inwestorów, chcących tworzyć i rozwijać duże projekty AI.
„Przedsiębiorcy poszukujący miejsc pod inwestycje w zaawansowane projekty wymagające znacznej mocy obliczeniowej, nie będą zainteresowani krajami objętymi ograniczeniami w tej sferze” – mówi nam prezes Związku Cyfrowa Polska.
Ponadto, jeśli rząd będzie chciał realizować poważne projekty wymagające rozbudowy mocy obliczeniowej w perspektywie trzech i więcej lat, faktycznie mogą pojawić się trudności.
Polska nie powinna zaliczać się do drugiej kategorii państw ujętych w amerykańskich przepisach, m.in. przez wzgląd na wspomniane wieloletnie, dobre relacje pomiędzy naszymi państwami.
Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska
Co z rynkiem komputerów gamingowych?
Warto podkreślić, że sporo miejsca w publicznej dyskusji poświęcono kartom wykorzystywanym w serwerach. Jednak restrykcje obejmą także karty graficzne GeForce RTX 4090, które posiadają chip objęty ograniczeniami. Są one ważnym elementem współczesnych komputerów gamingowych i stacji roboczych. Czy zatem rynek powinien szykować się na kryzys?
Przykładowo, Lenovo wskazuje, że jest dobrze przygotowane do prowadzenia działalności w warunkach makro i mikro na 180 rynkach, w tym w Polsce. Firma w przesłanym nam oświadczeniu zaznacza, że posiada „globalny, elastyczny i odporny” łańcuch dostaw.
W odniesieniu do sprawy chipów producent zapewnia, że przestrzega obowiązujących przepisów i regulacji we wszystkich jurysdykcjach, w obrębie których prowadzi działalność.
Według Michała Kanownika, Polscy konsumenci nie powinni odczuć w żaden sposób obecnych ograniczeń, a na rynku nie zabraknie np. komputerów gamingowych. Aby tak się stało, musiałby nastąpić gwałtowny, radykalny skok sprzedażowy, na co się nie zapowiada.
Prezes Związku Cyfrowa Polska przekazał nam, że obecni na polskim rynku producenci elektroniki z ostrożnością podchodzą do decyzji Stanów Zjednoczonych. Mają prowadzić analizy dotyczące zapotrzebowania na moc obliczeniową w odniesieniu do najbliższych miesięcy i lat.
Wszystko w rękach Trumpa
Nasz rozmówca dodał, że Biały Dom powinien wziąć pod uwagę bliskie relacje z Polską na wielu polach (militarne, gospodarcze, polityczne itp.) i zmienić swoją decyzję tak, aby nasz kraj wylądował w grupie pierwszej, gdzie są najmniejsze ograniczenia. Wszystko teraz zależy jednak od administracji Donalda Trumpa.
Jak informowaliśmy, ważnym punktem będzie 15 maja. Wówczas zakończy się okres otwartych konsultacji omawianej decyzji w sprawie limitu dostępu do chipów. Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski zadeklarował, że Polska oficjalnie prześle swoje stanowisko, które rozpatrzy obecna administracja USA. Po analizie zostaną podjęte dalsze kroki.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Jak odkryto blokady w pociągach Newagu?