Reklama

Technologie

#CyberMagazyn: Szkoły i cyfryzacja. Moc wyzwań i problemów

Jak mądrze przeprowadzić proces cyfryzacji szkół?
Jak mądrze przeprowadzić proces cyfryzacji szkół?
Autor. Annie Spratt/Unsplash

Proces cyfryzacji szkół to kwestia złożona. Przynosi wiele korzyści, ale niekiedy generuje dodatkowe problemy w rozwoju najmłodszych. Jak o nią zadbać, aby ograniczając negatywne skutki nie wylać dziecka z kąpielą?

Reklama

Kilka tygodni temu media obiegła informacja mówiąca o tym, że 40 naukowców apeluje o wstrzymanie procesu cyfryzacji w niemieckich szkołach i przedszkolach. Eksperci powołali się na badania, które wykazują, że „zwiększone wykorzystanie urządzeń cyfrowych na lekcjach ma negatywne konsekwencje zdrowotne, psychologiczne i społeczne”, a zbyt długi czas przed ekranem „może doprowadzić do trudności z koncentracją”.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Przytoczony powyżej przykład nie jest wyjątkiem. Kilka miesięcy wcześniej na podobne wnioski wpadli również Szwedzi, którzy coraz mocniej zaznaczają potrzebę częściowej rezygnacji z narzędzi cyfrowych w szkołach i postulują powrót do tradycyjnych metod nauczania. Swoje ostrzeżenie w tej sprawie przedstawiło również UNESCO w raporcie, o którym szerzej pisaliśmy na łamach CyberDefence24 w tym tekście. Czy negatywne przykłady wpływu narzędzi cyfrowych na młodych ludzi powinny oznaczać całkowitą z nich rezygnację w szkole? Byłoby to zbyt duże i szkodliwe uproszczenie.

Czytaj też

Nie zapomnieć o kompetencjach cyfrowych

Nie ulega wątpliwości, że cyfryzacja szkół - oprócz wspomnianych zagrożeń - daje ogromne możliwości rozwoju. Problem w tym, że nieczęsto jest to proces zaniedbany, a to z kolei może przynosić więcej szkód niż pożytku. Sama cyfryzacja placówek edukacyjnych nie może zresztą ograniczać się do przekazania sprzętu uczniom. Podczas debaty organizowanej przez naszą redakcję pod hasłem „Cyfryzacja. Wyzwania i szanse nowej kadencji” mówił o tym Michał Kanownik, prezes zarządu Związku Cyfrowa Polska.

„Samo danie laptopów czy tablic multimedialnych nie jest receptą na wychowanie cyfrowe. To musi być obudowane programem nauczania, który pokaże młodzieży, jak w mądry i bezpieczny sposób korzystać z tych narzędzi. (…) Jak mniemam zabrakło komunikacji między resortami cyfryzacji oraz edukacji i nauki. Chodziłoby o to, żeby w ślad za dostarczonym sprzętem dotknięto problemu edukacji nauczycieli i tego, w jaki sposób mogą oni wykorzystać ten sprzęt w procesie kształcenia” - stwierdził, zwracając uwagę na coraz bardziej niepokojące wyniki testu kompetencji cyfrowych u uczniów szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych.

„W IT Fitness Test 2023 polska młodzież wypada fatalnie. Problemem jest też to, że nauczyciele nie chcą poddawać się testowi. Nie czują się w tej tematyce pewnie - brakuje wiedzy, w jaki sposób przygotować młodego człowieka do życia w cyfrowym świecie. (…) Nie wrócimy do czasów analogowych, musimy się z tym pogodzić i musimy się do tego przygotować” - powiedział ekspert, podkreślając, że zaniedbania, o których mowa będą miały bardzo bolesne przełożenie na pozycję młodych na rynku pracy za kilka lat.

„Z całą pewnością istnieją negatywne przypadki wpływu świata cyfrowego na młodzież. To trzeba piętnować i eliminować, ale nie można rezygnować z edukacji młodzieży i do przygotowywania jej do tego świata i rozpoznawania jego zagrożeń” - podsumował.

Czytaj też

Apel rodziców

Mówiąc o rozwoju kompetencji cyfrowych nie można zapominać o bardzo istotnej roli rodziców. Na co zwracają szczególną uwagę w kwestii świata cyfrowego? Jak ich zdaniem powinna wyglądać kooperacja ze szkołami i nauczycielami? O spostrzeżenia poprosilismy ojca ucznia 6-klasy szkoły podstawowej.

Jak zauważył pan Mateusz, szkoła w zasadzie nie musi przygotowywać dzieci do sprawnego korzystania z urządzeń cyfrowych, bo one uczą się tego od najmłodszych lat. „Te umiejętności zdobywają dziś niekiedy szybciej, niż umiętności pisania, czytania, a nawet mówienia czy chodzenia”.

Problem, na który zwraca uwagę rodzic jest inny. „Niestety nie uczy się dzieci i młodzieży, jak zachowywać higienę cyfrową. Nie porusza się kwestii bezpieczeństwa w sieci i wielu innych ważnych tematów” - stwierdza, dodając że nauka wspomnianej higieny powinna być wpajana uczniom od pierwszych lekcji informatyki.

„Naukę zaczynałbym nie od obsługi komputera, urządzeń cyfrowych czy programowania, ale od uświadomienia uczniom, czym grozi nadużywanie takich urządzeń, jakie są negatywne konsekwencje dla ich zdrowia, relacji z rodziną czy kolegami w szkole i poza nią” - kontynuował, rozwijając wątek relacji międzyludzkich.

Jego zdaniem, bezpieczeństwo fizyczne może być zagrożone przez nieodpowiednie zachowanie w sieci. „Pojawia się kwestia przemocy słownej, szacunku do innych na komunikatorach. Ta przemoc często przenosi się pomiędzy światem realnym i wirtualnym, wzajemnie nakręca, a tego jaskrawym przejawem są patostreamy tworzone przez młodzież” - mówi w rozmowie z nami.

Więcej na temat agresji w sieci pisaliśmy w tym tekście.

Według rodzica, szkoła - dostosowując poziom przekazu do wieku dzieci - powinna pokazywać, jak można mądrze korzystać ze świata cyfrowego - jak czerpać z niego wiedzę, ale także przyjemność i zabawę. „Nie może przy tym zapominać o przedstawieniu zasad bezpieczeństwa” - kontynunował.

Na koniec zwrócił też uwagę na potrzebę położenia nacisku na kształcenie samych rodziców. „Szkoła może wspomagać, ale nie zastąpi rodziców. Nas też powinno się uczyć m.in. o higienie cyfrowej, i to od pierwszych dni rodzicielstwa” - podsumował.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama