Reklama

Social media

Trolle z Petersburga wysłane w bój. Element wojennej rozgrywki

Autor. Mikhail Klimentyev/Presidential Press and Information Office/TASS/Wikimedia Commons/CC4.0

Fabryka trolli z Olgino (okolice Petersburga) prowadziły kampanię wpływu na YouTube. Udostępniane materiały wyrażały poparcie dla aneksji Krymu i aktywności Grupy Wagnera w Ukrainie oraz Afryce. To jedynie skromny wycinek prokremlowskiej propagandy na platformie.

Reklama

Specjaliści Google Threat Analysis Group (TAG) informują o działaniach, jakie zostały podjęte przez koncern w ramach jego platform w II kwartale br., w celu walki z kampaniami wpływu, prowadzonymi przez wrogie podmioty.

Reklama

W raporcie podkreślono, że wykryte działania były skoordynowane i powiązane z Rosją.

Czytaj też

„Zamknęliśmy 138 kanałów na YouTube i dwa konta reklamowe” – wskazują specjaliści. Jak precyzują, w operację była zaangażowana jedna z rosyjskich firm konsultingowych. Udostępniała w tamtejszym języku treści, wspierające agresję Putina wobec Ukrainy. Materiały również w krytyczny sposób odnosiły się do NATO, naszego wschodniego sąsiada i prezydenta Zełenskiego.

Reklama

Ponadto, Google zlikwidował 44 kanały na YouTube i cztery AdSense, które były powiązane z rosyjską Internetową Agencją Badawczą (tzw. fabryka trolli z Olgino). Za ich pomocą rozpowszechniała materiały w języku rosyjskim, francuskim, arabskim i chińskim, które wyrażały poparcie dla aneksji Krymu i aktywności Grupy Wagnera w Ukrainie i Afryce.

Na tym jednak nie koniec rosyjskiej propagandy na popularnej platformie. Jak czytamy w raporcie, zamknięto także sześć kanałów, za którymi stały „rosyjskie podmioty państwowe”. Udostępniały treści wyrażające wsparcie dla prokremlowskiej aktywności u naszego wschodniego sąsiada oraz krytykę wobec opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Warto podkreślić, że celem operacji wpływu była m.in. Słowacja i Niemcy. W odniesieniu do tych krajów Google zlikwidował trzy kanały na YouTube oraz jeden w AdSense, a także domenę, która już nie może się pojawiać w Google News i Discover.

W ramach kampanii rozpowszechniano materiały uzasadniające inwazję i agresję Putina. Podczas neutralizacji operacji eksperci TAG otrzymali wsparcie ze strony giganta ds. cyberbezpieczeństwa, firmy Mandiant.

Czytaj też

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. Sky

    Jednym z elementów wojny inforamcyjnej i propagandowej kremla, kierowanej do szeroko rozumianego zachodu są gry. Mało kto z graczy zdaje sobie sprawę, ze gra WAR THUNDER z Gaijin, jest wlasnoscia rosjan, Co prawda WT podaje,ze sa firma europejska, z UE ale za tym przemawia tylko adres siedziby na Cyprze. Nie jest to bez znaczenia z uwagi na fakt, ze juz 25 lutego w grze pojawiły sie oznaczenia pojazdów idfentyczne jak tych biorących udział w agrsji na Ukrainę

Reklama